nie jestem jakimś takim mniej doświadczonym człowiekiem.
Niestety chłopak ma rację. Większość ludzi ze wsi jest mniej doświadczona. Wcześniej mieszkałem przez bardzo długi okres w mieście (12 lat), a teraz na wsi i widzę różnicę między ludzmi pochodzącymi z miasta, a ze wsi.
Cytat
Miasto różni się od wsi tym, że w mieście wypatruje się dziewczyny, a na przedmieściach się je gwałci, tak z męskiego punktu widzenia Przynajmniej tak słyszałam
Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof Pomógł: 17 razy Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2008-08-21, 21:10
Ha przeczytałem te wszystkie wypociny i myślę, że wykłócanie o tym kiedy powinno się zaczać pierwszy raz uprawiać seks, bo to i tak nie zmieni faktu, że byli, sa i będa ludzie nie rozsadnii.
Przyszło mi teraz do głowy do takie porównanie: "Rodzic tłumaczy dziecku by nie bawił się zapałkami, bo owszem ogień jest pożyteczny, ale jeśli z nim igra można się nim sparzyć lub co gorsza wyrzać o wiele większe szkody.
Dziecko doskonale wie gdzie sa zapałki i to tylko od niego zależy (oraz czy potraktowało poważnie przestogę rodzica) czy weźmie je do ręki czy też nie."
Więc trzeba być na tyle dorosłym by przewidywać skutki, jeśli ktoś sadzi, że co tam seks "bzzyk, bzzyk i po sprawie" prędzej czy później dojdzie do tego wniosku.
Człowiek uczy się najlepiej na własnych błędach (przestrogi dla pyszałków sa niewystarczajace).
Najlepiej wybrać czy ktoś chce się obudzić koło drugiego człowieka i powiedzieć "Boże co ja zrobiłem/am", czy też obudzić się i powiedzieć sobie w duchu "było cudownie".
Pierwszego razu nie mam jeszcze za soba i dobrze, wolę odczekać i znaleźć tę właściwa.
Wyobrazić siebie jak to robi to każdy może bez naj miejszego problemu, tylko że nasze wyobrażenia często nie odzwierciedlaja nawet w 60% rzeczywistość.
m@tarci porównać seks do jedzenia ty chyba... Dobrze nic już nie mówię... Poczekajmy
harryztybetu
Wiek: 39 Dołączył/a: 24 Sie 2008 Posty: 45
Wysłany:
2008-08-26, 11:34
Nie ma tu w ogóle nad czym dywagować. Taka prawda, że w tej dziedzinie nie ma żadnych pewników ani co do wieku inicjacji, długości fiuta, umiejętności, rodzaju i częstotliwości stumulacji, miejsca, pory dnia i nocy, pozycji itp. itd.
To temat najbardziej oklepany na wszystkich możliwych forach i powiem szczerze, że nigdy nie kwapiłem się z dzieleniem się swoja opinią a to ze względu na to, że zapewnie mało któ podziela mój punkt widzenia w tej kwestii, bo sam doskonale zdaję sobie sprawę, że niektóre moje poczynania moga byc postrzegane jako patologiczne.
Ja starałem sie zawsze podchodzic do tematu zdroworozsądkowo, bez egzaltacji, idealistycznych imaginacji a tym bardziej nie chciałem się przed nikim popisywać.
Wyszło jak wyszło, nigdy nie byłem monogamistą, nigdy nie miałem dziewczyny, której bym nie zdradzał, nigdy nikomu nie wciskałem bajek o dozgonnej miłości, dzieciach, ndzrzewie i domku z białym płotkiem. Poznanym dziewczynom niczego nie obiecywałem i nie ciągnąłem na siłę do łóżka. Szczerze powiedziawszy, to trochę ich było, ale żadna nigdy nie mogła mi zarzucić, że nie wiedziała co robi. Grunt żeby przedstawic sprawę jasno. Jeżeli ktoś się godzi na taki układ to z pełnymi konsekwencjami.
Wbrew pozorom, nie jest tak, że jestem jakimś odmieńcem, bo kobiet, które podchodzą do tego podobnie jest całkiem sporo. I nie są one wbrew obiegowej opini dziwkami i przedstawicielkami społecznych nizin, lecz najczęściej inteligentnymi, wykształconymi osobami, które swojej seksualności się nie wstydzą tak samo jak nie wstydza się mówić o swoich potrzebach i je zaspokajać.
Tu powoli zmierzam do konkluzji; nastolatek, obojętnie jak by nie był na swój wiek inteligentny po prostu nigdy nie będzie w stanie dźwignąć psychicznie wszystkich konsekwencji związanych z seksualnym współżyciem.
Mówiąc o konsekwencjach celowo odcinam się od tych najbardziej prozaicznych, jak ciąża, choroby weneryczne, bo to akurat truizmy. W tym przypadku chodzi mi przede wszystkim o to co stanowi problem największy a jadnak nikt do tej pory o nim nawet nie wspomniał!
Co drugi post na tym forum traktuje o jakimś traumatycznym doświadczeniu w związku z juz rozpoczętym, bądz dopiero rozpoczynanym współżyciem - jaki z tego morał? Taki, że to kwestia psychicznej niedojrzałości, że coś, co z perspektywy dorosłego człowieka wydaje się drobnostką, może byc przez kogos odbierane jako poważny problem.
Ludzie, jeżeli myślicie, że jesteście na tyle obyci i wytrzymali psychicznie, żeby zacząć się w to bawić, to proszę bardzo, ale miejcie świadomość, że problemy opisane w podręcznikach do wychowania seksualnego, to tak na serio żadne problemy.
Bo nastoletni facet, któremu przydarzy się intymne spotkanie z doświadczona partnerką, po prostu załamie się kiedy usłyszy, że ma za krótkiego fiuta, albo że było do dupy. Nie pomogą wtedy tłumaczenia, że większość seksuologów uważa, że "rozmiar" nie ma znaczenia. A mili panowie znaczenie ma i to cholerne... Przejdzcie się na imprezę poderwijcie kogoś a się przekonacie. Prawie każda wam to powie. Oczywiście, że można też mieć wielkie przyrodzenie i nie umieć go użyć i biedna kobite zmasakrować w środku, ale przecież tego to się można jeszcze nauczyć a wydłużyc się nie wydłużysz. Sporo starszych dziewczyn lgnie do młodziaków, to fatk, tyle, że one robia to często dla zabawy i im wcześniej zdacie sobie z tego sprawę, tym lepiej. Bo przelecieć chłopaczka to dla niej parę minut, żeby mogła go potem obgadać przy koleżankach jaki to był śmieszny, krótki, nieśmiały i jak za szybko doszedł albo w ogóle nie stanął a taka prawda, że jak z seksu będzie chciała mieć przyjemność to w domu czeka na nia trzydziestoletni chłop, który w czasie dwugodzinnego stosunku da jej kilka orgazmów z rzędu.
Weźcie sobie to pod uwagę jeżeli chcecie się w to bawić, tak samo uwzględnijcie fakt, że wasze nastoletnie partnerki też w końcu podrosną i przestaną szukać informacji na temat seksu w kolorowych gazetkach a wtedy juz nie wmówicie im że wszystko ok i tak ma być.
Bo teraz na szczęście dla niektórych a nieszczęście innych kobiety już raczej orgazmów nie udają; wiedzą czego chcą i jak tego nie dostna to brutalnie sprowadzą was na ziemię. A niestety nie starczy się naoglądać pornosów żeby się wyrobić.
Tak więc koniec mitologizowania panowie, zastanawiania się i narzekania, taka prawda.
______________________________________________________ Harry z Tybetu
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
julcia
Dołączyła: 08 Gru 2010 Posty: 7 Miasto: znad morza
Wysłany:
2010-12-09, 12:41
Straciłam dziewictwo gdy miałam 18 lat, niestety niedługo potem chłopak mnie olał, więc dopiero po dwóch latach przełamałam się i zaczęłam współżyć.
widocznie go nie przejrzałaś, dostał co chciał i się ulotnił ^^ ciekawe jak wyglądają statystyki, czy więcej jest osób zadowolonych z partnera "z pierwszego razu" czy raczej takich co się zastanawiają dlaczego akurat z tym/tą ;D
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
No niestety znana mi statystyka życia potwierdza, że pierwszy raz nie jest tym udanym.. Często wynika z przypadku, błędu i egoizmu. Pierwszy raz nie jest czymś co można przeżyć z "byle kim", nawet jeżeli w danej chwili osoba wydaje się kimś wyjątkowym.
Pomogła: 30 razy Wiek: 41 Dołączyła: 01 Maj 2008 Posty: 875 Miasto: z DNA
Wysłany:
2010-12-10, 23:32
LimakXRobczuk napisał/a:
No niestety znana mi statystyka życia potwierdza
chętnie się zapoznam z tymi statystykami - pokaż mi je.
moja osobista statystyka życiowa mówi mi:
pierwszy raz jest bardzo ważny zarówno od strony fizycznej jak i psychicznej, dlatego warto poznawać swoje ciało a także szukać odpowiedzi na dręczące nas pytania i psychicznie się do niego przygotować. (i żeby było jasne - ja do swojego się przygotowałam psychicznie, nie byl on rozczarowaniem a najpiękniejszym aktem ofiarowania uczuć komuś, kogo bardzo kochałam - i choć z tym kimś już dawno nie jestem, to to zdarzenie było i jest dla mnie wyjątkowe i bardzo mile je wspominam ^^)
LimakXRobczuk napisał/a:
Pierwszy raz nie jest czymś co można przeżyć z byle kim, nawet jeżeli w danej chwili osoba wydaje się kimś wyjątkowym.
Tu sie zgodzę, ale... zauważ błąd logiczny - ktoś, kogo się uważa za wyjątkowego nie jest byle kim, bo w naszych oczach jest wyjątkowy właśnie.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).