Wiek: 36 Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2978 Miasto: Wrocław
Wysłany:
2008-02-22, 23:34
Ale wśród tych naszych "ateistów" najśmieszniejsze jest to, że pomimo faktu, że nie wierzą w żadnego boga to obchodzą te wszystkie święta i inne obrzędy katolickie... O co więc chodzi?
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Lis 2007 Posty: 47 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2008-02-22, 23:42
Wg mnie takie obrzędy, pomimo, że mają korzenie katolickie (a nawet pogańskie jeżeli wierzyć:P), to są one częścią kultury. Nie kultury religijnej, ale społecznej.
Ja np. jestem agnostyczką. Cała moja rodzina teoretycznie (ideowo to są ateistami...długo by tu gadać :>) wyznaje buddyzm (pozostałości po kraju, z którego pochodzimy), ale mimo wszystko połowicznie (a nawet ćwiercicznie! :D) obchodzimy święta, np. choinka, prezenty.
A Wy spotykacie się z dalszą rodziną bo jest przyjemnie :) Zaś ta liczba dań na stole...taki jest już nawyk, symboliczny nawyk, 'pozostałości' z kultury religijnej - więc po co to zmieniać?
Wiek: 36 Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2978 Miasto: Wrocław
Wysłany:
2008-02-23, 00:01
Dobrze, może i są to obrzędy również i kulturowe ale według mnie przede wszystkim religijne i jeśli ktoś twierdzi, że jest ateistą to po co ma brać w nich udział? Z rodziną można się spotkać od tak po prostu, a nie tylko na Święta... Podobnie z prezentami . Ale ile ludzi na świecie, tyle racji na ten temat.
A co do tego artykułu to muszę się z nim zgodzić. Ludzie religię traktują jak coś... no właśnie... świętego! Szczerze mówiąc nigdy się nie zastanawiałam nad tym dlaczego, ale to bardzo ciekawe zagadnienie. Ja uważam, że są to jeszcze pozostałości po przeszłości. Kiedyś religia była najważniejsza i tak już się utarło... A może ludzie po prostu boją się tego, co będzie po śmierci? Że spotkają się ze swoim bogiem, na sądzie ostatecznym...
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Lis 2007 Posty: 47 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2008-02-23, 15:17
Zzielona napisał/a:
A może ludzie po prostu boją się tego, co będzie po śmierci? Że spotkają się ze swoim bogiem, na sądzie ostatecznym...
Boją się tego czego nie wiedzą. Dlatego chyba wolą sobie wyobrażać swopotkanie ze swoim Bogiem. Ja tak to widzę ;)
Zzielona napisał/a:
Z rodziną można się spotkać od tak po prostu, a nie tylko na Święta... Podobnie z prezentami ;) . Ale ile ludzi na świecie, tyle racji na ten temat.
Gdyby nie te święta, nie sądzę zeby się dalsza rodzina tak często spotykała. To zupełnie co innego.
Nastrój świąteczny, taki..wyjątkowy różni sie znacznie od zwykłego spotkania z żadnej okazji.
Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof
Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2008-06-25, 23:08
Co do wcześniejszych postów o nietolerancji religijnej to u mnie w klasie mamy dwóch Świadków Jechowy i to nikomu w niczym nie przeszkadza...
Zzielona napisał/a:
A może ludzie po prostu boją się tego, co będzie po śmierci? Że spotkają się ze swoim bogiem, na sądzie ostatecznym
Jak trwoga to do Boga.
Mi zmiana religii nie przyniosła by żadnej poprawy stanu ducha, jestem takim watpiacym Katolikiem - coś na wzór "niewiernego Tomasza".
Chcę zrozumieć i poczuć, ale czuję tylko chłód.
Czy religia to ściema i tu właśnie się pojawia u mnie problem, bo logiczna strona mózgu podpowiada, że religia została stworzona przez człowieka by wytłumaczyć sobie zjawiska przyrodnicze i odczuć, że w jakiś sposób moga ujarzmić "złe moce przyrody" np. topiac bawoła w rzece. Znów druga strona postawia jakieś ale, bo niby co mogło doprowadzić do wielkiego wybuchu i sprawidź, że atomy zaczeły tworzyć wszechświat.
Ja w klasie miałam takiego jednego Ateiste ale nikt go w mojej glasie nieszanował i niepomagał wiec przeprowadził sie do Angli ale za niego przyszedła taka jedna starasznie głopia i teraz mamy przerombane bo ona jest pupilkiem naszej pani i awsze co ona przeskrobie my dostajemy w DUPE
______________________________________________________ loffciam animal i to wszysko
Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof
Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2008-06-30, 14:27
m@tarci napisał/a:
Przeczytalem Tobiasza. rotfl
No nie wiem czy Tobiasz jest niewierny
Co do zakłamania "naszej" religii to pewna muszę się zgodzić. Prawie codzienie na światło dzienne wyciaga się jakieś brudny księży.
I kto to wymyślił by np. płacić księdzu za chrzest, pogrzeb, wizytę duszpasterska? Czy Jezus chodził nawracał ludzi i mówił "Ok teraz dawaj kase, albo Cię nie zbawię" ?
Ateizm to jeszcze przejdzie, ponabijają się chwile i już.
zastanówmy się kto z kogo powinien się śmiac
Krzysiek napisał/a:
Czy religia to ściema i tu właśnie się pojawia u mnie problem, bo logiczna strona mózgu podpowiada, że religia została stworzona przez człowieka by wytłumaczyć sobie zjawiska przyrodnicze i odczuć, że w jakiś sposób moga ujarzmić złe moce przyrody np. topiac bawoła w rzece.
może niedokładnie ujarzmić przyrodę, ale na pewno wierzenie w Boga jet prostrze.
Krzysiek napisał/a:
Znów druga strona postawia jakieś ale, bo niby co mogło doprowadzić do wielkiego wybuchu i sprawidź, że atomy zaczeły tworzyć wszechświat.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).