Głównym problemem dla mnie jest brak konkretnie określonego targetu, czyli Twojego odbiorcy. To w sumie najważniejsze pytanie, które pojawia się przy pisaniu: najpierw się pyta "o czym pisać", a zaraz potem "dla kogo", bo "dla kogo" wpłynie także mocno na content i na sposób przekazu.
U Ciebie jest tak: ludzie zaznajomieni z tematem prawdopodobnie nie czytają materiałów popularnonaukowych, tylko już naukowe. Jeśli natomiast mierzysz w ludzi niezaznajomionych z tematem (ja), to na blogu brakuje mi marki, osobistego podejścia, brakuje mi Ciebie, po prostu. Czegoś, co sprawi, że nabieram do Ciebie zaufania i zaczynam Cię słuchać.
Czy myślałeś, żeby pisać w sposób nieznacznie bardziej opiniotwórczy, subiektywny? W niektórych postach razi wręcz to, że piszesz kompletnie na sucho, bez jakiegokolwiek komentarza. Np. ten post o arlekinie - na mnie takie beznamiętne potraktowanie tego tematu podziałało wręcz odpychająco. Trochę tak, jakbym czytała Wikipedię, a chyba nie aspirujesz do stania się kolejną stroną tego typu?
Najlepszy post moim zdaniem (z ok. 10 przeze mnie przeczytanych) to ten o filmie Lucy: bo tam dowiedziałam się, z kim mam do czynienia, powiedziałeś mi, że 1) chodzisz do kina; 2) coś Cię mega wkurzyło; 3) nie lubisz, jak kobiety rozmawiają w czasie filmy (tak, zgadzam się); 4) ogólnie film średnio Ci się podobał. Dzięki tym wszystkim rzeczom zapamiętałam też oczywiście, o czym był post - o stopniu użytkowania mózgu! Gdyby więcej było postów takich jak ten - wróciłabym
Ogólnie sporo miałabym jeszcze do powiedzenia, ale nie chcę Cię gubić po drodze. Mam nadzieję, że rozumiesz to, co chcę Ci przekazać? W blogosferze jestem dopiero od niedawna, ale pisanie blogów to swego rodzaju marketing. Starbucks nie sprzedaje kawy, sprzedaje miłe chwile i budowanie relacji przy kawie. Producenci AGD nie sprzedają banalnej zmywarki czy pralki, sprzedają łatwiejsze życie, mniej stresu i więcej czasu dla rodziny czy pasji. Firmy ubezpieczeniowe sprzedają poczucie odpowiedzialności i kontroli nad swoim życiem. (Tak przy okazji: każda kampania reklamowa zaraz na wstępie określa target, i to super konkretnie. Czyli to, co mówiłam na początku).
Ty masz mi do "sprzedania" ciekawostki popularnonaukowe i Twój produkt jest całkiem niezły. Ale sposób sprzedaży jest (dla mnie) prawie nie do wykrycia. Szczerze mówiąc, więcej dowiedziałam się o Tobie z tego forum i z Twoich pytań niż z bloga, a chyba tak nie powinno być. Oczywiście, nie chodzi o to, żebyś zaczął się na blogu między arlekinem a cyborgami strasznie wybebeszać. Tylko mów do mnie tak, żebym mogła Cię widzieć.
Dołączam się do przedmówców: szablon masz fajny. Tylko że bez tego osobistego podejścia i tak miałam chwilami wrażenie, że przeglądam jakąś stronę, na której z automatu wrzucane są artykuły luźno powiązane tematycznie. To gwarantuje, że nie wrócę.
Co myślisz? Jeśli coś jest niejasne, zadaj pytanie.
Imię: Arek
Wiek: 46 Dołączył/a: 24 Sie 2014 Posty: 35
Wysłany:
2014-10-26, 00:27
Jeśli chodzi o teksty to przejrzałem dwa, trzy nie moja bajka, ale jak dla mnie niektóre z nich trochę za krótkie. Wygląd nowoczesny,ale czegoś mi brakuje (podobnie jak na moich blogach), zresztą flat nie wszędzie pasuje ja nie mogę się przyzwyczaić np. do nowego onetu.
Zajrzałam, przeczytałam. Zaczęłam od latania samolotem i otyłości, bo jutro lecę więc trochę strach Przyszły mi do głowy dwie rzeczy:
1) Brakuje mi zakładki 'o mnie' - kim jesteś i dlaczego jesteś najbardziej kompetentną osobą na świecie do wprowadzania mnie w meandry popularnonaukowe. Na blogach tematycznych zawsze takiej zakładki szukam, bo lubię wiedzieć z kim mam do czynienia i czy porad medycznych nie udziela mi przypadkiem pan Józek z pobliskiego warsztatu samochodowego. Więc tych kilku zdań o Tobie mi brakuje, chyba że gdzieś są ale nie znalazłam?
2) Linki. Jeśli piszesz o "badaniu przeprowadzonym przez naukowca z Weizmann Institute of Science" to ja, zainteresowana notką, chętnie bym sama na ten artykuł spojrzała. Wiadomo, że na blogu nie zawsze jest miejsce na opisywanie wszystkiego szczegółowo, a mnie czasem te szczegóły (np. metodologia) interesują, więc chętnie sięgnęłabym do oryginału.
Najnowszy tekst prezentuje się dobrze. Nie wygląda na aż tak surowy i w skrócony sposób jakoś nam naświetla problem. Ja bym poszedł w nieco dłuższe teksty, ale to prawdopodobnie zła porada, bo większość ludzi nie lubi długo się skupiać na jednej rzeczy
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).