Ta, na pewno się zobaczymy, wszakze w kwietniu wraca do Polski na święta, czy jakiś mini urlop... Ja już się boję tego spotkania... Gorzej, że w maju mam maturę, i nie chcę, naprawdę nie chce przeżyć tego, co miałam przed testami gimnazjalnymi. Ale myślę, że teraz jesteśmy odrobinę mądrzejsi wszyscy... Nie no, to będzie masakra.
gdy przyjaźnimy się z kimś płci przeciwnej biologicznie ciągnie nas do tego kogoś. Ot co... Zwierzęcy instynkt
Zgadzam się z Inez . Szczególnie jeśli to jest, że tak powiem jeden z pierwszych bliższych kontaktów z płcią przeciwną. Dziewczyna i chłopak są tak podekscytowani, że nie są t y l k o znajomymi, że się odzywa nasz 'zwierzęcy instynkt'...
Imię: Magda
Wiek: 35 Dołączyła: 26 Maj 2008 Posty: 151
Wysłany:
2009-07-13, 19:49
Cytat
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń.
— Oscar Wilde (1854-1900)
______________________________________________________ Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby,
brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.
— George Bernard Shaw
Imię: Mateusz Pomógł: 1 raz Wiek: 33 Dołączył/a: 10 Lut 2011 Posty: 72 Miasto: Kraków
Wysłany:
2011-02-11, 20:17
Jest możliwa przyjaźń między kobietą a mężczyzną.
Ja mam przyjaciółkę, naprawdę każdemu bym życzył takiej osoby.
Fakt, byliśmy wcześniej razem i to prawie rok, jednak potem wszystko przeszło i zostaliśmy przyjaciółmi. Teraz rozumiemy się bez słów, rozwiązujemy swoje problemy wspólnie itd, między nami pojawiła się więź rodzinna wręcz i nie wyobrażam sobie opcji, że znów moglibyśmy być parą.
Cache mi się zapchał, cookiesy mnie śledzą,
wszystko pootwierane, niezapisane ciągle, pofragmentowane,
w tle jakiś wymagający algorytm liczy za i przeciw.
Dwadzieścia dwa lata bez reinstalacji.
przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest tak samo możliwa jak pomiędzy osobami tej samej płci. czyli zdarza się bardzo rzadko i często jest mylona z innymi relacjami.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w przyjaźń damsko-męską, miałam paru przyjaciół - facetów i zawsze się to kończyło zakochaniem, na szczęście obustronnym. Pewnie to zależy od człowieka, ja nie potrafię się zbliżyć do chłopaka na tyle, żeby nazwać go przyjacielem i nie poczuć czegoś więcej.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w przyjaźń damsko-męską, miałam paru przyjaciół - facetów i zawsze się to kończyło zakochaniem, na szczęście obustronnym. Pewnie to zależy od człowieka, ja nie potrafię się zbliżyć do chłopaka na tyle, żeby nazwać go przyjacielem i nie poczuć czegoś więcej.
tylko, że przed ostatecznymi relacjami w takim przypadku natura się odpowiednio zabezpieczyła myślę,że temat był założony w celu rozpatrywania relacji osób nie związanych ze sobą wcześniej np. więzami rodzinnymi.
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
myślę,że temat był założony w celu rozpatrywania relacji osób nie związanych ze sobą wcześniej np. więzami rodzinnymi.
wiem. nie o to mi chodziło. tzn. chodziło mi o to, że dla mnie taki przyjaciel-mężczyzna jest jak brat, którego nigdy nie miałam a zawsze chciałam. dokładnie taka sama relacja. i na myśl o związku z nim reaguję mniej więcej tak samo jak na myśl, żeby iść do łóżka z ojcem.
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w przyjaźń damsko-męską, miałam paru przyjaciół - facetów i zawsze się to kończyło zakochaniem
Otóż to, otóż to. Nie twierdzę, że przyjaźnie takie są niemożliwe, pewnie dla niektórych są najzupełniej naturalne i szczere (a nie takie typu "przyjaźnię się z nim/nią, żeby być bliżej"), przykładem chociażby moja kumpela, która od lat ma kilku sprawdzonych przyjaciół i nigdy żadna ze stron nie chciała "poszerzenia" relacji. Ale już dla mnie to chyba niemożliwe (ubolewam bardzo, bo zawsze chciałam mieć przyjaciela-faceta), mam wielu kumpli i w sumie czasem nawet wolę ich towarzystwo niż koleżanek, ale prawdziwej przyjaźni ciężko by tu było szukać. Albo ja się zakochiwałam, albo on, albo w ogóle cała "przyjaźń" była parodią, bo kończyła się z chwilą, kiedy okazywało się, że nie czujemy tego samego.
Wydaje mi się, że to po prostu sprawa indywidualna każdego człowieka, tego, co rozumie pod słowem przyjaźń i stopnia zaangażowania.
A co do relacji brat-siostra, to chyba jednak nie jest to najlepsze porównanie. Ja brata mam, kocham go, jasne, ale przyjacielem swoim bym go nie nazwała.
______________________________________________________ Nic na siłę. Weź większy młotek.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).