Ja kiedyś miałam wielki problem, żeby przytyć, nic mi nie pomagało, żadne wzbogacanie diety, itd. Aż wyjechałam na studia i zwykle rano nie chciało mi się robić śniadania to kupowałam codziennie w piekarni pączka i takim sposobem w 2 miesiące przytyłam 5 kg. hahahahaha
No i w końcu mogłam powiedzieć, że wyglądam jak człowiek!
Ja opisze wam mój sposób na przytycie, bo też nic niepomagało. Mam jakieś 190cm wzrostu i ważyłem niecałe 70kg. Dużo jadłem a mimo wszystko cała masa szła przez moje ciało nie zatrzymując się w nim. Jedyne co mi pomogło to siłownia! W 8 miesięcy przy jedzeniu znikomej ilosci kupnego białka w proszku przytyłem 18kg i to praktycznie mięśni przez co od razu poprawił się mój wygląd :d
Ja opisze wam mój sposób na przytycie, bo też nic niepomagało. Mam jakieś 190cm wzrostu i ważyłem niecałe 70kg. Dużo jadłem a mimo wszystko cała masa szła przez moje ciało nie zatrzymując się w nim. Jedyne co mi pomogło to siłownia! W 8 miesięcy przy jedzeniu znikomej ilosci kupnego białka w proszku przytyłem 18kg i to praktycznie mięśni przez co od razu poprawił się mój wygląd :d
No właśnie, siłownia to chyba najlepszy sposób na zdrowe przytycie. Do tego prawidłowe odżywianie, dużo kalorii i białko. Na pewno lepsze to niż opychanie się pączkami ;p
Imię: Gosia
Dołączyła: 25 Sie 2014 Posty: 60 Miasto: Bydgoszcz
Wysłany:
2014-09-01, 12:08
Silaqui napisał/a:
puma napisał/a:
nie jest na odwrót i Bogu dzięki, mogę jeść co tylko dusza zapragnie, dosłownie wszystko nie tyjąc, ale jak pojawi się stres może być minimalny, zjeżdżam dosłownie expresowo. Nie wiem jaka to przyczyna może na starość przybędzie mi tłuszczu
A już myślałam, że jestem w tym temacie odosobniona. Nie tyję,jem wszystko, a mały stres i waga leci w dół. I tak przy 170cm ważę sobie 46 kg, w wietrzne dni zapycham kieszenie kamieniami, a w razie potrzeby mogę posłużyć za wieszak^^
a u mnie na odwrót, wystarczy chwila nieuwagi i zapomnienia i waga szybuje w górę, tak samo jak przy stresie (stresy zajadam i nawet nie wiem kiedy) nawet przy corocznych, okresowych problemach żołądkowych nie chudnę i jak trafiam na izbę przyjęć w szpitalu, to się nawet mną nie przejmują, bo przy "niejedzeniu" (czyt. bardzo ostra dieta - nie mylić z odchudzającą - odrobina rozgotowanego ryżu, albo troszkę ziemniaczków z gotowanym mięskiem i marchewką niczym dla niemowlaka, bo nic innego nie przechodzi) moja waga nawet nie drgnie w dół
Problem przytycia jest ważny, ale niedoceniony. Tak samo sprawia problemy, jak nadwaga.
Większość osób powie: "super, jesteś szczupły, ciesz się" lub "extra, możesz jeść i nie tyjesz". Tyle, że ilu znam takich osób, każda ma z tego powodu kompleks, że wygląda jak szkieletor.
Tyć też trzeba umieć. Błagam, nie odsyłajcie do McD. Trzeba zwracać uwagę na jakość posiłków ich ilość. Ważna jest podaż kalorii, ale większą uwagę powinien skupiać indeks glikemiczny.
Widzę, że temat jest chwytliwy. Cieszę się, bo buduję nową stronę o zdrowym żywieniu, dietach w popularnych chorobach i o otyłości czy niedowadze.
Zdajecie sobie sprawę, jak dieta jest ważna w codziennym życiu?
______________________________________________________ Student. Pasjonat muzyki. Prawie lekarz. Bloger.
Zapraszam do mnie: http://www.thinkhealthypz.blogspot.com/
O jak się cieszę, że jest więcej takich osób, które chcą przytyć. Walczę z tym od dłuższego czasu i efekty marne. A nie chcę przytyć na fastfoodach, tylko jednak zdrowo (więc warzywa i owoce itp.). Powinnam jeść co najmniej 2500 kcal i to bywa niewykonalne, bo zapycham żołądek marchewką
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).