Forum Blogowe ^{17 lat!}

No to ciii..., nigdy nie miałam doczynienia z leworęczyni skoroczytami, ale ostatnio znalazłam je w sieci, dlatego pytam

Moja szkoła nie była wyposażona w szafki.
Ale podręczniki mogliśmy mieć 1 na ławkę, ćwiczenia musiał mieć każdy.
Zamiast zeszytów miałam segregator, gdzie codziennie wymieniałam notatki w zależności od planu lekcji. Nauczyciele postawili mi wymóg, że muszę nosić notatki z obecnie przerabianego działu. Ale i tak było lżej niż grube zeszyty.
A tak na marginesie widzieliście leworęczne skoroszyty? Czy ktoś z nich korzysta?

W Gazecie Metro w sierpniu ukazał się artykuł "Ile waży plecak ucznia?".
artykuł

Już od kilku lat media poruszają problem ciężkiego plecaka, świadczy o tym chociaż data założenia tego wątku, mimo to plecaki nadal są ciężkie i nie ograniczono ilości książek jakie dzieci mają nosić do szkoły.
W artykule donoszą, że Ministerstwo Edukacji Narodowej chce żeby szkoły zorganizowały szafki na książki, ale nie daje na to pieniędzy.
Wydaje mi się jednak, że same szafki nie wiele pomogą. Nauczyciele zadają zadania i w domu też książki są potrzebne.
Byłam kiedyś we Francji i tamtejszy system mi się podobał, dzieci po południu po szkole miały 2-3 godz. bez lekcji w klasie, w czasie których odrabiały zadania domowe. Obecny był nauczyciel, który służył pomocą, po zrobieniu zadań i nauce książki zostawiało się w szkole.

Przez to, że wcześniej na siłę przyuczano dzieci do prawej ręki teraz ciężko czasem określić czy dziadek lub babcia jest osobą leworęczną. U rodziców, też może być taki problem.
Dlatego ciżeko pewnie bada się dziedziczność leworęczności.

U mnie rodzice są praworęczni, z tego co mówią nie byli przestawiani.
Na 3 dzieci mają 2 leworęcznych - ja i moja siostra. A brat praworęczny.

[ Dodano: 25-08-2009, 12:05 ]
Już jutro w serwisie CZATeria gościem będzie P. Prof. Górska -Kierownik Laboratorium Ergonomii i Kształtowania Środowiska Pracy.

Rozmowa będzie tyczyć się pierwszych dni szkoły i stresu, ale dla ciekawych będzie również wątek o leworęczności

NA stronie znajduje się mail na który można wysyłać pytania do P. Profesor.
Początek CZATa w środę, 26 sierpnia o godz. 13:00.

Htsz prosisz o zakończenie wątku, a sam kontynuujesz, pobudzając dyskusję

Ale ok, takie prawo Admina.
Co do piwa to -" ale nie skorzystałbym z tej oferty" tylko dlatego, że ma lewą rękę więc ma napędzać biznes jako gadżet dla leworęcznych?
Ja z ciekawości bym spróbowała, bo lubię nowe smaki i poznawanie nowych gatunków piwa. Może Ty już znasz wszystkie piwa świata, ja jeszcze nie i dlatego jak widzę coś co mnie interesuje to kupuję i próbuję, dopiero wtedy mogę ocenić smak, którego przez butelkę nie widać..
Np. nie polecam piwa z dodatkiem ekstraktu z konopi indyjskich, dla mnie ma okropny smak.

Leworęczność przydała mi się w sporcie - w siatkówce. Świetnie sprawdza się przy atakach, przeciwniczki często nie radziły sobie z moim atakiem bo piłka spadała w inna stronę niż zazwyczaj (to jeszcze na etapie kiedy siatkarki nie 100% potrafią wycelować atakowaną piłką w określone miejsce na boisku).
Gdzie jeszcze? Czasem jak coś wpadnie w jakąś szczelinę gdzie prawą ręką trudno jest sięgnąć a lewą łatwiej

.

"Tak się składa, ze mam kosę, i koszę nią co dnia, łatwiej popsuć kosiarkę niż kosę."
Skoro kosisz to wiesz, czym się szybciej zmęczysz. Psucie się nie ma tu nic do rzeczy, chodziło o zmęczenie...

Lewa ręka nie różni się niczym od prawej.
Ale pismo - nasze pismo, jest łatwiejsze dla praworęcznych.
Prawo ręczny o wiele rzadziej rozmazuje co pisze bo nie ciągnie ręki po pisanym przed momentem tekście.
Leworęczny tak, więc żeby nie rozmazywać, często wykrzywia tę rękę w taki sposób, że jest mu zwyczajnie nie wygodnie. Po jakimś czasie przyzwyczai się do tej pozycji, ale jeśli nie będzie ona odpowiednia to może mieć problemy z kręgosłupem. Nawet mała skolioza jest szkodliwa.
Praworęczni też się krzywią, też mają problemy z kręgosłupem. Ale nie jest to u nich powodowane tym, że wykręcają się żeby sobie tekstu nie rozmazać.

A tak z ciekawości widzieliście?

Heh ciekawe pisałam o różnych przyborach dla leworęcznych, a tu proszę ołówek Wam się najbardziej spodobał

, tylko o nim rozmawiacie.

Nikt nie robi z ludzi leworęcznych innych. To jak byś mówiła, że np. buty do trekkingu produkowane dla kobiet i dla mężczyzn robią z nich innych.
Po za tym inny nie znaczy zły, gorszy itp.

Asiek może dla Ciebie to są bzdury, ale dla wielu osób leworęcznych to pomoc - nie pisze tylko o ołówkach...
Faktem jest, że dorosłe osoby, nastolatkowie już wyrobili sobie sposób pisania, cięcia przyborami dla praworęcznych. Dla nich przybory leworęczne mogą wydawać się teraz nawet dziwne. Ale w przypadku dzieci, które dopiero zaczynają rysować czy pisać, jest to ułatwienie.

Więc opiszę Wam ołówki, skoro nie wiecie czym się różnią - tylko potem nie piszcie mi że go zachwalam...
Ołówki dla dzieci leworęcznych są dopasowane pod względem wielkości (wagi) do ich malutkich raczek. Maja wyprofilowane wgłębienia, które umożliwiają odpowiedni uchwyt ołówka, dzięki czemu dziecku nie męczy się tak rączka.
Ołówki wykonane są z materiałów, które sprzyjają pewności chwytu tzn ołówek nie ślizga się jak te tradycyjne.

Ołówki dla osób leworęcznych owszem ostrza się tak samo, ale pewnie wygodniej w temperówce dla leworęcznych

O piórach widzę mogę nie pisać, bo to większość z Was wie.

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}