Nie powinno być dziwne, że osoba lubiąca książki i tworząca ich recenzje właśnie je będzie polecać na prezent. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie może to być główny prezent, ale wydaje mi się, że taka książka wraz z dedykacją nie jest głupim pomysłem. Akurat w ostatnim czasie przeczytałam dwie pozycje idealnie nadające się właśnie na prezent komunijny:
1. Małgorzata Skowrońska, ks. Robert Nęcek Chłopiec z Wadowic. Biografia błogosławionego Jana Pawła II dla dzieci
2. Lidia Miś Opowieści biblijne dziadzia Józefa (tom I) - drugi tom z pewnością też się nadaje, ale nie będę go na razie polecać, bo jeszcze się z nim nie zapoznałam.
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Hehe dobre No ja właśnie chciałam doradzić coś innego od Pisma Świętego. Myślę, że przynajmniej niektórym dzieciom te książki, o których pisałam, dużo bardziej przypadną do gustu niż Pismo Święte.
Obawiam się, że niestety dla zdecydowanej większości dzieciaków za pozycje książkowe moglibyśmy stać się nielubianym wujkiem, a dla rodziny sknerą
To zawsze zależy od dziecka. Jeżeli lubi czytać a książka jest napisana pod osoby w jej wieku to prezent będzie trafiony. Gorzej jak z czytaniem średnio a lektura nie jest zbyt cienka i bogata w ilustracje.
Moja chrześnica lubi Monster High i podarowałem jej już kilka razy (na różne okazje) parę rzeczy z tej serii, min. książki. Chyba nadal ich nie przeczytała. Bardziej woli te gadżety (notes, akcesoria szkolne) i lalki.
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Powiem Ci, że (w tym przypadku) z opowieści chrześnicy wynikało, iż inne dzieci "pozazdrościły" takich gadżetów i podobno babcie (obeznane te babcie dzisiaj) pokupowały im je również, nawet owe książki
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Obawiam się, że niestety dla zdecydowanej większości dzieciaków za pozycje książkowe moglibyśmy stać się nielubianym wujkiem, a dla rodziny sknerą
To zawsze zależy od dziecka. Jeżeli lubi czytać a książka jest napisana pod osoby w jej wieku to prezent będzie trafiony. Gorzej jak z czytaniem średnio a lektura nie jest zbyt cienka i bogata w ilustracje.
Tylko jakie dziecko w wieku 8 lat lubi czytać tak mówię, bo jeszcze pamiętam siebie - nie lubiłem i z książki bym się na pewno NIE ucieszył Dziś czytać uwielbiam, no ale myślę, że 8 latek woli raczej coś innego i mimo całego mojego zamiłowania do książek, nie wiem czy bym je polecił (chyba że jakiś album o jego hobby na przykład - to już może bardziej, jeśli ma jakieś hobby).
Klas, zgadzam się z Tobą w 100! Nie chodziło mi o to, by nakupić dziecku pierdylion książek religijnych (albo jeszcze inaczej: tylko jedną jedyną książkę od całej rodziny) i nic poza tym. Taki album o papieżu z dedykacją na pierwszej stronie uważam za jeden z elementów prezentu. Chodzi o to, by jednak pamiętać o tym, co w tym dniu świętujemy i sprezentować dziecku TAKŻE coś związanego z jego wiarą. Jedno lubi książki, inne nie, jedno przeczyta, drugie może nie, ale będzie mieć pamiątkę z dedykacją np. chrzestnego. A może sięgnie po nią za jakiś czas? Kto wie. Ja w wieku ośmiu lat lubiłam czytać. Moja córka jeszcze sama tego nie robi, ale lubi jak się jej czyta. A książki, które poleciłam są dość cienkie, ładnie wydane i bogate w ilustracje.
A zastanawianie się nad tym, jak dziecko wytłumaczy, dlaczego dostało książkę a nie jakiś inny prezent, jest bez sensu. Po pierwsze, tak jak już pisałam, książka nie będzie jedynym prezentem, po drugie, pomijając już tę książkę, nie każdego stać na quada czy na smartphona. I Co? ma się ktoś zadłużyć po to, żeby przypadkiem jakieś dziecko nie wytknęło naszemu, że nie ma tego i tego? Nie czepi się prezentu, to czepi się piega na nosie, niefirmowej koszulki, koloru włosów i tysiąca innych rzeczy. Takie życie.
A zastanawianie się nad tym, jak dziecko wytłumaczy, dlaczego dostało książkę a nie jakiś inny prezent, jest bez sensu. Po pierwsze, tak jak już pisałam, książka nie będzie jedynym prezentem, po drugie, pomijając już tę książkę, nie każdego stać na quada czy na smartphona. I Co? ma się ktoś zadłużyć po to, żeby przypadkiem jakieś dziecko nie wytknęło naszemu, że nie ma tego i tego?
Ale dlaczego alternatywą dla drogich prezentów ma być tylko książka? Szczerze powiedziawszy jako dziecko ucieszyłbym się bardziej z jakiegoś bajernego pokrowca na aparat czy choćby empetrójkę niż książki o papieżu (a koszt byłby chyba nawet mniejszy).
To z resztą zależy od tego co dziecko ma. Mp3 player to dziś nie duży koszt ale pewnie wiele dzieci je ma, więc pokrowiec już bardziej. Albo może można złożyć się w kilka osób i kupić tego smartphona czy aparat... Też nie uważam żeby się trzeba było zadłużać na fajny prezent, bo fajny nie musi znaczyć drogi.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).