Kredka
Wiek: 36 Dołączyła: 05 Sie 2010 Posty: 384
|
Wysłany:
2011-07-06, 13:50 Najgorsze filmy świata
|
|
|
Są filmy tak denne i kiczowate, że aż na swój sposób genialne. Przyznam, że mało która komedia tak poprawia mi humor jak oglądanie „dzieł” z kategorii tzw. najgorszych filmów świata – oczywiście nie chodzi tu o zwykłe „jednogwiazdkowce”, kiepskie nudne filmy bez pomysłu na fabułę i z marną grą aktorską, na miano tych najgorszych trzeba sobie zasłużyć.
Cytat (z jakiegoś zeszłorocznego artykułu Newsweekowego)
Cytat Jak nakręcić najgorszy film świata? To proste. Wystarczą fatalne dialogi, efekty specjalne za pięć centów (dajmy na to poprzebierani za pijawki statyści), infantylna fabuła (np. horror o żywym pierniku) i film prawie gotowy. Przy realizacji nie należy jednak zapomnieć, że kamera musi być źle ustawiona, światło przyciemnione a obraz nieostry. Kto spełni te warunki, ten ma szanse stworzyć dzieło, które dołączy do grona „najgorszych filmów świata. A starać się naprawdę warto, bo ich twórcy dorównują popularnością mistrzom kina. Ed Wood, wielbiciel swetrów z angory, transeksualista, ojciec złego kina, uznawany jest dziś za legendę, o której Tim Burton nakręcił film. Roger Corman, producent i reżyser, który wsławił się takimi produkcjami jak „Atak gigantycznych pijawek rok temu został wyróżniony honorowym Oscarem za znaczący wkład w rozwój X muzy. Zaś współcześni twórcy, jak Uwe Boll, człowiek który maniakalnie ekranizuje gry komputerowe, mają oddaną rzeszę fanów, którzy znają na pamięć dialogi z ich dzieł.
Co sądzicie o takich „kultowych” filmach? Lubicie czasem obejrzeć i się pośmiać czy uważacie, że to zwykła strata czasu? Jeśli lubicie, to możemy stworzyć naszą własną, blogowiczową listę najgorszych filmów wszechczasów, macie jakieś propozycje?
Newsweek typował m.in.:
1. Mój ukochany „Plan 9 z kosmosu” (1959) Eda Wooda, kwintesencja złego kina:
Cytat Uznawany jest za najgorszy film wszech czasów. Film zaczyna się od mrocznych ujęć cmentarza, po którym buszuje dwóch złodziei. Biedacy nie mają pojęcia, że tej samej nocy z grobu powstanie piękna Vampiria (dobre imię dla żywego trupa) i zakończy ich nędzny żywot. Chwilę później na nocnym niebie pojawi się tajemniczy latający spodek (utrzymywany na grubej linie, którą wyraźnie widać). Nad ranem zrozpaczony mąż Vampirii wpadnie przypadkowo pod samochód swej żony i niebawem dołączy do swej zombiewife, zaś kosmici rozpoczną inwazję na Ziemię, pokonując przy tym amerykańską armię.Jak się niebawem jednak okaże, inwazja nie jest prawdziwą inwazją a prośbą o pomoc, której Ziemianie nie zrozumieli. „Plan 9 z kosmosu” to piramidalna bzdura, do której scenariusza Ed Wood wrzucił każdy możliwy element horroru. Mamy zatem zombie, wampiry, UFO, psychopatów i Bóg jeden wie co. Jeśli ta mieszanka nie robi na was wrażenia, przyjrzyjcie się grającemu tu Beli Lugosiemu (słynny hrabia Dracula). Otóż podczas zdjęć filmowych aktor zmarł, występując zaledwie w kilku scenkach. Wood — by nie tracić czasu — szybko zatrudnił jego dublera, który przypomina wszystkich tylko nie aktora, którego zastępuje. Dodajmy, że w filmie widać także aktorów czytających swoje kwestie z... kartek.
2. „Zabójcze ryjówki” (1959)
Cytat „Zabójcze ryjówki to rzecz o maleńkich ssakach, które w efekcie tajemniczych eksperymentów zamieniły się w krwiożercze bestie.
Oto na małą, tajemniczą wyspę przypływają ludzie, którzy zostają odcięci od lądu w wyniku huraganu. Nieszczęśni nie mają pojęcia, iż doktor Radford Baines, próbując zaradzić światowej klęsce głodu sprawił, iż poczciwe ryjówki zmutowały i osiągają wielkość owczarka niemieckiego. Jak ryjówki miały uratować świat przed głodem nie jest wyjaśnione, natomiast to, iż zmutowały do wielkości psa, nie jest przypadkiem. Kellog i jego ekipa nie mając złamanego dolara na efekty specjalne przebrała owczarki w wycięte z kartonów stroje ryjówek. Dzięki temu jakże sprytnemu zabiegowi, nasi bohaterowie uciekają przed psami z kartonowymi szpiczastymi pyskami. A że robią to z kamiennymi minami, widz tarza się ze śmiechu. Dzieło Kelloga jest dziś filmem kultowym i bez niego nie może obejść się żaden przegląd i festiwal najgorszych filmów świata.
3. „Powrót morderczych pomidorów” (1988)
Cytat Jedyna, niepowtarzalna okazja, aby zobaczyć jak George Clooney zostaje zamieniony w ketchup i zakochuje się w pomidorze. A wszystko to zaczęło się niewinnie od filmu „Atak morderczych pomidorów”, w którym ludzkość zmuszona została do walki ze zmutowanymi warzywami.
4. „Ślimaki” (1988)
Cytat Senne prowincjonalne miasteczko gdzieś w Ameryce staje się areną przerażających zdarzeń. W kanałach pod miastem zalęgną się potwory, które pożrą większość mieszkańców. Okazuje się, że ze ślimakami nie ma żartów. Jak taki dogada się z kolegami, to potrafią zaatakować człowieka całą watahą. Co prawda zajmuje im to sporo czasu, ale jak już dopadną ofiarę, to nie ma zmiłuj. Do oczodołów wpełzną i w nosek się wślizgną. Warto dodać, że owe ślimaki mają ząbki ostre jak szpilki i są bardzo mięsożerne i najbardziej lubią pałaszować nagie, krzyczące niewiasty z obfitym biustem.
5. „Miasto żab” (1988)
Cytat O czym marzy dziewczyna, gdy dorastać zaczyna? To oczywiste – o seksie z żabą posiadającą trzy penisy. Niestety, to nie żart, a efekt wyobraźni nieżyjącego już reżysera i scenarzysty Donalda G. Jacksona. Oto po wojnie atomowej ludzkość została zdziesiątkowana. Mężczyźni, którzy przeżyli promieniowanie, stali się bezpłodni.
Na ich nieszczęście pustynne żaby, które po promieniowaniu nabrały ludzkich kształtów stworzyły własne miasta fortece, do których porywają piękne kobiety, aby uprawiać z nimi brutalny, zwierzęcy seks. Ostatnią nadzieją ludzkiej rasy jest niejaki Sam Hell, rozrabiaka, były żołnierz, jeden z ostatnich męskich okazów, które „noszą naładowany pistolet” (cytat za filmową pielęgniarką). W eskorcie dwóch pięknych niewiast Sam uda się do Frogtown, aby odbić z łap żab śliczne białogłowy. Aby nie przyszło mu do głowy używać swojego sprzętu nadaremnie, rząd zakłada mu na genitalia gigantyczny pas cnoty, podłączony do wybuchowego ładunku. To, co dzieje się później, to istna orgia złego smaku i kiczu. Żaby uwodzą kobiety bynajmniej nie kumkaniem, panie prężą się, pokazując swe wdzięki a nasz bohater cierpi, albowiem pod pasem cnoty co chwila daje o sobie znać jego broń. Absurdalny, nakręcony w absolutnie poważnej tonacji film doczekał się już rewelacyjnej parodii w animowanym serialu „Family Guy” oraz trzech jeszcze gorszych kontynuacji.
6. Troll 2 (1990)
Cytat Zaczęto kręcić „Goblins”, ale twórcy zachęceni sukcesem filmu fantasy „Troll” postanowili nazwać produkcję tak, by udawała kontynuację hitu, mimo że nie pojawia się w nim ani jeden troll. To mrożąca krew w żyłach historia pewnej amerykańskiej rodziny, która przyjeżdża na wakacje do miasteczka Nilbog (warto przeczytać od tyłu) i tam staje się potencjalną goblinową pożywką. W tym filmie wszystko jest złe począwszy od efektów specjalnych (gobliny to ludzie przebrani w maski i skóry), przez dialogi (Nie jedz mnie! Zjem cię!), po wybitne aktorstwo (scena, w której jeden z bohaterów tuż przed przemianą w roślinoczłowieka krzyczy „O mój Boże!” jest jedną z najczęściej parodiowanych scen na portalu YouTube).
7. Jack Frost (1997)
Cytat Ciężarówka przewożąca groźnego zabójcę Jacka Frosta mknie przez zaśnieżone ulice wielkiego miasta. Zderza się z jadącym z naprzeciwka samochodem. Jack próbuje uciec, ale zostaje oblany tajemniczą żrącą substancją i dosłownie topnieje na śniegu. Niebawem okazuje się, iż substancja, którą zabójca został oblany, była genetycznie zmutowana a kawałki DNA naszego Jacka zmieszały się ze śniegiem. Kiedy jeden z dzieciaków ulepi bałwana, rozpocznie się rzeź, jakiej miasteczko nie widziało. Zabójczy bałwan będzie zamrażał ludzi, rozszarpywał ich swoimi śnieżnymi pazurami, strzelał do nich soplami a także próbował odbyć stosunek płciowy za pomocą marchewki. Oglądając „Jacka Frosta” można dosłownie umrzeć ze śmiechu, choć zapewne jego twórcy takiej reakcji widzów nie przewidzieli. Gdy po premierze film okrzyknięty został dziełem kultowym, jego reżyser nakręcił część drugą, w której naszego bałwana wspomagają m.in. zabójcze śnieżki.
Z polskich filmów aspirujących do miana najgorszych na myśl przychodzi mi jedyny w swoim rodzaju przygodowy horror/s-f „Klątwa Doliny Węży” o naukowcach chcących przejąć władzę nad światem dzięki kosmicznemu artefaktowi strzeżonemu przez chińskich mnichów gdzieś w środku dżungli. Posągi strzelające laserem, kukiełkowe potwory, kosmici, półnaga ruda niewiasta otoczona przez węże – nie zabraknie niczego. Cudeńko.
|
______________________________________________________ Nic na siłę. Weź większy młotek. |
|