Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof Pomógł: 17 razy Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2009-09-28, 14:27
Marta_Liyah napisał/a:
miglu149, oczy sa wtedy zamkniete , wiec nie wyschna
-_- Przerażacie mnie. Mózg podczas stanu "zmory" częściowo jest rozbudzony i dlatego mamy świadomość, że nie śpimy. Oczy (jak i powieki) w tym momencie są jak najbardziej aktywne, gdyż podczas snu również są. To zaburzenie polega właśnie na tym, że nie było procesu "wybudzania" organizmu i dlatego jesteśmy tymczasowo bezwładni.
Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof Pomógł: 17 razy Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2009-09-28, 19:40
Kwiat napisał/a:
nie da sie otworzyć oczu tak samo jak wydać jakiego kolwiek dźwieku
Oczywiście, że się otwierać oczy można - jak wytłumiasz fakt mojego nocnego paraliżu i obserwacji mojego pokoju nad ranem? To samo tyczy się ludzi, którym sen został przerwany podczas fazy rem, wtedy po otwarciu mogą oczu mogą mieć przywidzenia np. większość amerykanów w tych sytuacjach widzi kosmitów, a Japończycy jakąś staruchę z latarnią (sprawa kultury w jakiej zostali wychowani).
Wydaje mi się, że z tymi powiekami to sprawa indywidualna.
Mnie łapie skurcz w łydkach czasami
Ale jakoś nie wierze w jakąś zmore zza światów ;d
biore na to tabletki ,i wszystko przechodzi
______________________________________________________
` gdybym mogła przytulić Cię tak mocno, jak Cię kocham,
prawdopodobnie Twoje żebra by tego nie wytrzymały...
Witam wszystkim wtajemniczonych, nigdy nie kozystalem z podobnych forow ale moze kogos zaciekawi moja wersja. Pisze chyba dla wygadania sie bo nie chce uchodzic wsrod znajomych za wariata. A zaczyna sie to tak.
Mieszkam w Irlandi od ponad 2 lat, w centrum -w nawet starym domu. Zamieszkiwalem rozne pokoje w tej chacie ale sytuacja i tak powtarzala sie w kazdym.
Pierwszy raz a bylo to gdzies ponad rok temu zaatakowalo mnie cos w nocy, wydawalo mi sie ze cos poklada sie na mnie, nie moge oddychac, krzyczen ani sie ruszyc -a ze kiedys zajmowalem sie parapsychologia odruchowo zaczelem sie bronic Po walce z wlasnym cialem odzyskalem kontrole nad reka, chwycilem cos za woly i zucylem to cos z siebie. Wiadomo nastepnie stres, palpitacje itp -omalo nie umarlem ze strachu szczegolnie ze czulem wlosy na rece jak zerwalem sie ze snu i dziwny tlusz na reku.
Z rana po przemysleniach -zapomnialem o sprawie -zly sen:)
Jakis czas pozniej- akcja 2. Spie sobie, lekko sie przebudzam a widze jakas dziewczyne w kacie mojego luzka. Nawet atrakcyjna- naga, patrzy na mnie, ja na nia i tak nie wiem ile to trwalo ale dokladnie moge ja nawet opisac, co dziwne wydawalo mi sie ze maiala jakby mokre lub tluste wlosy -- zupelnie nie wiem czemu. Z rana znowu pomyslem --sen:)
akcja 3. Spie sobie smacznie, lekko sie przebudzam. Czuje czyjes cialo wtulone we mnie. Kontrolnie dotykam reka nie swojej lydki -czuje zgrabna jakas, wiec spie dalej, lecz.. po chwili doszlo do mnie ze powinienem byc sam. Zrywam sie i odkrywam posciel i widze ze lezy ta sama dziewczyna i prubuje sie do mnie przytulic. Znika
akcja 4. Spie sobie, i widze ze ktos dotyka mnie po nogach, przesuwa sie w gore. Scena raczej znana i lubiana:) Znowu dochodzi do mnie ze powinienem byc sam i odpycham sie nogami - widze glowe tej samej dziewczyny.
akcja 5. Spie sobie i budze sie na udach dziewczyny ktora wtula sie i glaszcze mnie po glowie. Po zerwaniu sie - po chwili znika.
akcja 6. Spie sobie i czuje ze ktos przygniata mnie cialem, i to tak mocno ze sprawia mi bol, tym razem nie moge otworzyc oczu lecz czuje jakby ktos jakas dziewczyna strasznie chciala sie kochac, zachowuje sie jak napalone zwierze ale jakby cos ja poswstrzymywalo, albo tak sie zachowuje ze swojej bezsilnosci -nie wiem. Przytula sie pociera, przygniata a ja w paralizu. Jak odzyskalem wladze nad cialem zniknela - a ja znowu atak serca.
Kilka spostrzezen. Jak zaczelem juz wariowac postaralem sie znalesc jakies cos -co by pasowalo do siebie. Pelna ksiezyca nie ma znaczenia. Stresy, dieta tez - bo dbam o siebie i prace mam fajna. Jedyne co pasuje to godzina. Ostatnie 3 wizyty miely miesice o 03.05, 03.07, 03.15, w poprzednich nie sprawdzalem czasu - ale nic mi to nie pomogla poza tym ze "kolezanka" lubi wpadac po 3ciej. I tyle podobienstw.
Nie jestem wiezacy - ale postanowilem sie pomodlic za nia, i wpadla jakis czas pozniej znowu. Akcja 7- Ona siedzi a ja mam glowe w jej nogach, glasze mnie po ciele. Postanoilem z nia juz nie walczyc i nie opierac sie. Jak odzyskalem kontrole w rece, dotknolem ja, zaczela sie lasic jak kot czekajacy na pieszczoty i po chwili znikla.
Nie wiem czemu mam przeczucie ze moja zmora moze wcale nie chce mnie atakowac czy straszyc lecz poprostu szuka ciepla. Moze, nie wiem - wiem tylko ze po takiej nocy, dzien mam nie za bardzo a kiedys padne za zawal.
PS. Sorry za bledy i brak polskich znakow:) Pozdr. Wiem ze nikt mi nie pozmoze ale przynajmniej mi teraz lzej na duszy
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).