Zaproszone osoby: 12 Pomogła: 14 razy Dołączyła: 15 Mar 2006 Posty: 834
Wysłany:
2007-09-28, 12:30
Tia, a pozniej w gimnazjum maja dzieci i zamiast na zajecia chodzic, zostaja w domu by zajac sie nimi.
Przydalby sie powrot niektorych starodawnych zasad moralnych, autentycznie. Niby mamy 21 wiek, ale co z tego, skoro coraz wiecej ludzi pragnie powrotu dawnych zasad. I wcale nei chodzi mi o fanatyzm LPRu, ale o proste sprawy, takie jak szacunek, kultura, dobre zachowanie. Przeciez to jest podstawa
______________________________________________________ Cross me, and you'll soon discover that under this playful, girlish exterior beats the heart of a ruthless sadistic maniac :>
Imię: Asia Pomogła: 39 razy Wiek: 36 Dołączyła: 21 Wrz 2007 Posty: 1500 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2007-09-28, 12:35
żeby dało się wymieszać to...
ale zgadzam się z Frozen Lust. teraz nie ma mowy o czymś takim jak zasady moralne, kultura osobista. większość ma w głębokim poważaniu szacunek do siebie i innych... może niektórym tak dobrze, ale czy za parę lat nie obudzą się i nie będą żałować?
moja koleżanka w 2 klasie gimnazjum urodziła dziecko. z dużo starszym facetem, rozwodnikiem... teraz robi jakieś szkoły weekendowe, ale już wie, że nic w życiu nie osiągnie. to jest straszne. współczuję jej, ale z drugiej strony, nie chcę mieć z nią jakiegokolwiek kontaktu.
______________________________________________________ teraz ja jestem sprite, a ty pragnienie
Hytyszowa [Usunięty]
Wysłany:
2007-09-28, 12:46
Amira napisał/a:
współczuję jej
ja rowniez ... bo dochodzi do tego ze dzieci wychowuja dzieci...
wiecie co? kiedy ja się cięłam żyletkami w wieku dwunastu lat, moje koleżanki wiedziały już co to jest tusz do rzęs, i co to jest seks... sądzę, że mimo wszystko są jakieś personalne granice, jedni wolą się interesować piłką nożną, inni czymś innym (np byciem seksi)
ale muszę wam jedną rzecz powiedzieć, odnośnie przykładów niezaradności życiowej. uwaga!!!! historia prawdziwa!!!! oto, do czego potrafią doprowadzić rodzice!!!!
poznałam Kasię jak miała dwadzieścia lat. kasia całe życie wiedziała, że ona ma być mądra i się dobrze uczyć, skuttkiem czego w końcu dostała się na prestiżowe studia humanistyczne i miała wspaniałe wyniki, ale jest jedno ALE:
- Kasia nie umiała ugotować makaronu, potrafiła spieprzyć sos z torebki. wrzucała makaron do zimnej wody i tak gotowała. nie wiedziała jak to się robi. spieprzenie sosu z torebki - nie wiedziała, że te grudki się w zimnej wodzie rozbija i że są jakieś proporcje wody względem proszku.
- Kasia nigdy nie piła alkoholu, rodzice nawet na sylwestra nie dawali jej szampana lampki symbolicznej skutkiem czego raz na*ebała się połową szklanki cienkiego wina i narobiła strasznych głupot.
- miała ponadto konflikty z ludźmi, skoro całe życie tylko się uczyła i nie wychodziła z domu, to skąd miała poznać relacje między ludzkie? efekt - ciągle płakała i przejmowała się, "bo ktoś jej coś powiedział"
- nie wiedziała, że ludzie mogą żyć "inaczej" przrażało ją wszystko, zamykała się w swoim świecie i miała swojego chłopaka, którego przedstawili jej rodzice.
Pomogła: 12 razy Wiek: 36 Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2978 Miasto: Wrocław
Wysłany:
2007-09-28, 18:49
Biedna Kasia... Wiecie... Mi rodzice też wpajali, że muszę się dobrze uczyć i takie tam szmery - bajery, ale w końcu postawiłam na swoje, mam własne życie i oni chyba to rozumieją, że niezawsze muszę robić tak, jak oni chcą, a mimo tego... Chyba wychodzę na ludzi.
ja powiem tak - nie wiem, urwał mi się z nią kontakt, ale podejrzewam, że z nauką nie idzie jej źle, bo zawsze się dobrze uczyła i te studia humanistyczne były dla niej pasją. w używki czy złe towarzystwo jej nie groziły, bo za bardzo się bała nietrzeźwych ludzi i miejsc z głośną muzyką. pewnie mieszka sobie spokojnie, jest niepalącą i nieimprezową studentką, która preferuje galerie sztuki i recytację wierszy nad głośną muzykę i wcale się z tym źle nie czuje, a konaktów z ludźmi pewnie też się mogła już przez ten czas nauczyć... ale naprawdę przykro było na to patrzeć, jak się miotała z tym wszystkim. gotować się nauczyć pewnie musiała, żeby nie jeść już tylko samych kanapek.
Cashee, ale taka prawda, że mając trzynaście lat jest się dzieckiem! Każdy i każda z nas miał lub miała lub będzie mieć trzynaście lat Niektóre dzieci zachowują się mniej lub bardziej dojrzale... Ale najczęściej jest tak, że im bardziej chcą być dojrzałe tym bardziej im to nie wychodzi... Taki wykres bym narysowała z chęcią Haha.
- przecie nie pisałam, że mając 13 lat czuję się dorosła
godson90
Wiek: 45 Dołączył/a: 05 Sie 2007 Posty: 658
Wysłany:
2007-11-20, 09:27
nikt kto ma 13 lat nie moze sie czuc dorosły! Nawet jeśli postępuje jak dorosły.
Ja mam 16(no prawie 17 lat, 01 styczeń 1991) i wcale nie czuje sie dorosły. Wrecz przeciwnie,uważam że jestem dziecinny bo ciesza mnie bajki w TV,glupkowate kawały i dokuczanie dziewczynom
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).