Forum Blogowe ^{17 lat!}

Długo zastanawiałam się czy w ogóle prosić Was o ocenę mojego bloga, ale stwierdziłam, że przyda mi się opinia osób "z zewnątrz", więc przyjmę na klatę każdy hejt

Blog prowadzę o dość niestandardowej tematyce. Nie wiem czy można go podciągnąć pod tematykę banalnych pamiętników w każdym razie zapisuję w nim bez żadnych ściem drogę osoby, która potrafiła jechać autem 200m do sklepu [serio] do sportowego trybu życia. Wprawdzie nadwagi nie mam, ale zaczynałam sapać wchodząc na trzecie piętro, a to według mnie większe wyzwanie poprawić kondycję i wydolność organizmu niż zrzucić wagę. Bloga uważam za dość unikalnego, chociaż w samozachwyt nie popadam

Graficznie do tej pory nie wiem co mam z nim zrobić. Na przestrzeni ostatnich kilku dni przetestowałam około 30 szablonów i żaden nie odpowiadał zbytnio mi, a nawet jak już odpowiadał to nie pasował chociażby do tego, że różnego formatu wrzucam zdjęcia [fatalnie posty się rozjeżdżały - nie miałam cierpliwości przerabiać każdego postu z osobna], więc postanowiłam wybrać zwykły szablon dynamiczny, który - o dziwo - mi się podoba, a i uważam go za dość czytelny jak na treści, które publikuję.
Tak jak napisałam na blogu: nie uważam się za blogerkę tylko za sportowca [aspirującego]. W każdej kwestii każdą radę przyjmę na klatę, bo serio nie znam się na tym kompletnie, a i coś, co dla mnie może wydawać się spoko to dla czytelnika może być lipą, także nie pogardzę radami w kwestii grafiki jak i treści publikowanych na blogi i wszystko, co Wam tylko przyjdzie do głowy.
Adres bloga: http://dziewczynanasilowni.blogspot.com
Z góry dzięki za każdą konstruktywną opinię

Mój blog wziął się z lekkiej irytacji. Odkąd Chodakowska zaczęła wyskakiwać z lodówki pojawiła się masa wielkich fit blogerek. Pokazują płaskie brzuchy [żadna to sztuka] i zawalają internet postami pseudo motywacyjnymi. Odkąd zainteresowałam się siłownią, sportem i dietetyką widzę jaki za przeproszeniem shit wciskają ludziom i stąd moja irytacja przerodziła się w coś twórczego. Póki co nie spotkałam nikogo w blogosferze, kto podjąłby się wyzwania pokazania drogi właśnie od lenia kanapowego z lekką oponką na brzuchu do sportowca. I tak właśnie pojawiłam się ja z całą moją siłownią i motywacją [lub czasem jej brakiem]

Ja z racji formy mojego bloga muszę z reguły pisać na bieżąco, jednak jeśli czas pozwala to posty ogólnotematyczne próbuję przygotowywać na zaś. Łatwe to w teorii, bo póki co udało mi się raptem dwa takie posty "na zapas" przygotować i już zostały wykorzystane

Zresztą ja chyba i tak wolę pisać na bieżąco. Lepsza wena

U mnie z racji formy bloga jaką przyjęłam ciężko określić kiedy wpis się pojawi. Jak trenuję codziennie to codziennie będzie wpis. Oprócz tego, żeby cokolwiek sensownego napisać to muszę się przekopać przez fachową literaturę lub sama nabrać tyle doświadczenia, żeby móc się wypowiedzieć, więc cóż.. ciężki kawałek chleba, ale postów jest sporo

Docelowo posty będą publikowane codziennie lub 4 - 5 razy w tygodniu.

Generalnie dziennikarz ma wręcz obowiązek być obiektywny, ale to nie ma racji bytu w praktyce. Media sponsorowane przez różne dziwne jednostki narzucają swoje poglądy i taki dziennikarz musi się po prostu dostosować do wymogów swojego pracodawcy. A w obliczu tego jak bardzo u nas media są zmonopolizowane to raczej nie ma tu dużo miejsca dla niezależnych dziennikarzy, aby mogli spokojnie sobie żyć za dobre pieniądze. W telewizji czy radiu dostaną więcej, więc właśnie tam idą.

Od zawsze polityka była moim zainteresowaniem, ale to co dzieje się w ostatnich czasach przechodzi ludzkie pojęcie. A wiecie czyja to wina? Nas. Nas jako ludzi - wyborców. Jeśli jest kandydat X, ludzie na niego głosują, potem przez całą jego kadencję na niego narzekają to jak na Boga on wygrywa następną kadencję? Naszym polskim problemem jest to, że gdy chcieli wprowadzić ACTA to pełno ludzi darło się na ulicach, wiece, protesty. Gdy rząd robi nas w ciula każdy potulnie milczy albo skamle na fejsie.

Przeczytałam tyle pozytywnych recenzji, że zakupiłam grę i co? I generalnie uważałabym kasę wydaną na Simsy mniej zmarnowaną.
Moi znajomi nie grają, więc muszę liczyć na przypadkowych graczy, którzy się przyłączą. Z reguły są to nieaktywne farmy, które rezygnują z gry po kilku godzinach.
Ograniczony obszar miasta sprawia, że po kilku godzinach ja kompletnie nie mam co robić.
Gra według mnie jest bardzo schematyczna. Żeby dojść do rozbudowanej metropolii trzeba w kolejności wykonać odpowiednią sekwencję ruchu i boom mamy metropolię.
Zmarnowane pieniądze, nikomu bym tej gry nie poleciła, niestety.

Dla mnie najbardziej poryta gra to Operacja Glemp. Miałam z nią do czynienia w czasach, gdy pewnie nawet nie wiedziałam kto to Glemp, dlaczego niektórzy hejtują kościół, a sama gra jest tak stara, że nie wiem czy ktokolwiek ją zna lub jest z niej filmik na YT.

benasek Ja też zajrzałam na Twojego bloga z zagadkami i się załamałam swoją własną głupotą

A może coś łatwiejszego dla takich jak ja?

Naprawdę pomysł chyba niespotykany i serio podziwiam bystrość umysłu i Twojego, że układasz takie cuda i tych, którzy to rozwiązują

Ja mam dwa tatuaże na obu ramionach. Na jednym to smok z tribalem na drugim połączenie kilku elementów. Oba mają dla mnie wielkie znaczenie. Jednocześnie są takiej wielkości, że spokojnie mogą się schować pod koszulką.
Generalnie uważam, że każdy kto ma chociaż cień wątpliwości co do tatuażu to powinien zbastować. Widocznie to nie dla niego.

Co do rezonansu się nie wypowiem, bo naprawdę nie wiem, ale przytoczę ciekawą anegdotę. Gdy tylko zrobiłam tatuaż numer jeden dowiedziała się o tym moja znajoma. Co mi powiedziała? Że umrę. Dlaczego? Ponieważ miałam w planach nurkowanie. Co to ma wspólnego z tatuażem? Ano tyle, że podobno pod wpływem zmieniającego się ciśnienia otoczenia tatuaż jako "ciało obce" rozsadzi mi rękę. To taka tylko dygresja o mitach dotyczących tatuażu (rezonans nie uważam za mit, żeby nie było). Lubię słuchać tego typu tekstów, serio

Przeczytałam cały temat i trochę go odkopię. Chciałabym się odnieść do pytania o to, czy strona Wykop faktycznie pomaga w promocji bloga. Wcześniej sama nie wpadłam na to, żeby tam spróbować, sprawdziłam i dopiero po "testach", że tak to nazwę postanowiłam się udzielić.
Według mnie jakakolwiek promocja tam nie jest w żaden sposób opłacalna. Chyba, że prowadzisz stronę z obrazkami typu kwejk, śmiesznymi filmikami lub bloga o tematyce naprawdę specjalistycznej (nie wiem np. fizyka atomowa w praktyce etc). Z reguły po jakimkolwiek wrzucie będzie boom wyświetleń, zero komentarzy. Za to na własnym profilu zbierze się fala hejterów. Powiem szczerze, że według mnie gra jest niewarta świeczki. Zyskać same puste wyświetlenia (wolę aktywność w postaci interakcji ja - czytelnik niż same wyświetlenia), kilku hejterów ("hejtuję Cię, bo nie mam życia poza internetem, a ciętą ripostą zyskam kilka plusików") w obliczu tego jak niskie jest prawdopodobieństwo zyskania stałego czytelnika to marny bilans. Tak jak mówię według mnie gra jest niewarta świeczki, ale moje wnioski mogą być uwarunkowane tematyką mojego bloga. Być może komuś przyniosła ta strona grono czytelników (stałych).
Sorry za odkop, ale się poświęciłam, żeby opisać dokładnie wnioski po testowaniu serwisu

Jak wchodzę na Twojego bloga to normalnie favikona jest, więc może masz jakiś chwilowy problem z przeglądarką.

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}