Forum Blogowe ^{17 lat!}

"Co to jest Dyskusyjny Klub Książki?
Grupa osób, które spotykają się, aby porozmawiać o książkach.

Dla kogo?
Dla osób, które lubią czytać i rozmawiać o lekturze, poznawać nowych autorów i gatunki literackie. Ważne: uczestnicy nie muszą prowadzić poważnych dyskusji, ani znać się na literaturze."
cyt. z http://www.instytutksiazki.pl/abc,dkk.html

W Kołobrzegu taki DKK funkcjonuje od kilku lat. Zdarza mi się bywać na spotkaniach, raz częściej, raz rzadziej. Generalnie idea wydaje mi się bardzo pozytywna. Spotkania odbywają się albo w bibliotece, albo gdzieś na mieście, w bardziej kameralnej atmosferze. Na ogół właściciele kawiarni, do których grupa DKK chce się "wprosić", witają nas bardzo mile, oferują grupie jakieś rabaty i promocje. I wszyscy są zadowoleni:)
A przede wszystkim się czyta, się gada, się spotyka fajnych ludzi...:)

Wiem, że CzarnaKTB zadała to pytanie już dawno, ale może sugestie przydadzą się innym.
Pomyśl, w czym jesteś dobra/dobry, zwłaszcza w zakresie przedmiotów szkolnych, i udzielaj korepetycji. Aby to robić, nie trzeba koniecznie mieć ukończonych studiów wyższych! Zawsze znajdą się tacy, którzy wiedzą mniej od Ciebie, i Twoja wiedza będzie dla nich przydatna... Ogłaszać się można w lokalnej prasie, ewentualnie tapetować przystanki i słupy ogłoszeniowe.

Kilka razy już miałam okazję lecieć, na niezbyt długich trasach do i z UK, ale też i na dłuższych.
Latanie ma dla mnie, jak wszystko inne, swoje plusy i minusy. Minusem jest nieprzyjemne uczucie w uszach i gardle, związane ze zmianą ciśnienia, oraz turbulencje. Co do pozytywnych stron, to uwielbiam widoki - i te z wysoka, na warstwy chmur, i te z niższej wysokości. Najlepsze są podczas wznoszenia się i podchodzenia do lądowania, jeśli samolot przebija się przez kilka warstw chmur. Ale wtedy nie pozwalają fotografować;(

Muszę się przyznać, że kiedy ostatnio oglądałam "Lot" z Denzelem Washingtonem, po seansie cieszyłam się, że nigdzie się w najbliższym czasie nie wybieram samolotem...

Zależy, dokąd wychodzę i kto będzie mnie oglądał:) * Jeśli do najbliższego sklepu po bułki na śniadanie, to wrzucam na siebie tyle, by przykryć tzw. goliznę, i już:) Kwestia minut. Natomiast szykowanie się na jakieś poważne wyjścia czy spotkania z ludźmi zaczyna się nieraz nawet i dnia poprzedniego, kiedy dokonuję wyboru stroju. A standardowo to jakieś 20 minut...

*Chociaż z tym to zawsze jest ryzyko, nie wiadomo, na kogo można wpaść...:)

zarejestrowanych

Pomocne rady. Bardzo dziękuję!:)

Znalazłam w jednej z szablonowni - konkretnie: BTemplates - kilka szablonów, które mi się spodobały. Chętnie wykorzystałabym któryś z nich na swoim blogu. Jednak na podstawie komentarzy do nich mam wątpliwości, czy będą w pełni funkcjonalne.

Czy jest możliwość znalezienia tych konkretnych szablonów i obejrzenia ich w praktyce, wykorzystywanych przez bloggerów?

Jeden sposób już znalazłam: przeglądanie blogów osób komentujących dany szablon (ale często zdarza się, że blog nie istnieje, jest under construction albo korzysta z innego szablonu). Czy są jakieś inne sposoby szukania?

Pozwolę sobie zauważyć, że to nie książka jest oparta na filmie, a odwrotnie. Książka została napisana jako pierwsza, na jej podstawie powstał scenariusz, na polskim rynku po sukcesie (?!) filmu dopiero ukazało się tłumaczenie książki.
Filmem zachwycona nie byłam, typowo amerykański, prosty i przewidywalny. Książki nie czytałam, jedynie kilka recenzji, ale zainteresowały mnie one. Moja refleksja wynikająca z dotychczasowych doświadczeń z ekranizacjami książek jest taka, że na ogół, w 90% przypadków, to pierwowzór - czyli książka - jest lepszy. Tutaj może być podobnie, dlatego, mimo że film nie przypadł mi do gustu, sięgnę po książkę, jeśli nadarzy się okazja. I czekam na Twoją opinię po lekturze:)

Od kilku lat morze mam na co dzień, a do gór bardzo daleko. Kiedyś było odwrotnie: górki niemal co weekend... Lubię i doceniam jedno i drugie, i tu, i tu umiem spędzać czas w ciekawy sposób.

Jak to możliwe, że nikt tu jeszcze nie napisał o cyklu Świat Dysku Terry'ego Pratchetta?!
Polecam też Świat czarownic Andre Norton, również sporo pozycji sobie liczy.

Po dzisiejszym obiedzie mogę z pełnym przekonaniem twierdzić, że quiche. To takie coś jak tarta, tyle że z pikantnym nadzieniem. Dzisiejsze były 1. ze szpinakiem i fetą, 2. z brokułem, pieczarkami i serem żółtym.
I mimo że nie mam kuchenki z piekarnikiem, to wychodzą - taki stary patent jak prodiż sprawdza się znakomicie:)

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}