Zaproszone osoby: 14
Imię: Tomek
Wiek: 30 Dołączył/a: 23 Maj 2011 Posty: 319 Miasto: Kraków
Wysłany:
2011-07-25, 10:15
Rower raz, dwa razy w tygodniu, ale za to na dystans min. 30 km.
Wieczorne bieganie po lesie i innych zadupiach. Odkąd chodzę do LO i prowadzę bloga, mój dzień opiera się na szkole, nauce i kompie - dlatego, gdybym nie zaczął regularnie biegać i jeździć na rowerze, pewnie dostałbym załamania nerwowego...
opowiem o moich osiagnięciach sportowych
mnie trochę ostatnio kondycja wysiadła..nie mogłam nawet mineralnej podnieść..ale już mi może wróci..zerwałam się nawet kiedyś na siłownie ale taką mi wyćwikę dali, że już nie poszłam więcej..teraz powinnam raczej wypoczywać..wystarczy
że pobiegam po schodach, po mieście..może od przyszłego roku..
natomiast zawsze lubiałam sport i chciałam wszystkiego spróbować po troszku i nawet tak amatorsko to mi dobrze szło..
w podstawówce to jakaś koszykówka na sks, narty tata mnie uczył od najmłodszych lat, dużo jeździłam miałam kilka medali ze slalomów,
judo lubiłam (żółty kreska) chociaż proponowali mi karate..tylko karacista był szalony,
zdałam też manewrówkę na patent..tylko manewrówkę no i węzły..pogoda była to tą teorię tak średnio w wakacje chciało się uczyć,
w tenisa to o ścianę najczęściej, stołowy też, na wakacjach, łyżwy piruety, rolki miałam jakieś rekreacyjne ale też fajne 'tak żebym się nie pozabijała' ktoś miał problemy z równowagą, pływanie to żabką ale nawet dobrze..
przepłynę jeziorko w Bieszczadach na drugą stronę..chyba tyle..jeszcze lubiałam badbingtona..
a i jeszcze winsurfing mnie kolega pouczył i nawet umiałam zakręcać..jak powiało to było fajnie, na rowerze to nad morzem wzdłuż wybrzeża..nigdy nie jeździłam na skuterze wodnym ani desce snowbordowej,
a najbardziej extremalny sport jaki przeżyłam to spływ Dunajcem na materacu z tatą i psem Miśkiem po powodzi..
krowa płynęła utopiona i była zamulona woda 'ale prąd był fajny' pies trochę nie wytrzymywał i przez niego moglismy się potopić i jeszcze mama krzyczała..i w tatrach bym spadła bo poszliśmy w trampkach na orlą perć a kamień był wyślizgany,
ale tata mnie złapał za łokieć..zauważyłam zależność, że niektórzy ludzie mają taką intuicję i refleks, że w największym zagrożeniu mają odpowiednie reakcje..tak jak Bogusław Linda mówił,że dopiero na morzu jak się topisz to można zobaczyć kto ci rękę poda..pewnie coś jak na titanicu..a kosmonautą też nie zostanę bo mam chorobę lokomocyjną
Slackline uprawiam amatorsko, na razie się uczę, choć już tak często nie spadam, i nic sobie jeszcze nie złamałam Marzy mi się kiedyś zrobić to na jakieś przerażającej wysokości, kilka tysiecy metrów albo coś, ale to jeszcze lata swietlne w przyszłość.
Trenuję Curling. Mogę się pochwalić tytułem Mistrza Polski Juniorów Młodszych, a w tym roku zakwalifikowaniem się do serii finałowej Mistrzostw Polski Juniorów.
Od 8 lat piłkę nożną. Nie wiem, może to będzie sposób na życie? A tak poza tym to uwielbiam wszystkie sporty ekstremalne: wspinaczkę, snowboard, nurkowanie, dlatego chciałbym kiedyś skoczyć na spadochronie. PS ostatnio przebiegłem sobie półmaraton, czas chyba przyzwoity - 1.35
[ Dodano: 17-07-2012, 01:10 ] Perspektyma, Gdzie w Polsce są kluby curlingu? Oglądałem parę razy na Eurosporcie - całkiem fajny sport.
Od najmłodszych lat gram w piłkę choć co raz mniej. Teraz tak raz w tygodniu. Staram się wrócić do formy i kondycji z przed kilku lat bo wyjazdy z Polski i operacja kolana sprawiła że miałem dłuuuugą przerwę. Teraz mam z kim i nawet w zeszłym sezonie graliśmy w lidze zakładowej w której zdobyliśmy 2 miejsce
W ciągu roku szkolnego siłownia + bieganie(min. 3x w tygodniu). A w wakacje preferuję górskie wycieczki
______________________________________________________ Potykając się można zajść daleko, nie wolno tylko upaść i nie podnieść się
_____________________________________________
A może by tak nastolatku postawić na samorozwój? Serdecznie zapraszam na mojego bloga o tej tematyce.
http://nastorozwoj.blogspot.com
Imię: Mariusz
Wiek: 43 Dołączył/a: 11 Mar 2013 Posty: 10 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2013-03-14, 13:12
Koszykówka na wózkach (bo jeżdżę na wózku). Rewelacyjna sprawa Trochę nawet udało mi się przyłożyć do Mistrzostwa Polski które w grudniu zdobyliśmy z warszawskim klubem
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).