Forum Blogowe ^{17 lat!}

2010-06-03, 01:37

______________________________________________________
nie radzisz sobie?

pomoc indywidualna oraz blogi i strony na zamówienie

zapraszam do przewodnika po forum oraz grupy Blogger Polska! na fb
Think before you post™ | ^_^ na każdego posta znajdzie się riposta™

Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąć lubię to! na facebooku. :^^:

Dołączyła: 29 Lis 2008 Posty: 630 Miasto: z łożyska

W LO miałam tylko w 1. klasie informatykę, a wyglądała ona tak, że zbiorowo krzyczeliśmy "Nie róbmy nic, nieee" i dwie godziny siedzieliśmy, graliśmy w szachy online (zazwyczaj grały osoby siedzące obok siebie), no i zaczął się wtedy też boom na NK, więc to też było na monitorach.
Uczyła mnie pani która miała mgr chemii i fakultet informatyki

Więc czego tu się spodziewać. Na pierwszej lekcji przyszła i zaczęła gadkę, że młodzież uważa, że wiedzą wszystko na temat komputerów, itd., a że ja miałam podniesioną rękę, to mnie wyrwała do odpowiedzi, czy wiem przynajmniej, co to jest HTML

To jej odpowiedziałam :yay:

Nie wiem, czy dobrze, powiedziałam: "Język, w którym koduje się strony internetowe. A tak po za tym, to nie działa mi komputer" :yay:

Bo taki był cel mojej podniesionej ręki :oczami:

W gimnazjum - heh, z moją udaną nauczycielką, której punktem honoru było przejść się po klasie i każdej dziewczynie poprawić włosy, informatyka nie była cudem. Chyba w trzeciej klasie dopiero zaczęliśmy coś tam kodować (na tabelkach

), a że ja umiałam, to siedziałam non stop na mangowych stronkach :yay:

W podstawówce - trzy bite lata przepisywaliśmy podręcznik do Word'a i ćwiczyliśmy umiejętności w programie Klawiatórka, nie wiem, czy ktoś ogarnia

Dorobiłam się w 5kl. tytułu Mistrzowskiego i z nim wyszłam ze szkoły.

Tyle

2010-06-03, 10:46

Podstawówka - wydaje mi się, że informatykę mieliśmy trzy lata (4-6), ale nie jestem pewien. To był cyrk. Najpierw nauka o elementach pulpitu ("a teraz przesuńcie kursor w lewy góry róg ekranu" Dx), zabawy paincie, wordzie, notatniku i ForntPage! W szóstej klasie dopiero w czerwcu zainteresowałem się, czyli pod koniec roku, a wcześnie trzeba było zrobić stronę internetową... To był wtedy prawdziwy horror xD tajemnicze hiperłącza i obrazki, które nie chciały się otwierać. Pamiętam, że mieliśmy jeszcze ocenę za najlepszy wynik w jakieś grze o skokach narciarskich...

W gimnazjum również bez rewelacji informatyka była w 2-3 klasie. Również zabawy w wordzie, power poincie i exselu. Ostatnia praca zaliczeniowa to oczywiście strona internetowa, ale to już był html i mogłem pokazać to co umiem ^^ zrobiłem stronę w photoshopie o simsach

Ocena za pracę 6.

W liceum informatyka w 1-2 klasie, to samo co w gimnazjum, tylko, że facet robił dość trudne testy, by wykazać się umiejętnościami obsługi danym programem. Dziewczyny były tym przerażone

Doszły do tego magiczne bloczki Dx jakieś dziwactwo i również strony internetowe. Również 6. Kiedyś pokazywałem stronę na blogowiczu o hey.u, bo miałem problem z stopką. W daje mi się, że w liceum oceny wystawiane były za coś konkretnego, jednak dalej twierdzę, że nauka HTMLa leży i kwiczy. :zdegustowany:

2010-06-03, 12:47

Najlepsza informatykę miałam w gimnazjum: szybko zrobiliśmy byle jakie strony, a później cały czas graliśmy w Csa

W Lo robiliśmy jakieś banalne czynności typu ramki, wpisywanie tekstu, obliczenia... NUDA. A panie od informatyki były tak zaawansowane, że nie potrafiły podłączyć rzutnika do komputera.

2010-06-03, 12:56

______________________________________________________
Nie ma podpisu. Uciekł

2010-06-03, 14:44

______________________________________________________
Marzenia to niczym niezmącona rozkosz, a oczekiwanie aż się spełnią to prawdziwe życie.
● Portfolio ●

2010-06-03, 14:59

______________________________________________________
sława przemija, ale internet pozostaje na zawsze
~Ferb

2010-06-03, 16:21

Jeśli chodzi o lekcje informatyki w mojej szkolnej karierze, to w sumie nie było tak źle. Zaczęło się chyba w gimnazjum, gdzie trafiłem na człowieka, który faktycznie znał się na rzeczy i nawet jeśli musiałem pisać w zeszycie co to jest system operacyjny - to jednak miało to ręce i nogi. Uczestniczyłem nawet w etapie szkolnym olimpiady informatycznej, bez sukcesu wprawdzie

ale i tak to był najciekawszy okres - wtedy nauczyłem się instalować Windows (tak! informatyk kiedyś podyktował nam jak to zrobić !) i tworzyć algorytmy.

HTMLa uczyłem się oczywiście na kursie Pawła Wimmera oraz przerabiając skrypty JS na własne potrzeby (takie pierdoły typu tekst w statusie przeglądarki

). Tworzyłem prezentacje w Powerpoincie na różne tematy (np. animacja lądowania na księżycu albo parodia jakiejś reklamy ówczesnej Idei), za które dostawałem szóstki.

W LO nic szczególnego się nie działo, dlatego w ramach niespełnionych ambicji zredesignowałem licealną stronę internetową. Efekt jak na tamte czasy był niezły, choć dzisiaj nie podlinkowałbym tego nigdzie.

O informatyce na studiach nie napiszę nic, przypomnę tylko jeden z moich starych tekstów i strip z Zygfrydem - one mówią wszystko.

2010-06-03, 16:35

podstawówka:
informatyka była zarezerwowana dla klas 7-8, ale w kółku informatycznym już od 5 klasy można było uczestniczyć, więc na kółko chodziłam (i z tego później względu miałam max oceny na koniec na normalnych zajęciach)
omawialiśmy DOS i jego komendy, miałam programowanie w LOGO (LOGO Komendiusz - prosty i po polsku w dodatku

) zarówno tekstowe jak i graficzne. Potem na krótko wszedł WINDOWS... wersja 3.11 i program kółka informatycznego kończył się na szczegółowym zapoznaniu się z tym systemem.
W klasach 7-8 miałam to co wyżej w nieco uboższej wersji (chodzi o ilość materiału) i wreszcie zaczęliśmy prace na WINDOWS 95.

liceum:
przez pierwszy rok byłam w klasie informatycznej - założeniem informatyki w tym wydaniu było nauczenie nas programowania w PASCAL'u - nie umiałam nadążyć za naprawdę szybkim tempem, więc musiałam się przenieść do klasy równoległej ogólnej, gdzie informatyka oznaczała WORD, EXCEL i inne duperele. W tym czasie dostałam swój pierwszy komputer i publiczny (jak się chodziło do szkoły językowej EMPIK'u miało się darmowy dostęp do internetu w ich kafejkach) dostęp do netu. I tu się zaczęła moja przygoda z budową stron

szkoła policealna:
robiłam sobie technika ekonomistę więc, to co z informatyki jako takiej wyniosłam to: Access (osobny przedmiot) + programowanie w Java (marne, bo marne, ale zawsze), same podstawy w PHP + HTML oraz znów nieco PASCAL'a.
reszta to samouczek.

studia:
informatyka do psychologii to jakaś dziwna pomyłka - to jak powtórzenie tego co miałam w liceum.
no ale dodatkowo miałam oddzielne zajęcia poświęcone programowi statystycznemu SPSS - i choć statystyka jest prosta, to szlag mnie trafia, jeśli chodzi o używanie tego programu (a muszę, bo magisterkę jeszcze piszę

)

2010-06-10, 00:19

Podstawówka: Paint, Word, Excel, Html.
Gimnazjum (1 klasa): Word, Excel, Html (w podstawówce był bardziej zaawansowany)

2010-07-13, 20:16

Podstawówka: kochany Paint, Word i inne takie, nieważne duperele, którymi wszyscy umieją się obsługiwać

Gimnazjum: już drugi raz z rzędu omawialiśmy ten sam podręcznik... co to jest folder, aplikacja... aż chce się belferce powiedzieć: "Zlituj się kobieto". Ale nadszedł Excel i microsoftowski program do robienia stron... szał

zobaczymy co w 3 gim wymodzi... pewnie nic nowego, ale trzeba mieć nadzieję =.=

2010-07-15, 17:07

______________________________________________________
Ale on zmartwychwstał i wiedział o tym, czuł to całym swym odnowionym jestestwem,
a ona – ona żyła przecież tylko jego życiem.

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}