Forum Blogowe ^{17 lat!}

Damon! Mmm.. tak. Potrafię zrozumiec

O tak, Jude Law (Low?) ! Uwielbiam go za.. za wszystko! A ta reklama? Mmmm..

Podobnie jak Yzoja mam słabośc do Szyca. :luka:

Ma w sobie to coś. Uwielbiam jego wcielenie w Oficerach. A pokochałam go po występie u Kuby Wojewódzkiego (jeden z najlepszych odcinków)

Poza tym Ed Westwick. Jako Ed nie jest może powalający, ale jako Chuck w "Gossip Girl".. mmm! I to jego słynne zdanie, wypowiedziane tym seksownym głosem: "I'm Chuck Bass." Szaleję! :zawstydzony:

Kto więcej? Hmm.. jak sobie przypomnę to nie omieszkam Was o tym powiadomic

Nigdy nie miałam z tym jakiegoś ogromnego problemu. Wprawdzie czasami, w sytuacjach stresowych z ust wypływało jakieś przekleństwo, ale nigdy nie były to jakieś dwuminutowe wiązanki przekleństw.

Odkąd przeklnęłam przy księdzu, słowo "ka-u-er-wu-a" zamieniłam na "kurde". Nie przekleństwo, a można się rozładowac

O tak! Zawiechy są mi baardzo bliskie!
A co do tematu, to: książki, muzyka, muzyka, książki, komputer. Ale nie jakieś gry, tylko dobre forum ( :hyhy:

) gg itd.
Poza tym uwielbiam obserwowac ludzi. Ubóstwiam! Popatrzec sobie na ich dziwne czasami zachowania, albo zobaczyc kogoś obcego i wyobrazic sobie jego historię. Uwielbiam!

Hmm.. co jeszcze? Teatr! Tak, teatr i film. Uwielbiam grac. I oglądac.
Pisac też lubię.
I tańczyc.
I rysowac. W ogóle tworzyc coś.
I czytac cytaty! niekoniecznie znanych.
Ech, jest ogrom rzeczy które lubię.
Za mało miejsca żeby o wszystkim wpomniec.

Dzień ojca - święto nieistniejące w moim kalendarzu.
6 lat temu mąż mojej mamy (nazwa pospolita: Kanalikus Pijakus) wyszedł i już nie wrócił.
Czy mam do niego żal? Nie. Wiem, że byłoby znacznie gorzej, gdyby został.
Pytana o rodziców, mówię, że ojciec nie żyje.

Takich przypadków w Polsce, i w ogóle na całym świecie, jest mnóstwo.
Z tego, czy innego powodu matki samotnie wychowują dzieci (lub na odwrót).

Jestem ciekawa, czy ktoś z tutaj obecnych doświadczył ( cóż za nieodpowiednie słowo! ) czegoś podobnego. Jeśli tak, to jak sobie radzicie i jaki macie stosunek do całej sytuacji i do osoby, która odeszła?

Dobre Lap!

Jak widac w temacie, poszukiwane hasło o wakacjach. No, można tak powiedzieć. Coś w rodzaju " Wakacje, znów będą wakacje, na pewno mam racje...", czy " Bo ja mam tylko jeden świat, słońce, góry, pola wiatr...". Byle nie było bardzo popularne.
Liczę na Wasze świeże i twórcze mózgownice

20-21 sierpnia, Kraków, tłum fanów i najlepsi wykonawcy na scenie.
Coke Live Music Festival.
Wybieracie się? Może ktoś już był? Jakie wrażenia?
Jaka była Wasza reakcja na tegorocznych wykonawców? Sądzicie, że opłaca się jechac?

Trudno odpowiedziec.
Z jednej strony jestem całkowicie przeciwna zniesienia celibatu. Bo przecież ksiądz składa przysięgę Bogu, prawda? To też, tak jakby, małżeństwo. A nawet coś 'ponad'. Tak więc, skoro zwykłym śmiertelnikom Kościół zabrania ponownego ożenku, to dlaczego księża mogą 'byc w dwóch związkach' ?

Z drugiej strony, ksiądz- też człowiek. Tylko tu ważną rolę odgrywa nasze polskie społeczeństwo, które- jak wszyscy wiedzą- nie jest tolerancyjne.

Podsumowując, na księdza z rodziną - po tygodniach szeptów i ukradkowych spojrzeń- mogłabym się zgodzic.

oo! Niezłe

Oglądałam ostatnio na Discovery bodajże, w Klatce Czasu coś podobnego. Tyle, że tam człowiek ciągnięty był przez skuter i miał bose stopy. Efekt był niesamowity!

Powstała nawet taka oficjalna dyscyplina sportowa.
No, ale to nie to samo, co na filmiku powyżej

Widzę, że tutaj sami szczęściarze ; P

Kiedy rodzicielka pracowała jeszcze w jakimś supermarkecie, były tam co kilkumiesięczne losowania ( kupowało się coś powyżej 100zł. i na odwrocie paragonu pisało swoje dane, a później wrzucało do skrzynki). Z tej racji, że mama była pracownikiem sklepu, dobrze znałyśmy ochroniarza sklepu (którego teraz zresztą nazywam wujkiem ; P ) , który magiczną mocą sprawiał, że mój paragon zawsze trafiał na wierzch pudła. I nie wiem, czy to za sprawą szczęścia, czy ochroniarza zawsze coś wygrywałam. Rower (który mi później ukradli), zastawa porcelanowa, radio i tv (!).
Później nie miałam już takiego szczęścia, bo poza sporadycznymi wypadkami, gdzie wygrywałam w jakiś loteriach małe gówienka, nie wygrałam nic cennego.

"Powieść dla młodych, zbuntowanych, pragnących doświadczyć życia. Powieść dla nastolatków poszukujących odpowiedzi na najważniejsze pytania: o miłość, która wywraca świat do góry nogami, o przyjaźń, której doświadcza się na całe życie.
O szalonej, zbuntowanej, magnetycznej, bezkompromisowej Alasce. I o zakochanym w niej Milesie, który dzięki niej odnalazł „Wielkie Być Może” – czyli najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości.
Debiut młodego amerykańskiego pisarza Johna Greena, laureata nagrody Michaela L. Prinza i finalisty Los Angeles Times Book Award. Powieść wyjątkowa, literatura na najwyższym poziomie. Tej książki się nie zapomina. "

To oczywiście za pomocą wujka Google znalazłam, ale ten krótki opis nie oddaje choc w jednej setnej tego, co jest w książce. Dlatego właśnie użyłam przedtem stwierdzenia "niepozorna". Bo niby jest to następna zwyczajna opowieśc dla nastolatków, ale... nie, to nie jest zwyczajne.
Tak, tej książki się nie zapomina.

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}