Pomogła: 12 razy Wiek: 36 Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2978 Miasto: Wrocław
Wysłany:
2010-03-09, 22:15
LimakXRobczuk, widzę, że pośród nas jest kobieta w płaszczu mężczyzny... Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale właśnie przez takie "metody planowania rodziny" jest najwięcej wpadek (lub, jeśli ktoś sobie życzy, niewpadek).
LimakXRobczuk napisał/a:
Nie trzeba mieć regularnych miesiączek. Trzeba tylko mierzyć temperaturę w pochwie, zbadać śluz i zaznaczyć ważne wydarzenia w ciągu dnia. To są raptem trzy czynności, takie duperele każdy mógłby zrobić.
Tak, Ty pierwszy. A każda kobieta ma głowę do tego, żeby sobie badać śluz, mierzyć temperaturę w pochwie... ku**a... gdybym miała to robić codziennie to już wolałabym wstrzemięźliwość seksualną, bo zwariować idzie od takich czynności. Niektóre kobiety (w tym ja) nie mają głowy, żeby sobie w kalendarzyku zaznaczać dni, kiedy się miało miesiączkę a co dopiero te inne czynności. Tak gadasz, że mógłby to robić każdy... Tobie łatwo mówić.
Poza tym... Kobieta NIE JEST w stanie w stu procentach (czy nawet w 90, 80...) stwierdzić czy danego dnia jest płodna czy niepłodna, więc co to za metoda? Ja rozumiem jeśli komuś zależy na ciąży... To co innego. Ale czy wtedy zamiast skupiać się na wpychaniu w pochwę termometru nie można po prostu codziennie przyjemnego seksiku sobie uprawiać? Przecież to miliard razy lepsze . No ale powiedzmy, że niektórzy są bardziej pruderyjni...
LimakXRobczuk napisał/a:
Gówno prawda. Dobrze jest wiedzieć o czym się pisze.
Wiek: 39 Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 35 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2010-03-10, 20:24
Ale czy wtedy zamiast skupiać się na wpychaniu w pochwę termometru nie można po prostu codziennie przyjemnego seksiku sobie uprawiać? Przecież to miliard razy lepsze . No ale powiedzmy, że niektórzy są bardziej pruderyjni...
Czas wyczekiwania na owulację jest czasem dodającym smaczku do współżycia. Seks nie staje się szybko nudny. Ma to szczególny wpływ na potencję męską, mężczyznom po 40 latach praktycznie codziennego seksu zaczyna to powszednieć i przestaje być podniecające. Trzeba się potem przed stosunkiem rozbudzać innymi paniami z internetu, lub czasopism [co na pewno nie wpłynie dobrze na relacje z partnerką], albo zażywać farmakologiczne środki wspomagające wzwód [które, jak każda substancja oprócz działań pożądanych, ma więcej niepożądanych].
A badania stanu płodności kobiety mogą też w jakiś sposób jednoczyć małżonków, kiedy mężczyzna także się w to zaangażuje. Będzie przypominał, podczas rozmowy z żoną sam wpisze czynniki stresogenne do tabelki.
Dodatkowo temperaturę można badać również pod językiem, a wydzielinę przy porannym siusiu. Naprawdę z mojego punktu widzenia nie wygląda to na męczeńskie poświęcenie.
Pomogła: 1 raz Wiek: 33 Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 245
Wysłany:
2010-03-11, 21:27
Strelicja napisał/a:
Może to taki nowy rodzaj gry wstępnej??
Taka ironia jest zupełnie niepotrzebna.
A Limak (wybacz, że nie stosuje całej nazwy) ma wiele racji, gdyż tak samo jak w nawyk wchodzi łykanie pigułek, czy jakichkolwiek innych tabletek, tak samo w nawyk wchodzi mierzenie temperatury i badanie śluzu czy zapisywanie w kalendarzyku tych różnych rzeczy. Jednak ciało kobiece bywa bardzo nieprzewidywalne i aby je dokładnie poznać, zaobserwować jak się zachowuje w różnych sytuacjach potrzeba bardzo wiele czasu i nie jestem pewna czy pół roku jest wystarczające. A nawet gdy wydaje się nam, że je znamy i przewidujemy jego zachowania, to potrafi nam spłatać figla w postaci podwójnej owulacji, która może występować nie tylko jednocześnie. (Potwierdzone info. Moja najmłodsza siostra pochodzi właśnie z tego jajeczka. I nie są to jedynie moje domysły czy domysły rodziców, a potwierdzona informacja przez ginekologa prowadzącego ciążę.
Ja, osobiście, bardzo cenię sobie wygodę i komfort, poza tym żyję w biegu. Dlatego nie widzę sobie, gdy stosuję naturalne planowanie rodziny. Ale w żaden sposób tego nie potępiam.;-)
______________________________________________________ Ale on zmartwychwstał i wiedział o tym, czuł to całym swym odnowionym jestestwem,
a ona – ona żyła przecież tylko jego życiem.
Pomogła: 1 raz Wiek: 31 Dołączyła: 31 Maj 2008 Posty: 156 Miasto: Zamość
Wysłany:
2011-03-16, 19:05
osobiście, po ponad roku obserwowania swojego ciała i dość regularnych miesiączkach, mogę stwierdzić kiedy mam dni płodne. zawsze odliczam pięć dni po okresie [który trwał nie więcej niż cztery dni] jako dni niepłodnie, potem osiem dni płodnych [to moje tak zwane "trzy dni przed, trzy dni po, bo plemniki są niesamowite i żyją 72 godziny" - między tymi trójkami dwa dni, w których może wystąpić owulacja]. zazwyczaj właśnie w tych ośmiu dniach zwracam szczególną uwagę na ciało, czyli na wydzielinę i oczywiście na temperaturę, która od owulacji aż do końca cyklu utrzymuje się przy 37 stopniach. niby proste, ale wiele dziewczyn w moim wieku np. na sprawdzianie z biologii nie potrafiły wyznaczyć nawet daty kolejnego cyklu, pozostawię to może bez komentarza.
Oczywiście co do tej metody, to zdarzają się różne anomalie, to już zależy od organizmu. U mnie wszystko dobrze działa, nie potrzeba mi tabletek, po prostu w tym jednym tygodniu można sobie odpuścić. I to już nawet nie chodzi o współżycie, ale po prostu o dobrą znajomość swojego ciała, o wyznaczanie daty kolejnego cyklu, uprzedzenie partnera o burzy hormonów i takie tam ;p
______________________________________________________ p o r t f o l i o
Pomogła: 30 razy Wiek: 41 Dołączyła: 01 Maj 2008 Posty: 875 Miasto: z DNA
Wysłany:
2011-03-16, 20:47
emm, to jesteś w gronie niewielu szczęściar (młodych)
u mnie np. metoda kalendarzykowa może by i się sprawdziła, ale naście lat temu, kiedy dopiero mi się cykle uregulowały na tyle, bym mogła powiedzieć, że przy 31-dniowym cyklu wstrzemięźliwość trwałaby do 2 tygodni + czas okresu.
teraz ta metoda nie jest dla mnie ani "koncepcją" ani "antykoncepcją" - cykle mam tak rozregulowane, że nie jestem w stanie powiedzieć kiedy będę miała następny okres - nawet w przybliżeniu nie wspomnę o owulacji, której w 90% cyklów nie mam i innych problemach natury kobiecej, które utrudniają mi realną ciążę, dlatego cieszę się, że mam już jedno dziecko o które się staraliśmy kilka miesięcy.
poza tym metoda kalendarzykowa to metoda na poczęcie dziecka, a nie forma antykoncepcji - to tak gwoli ścisłości, bo niektórzy myślą, że jest anty.
Pomogła: 30 razy Wiek: 41 Dołączyła: 01 Maj 2008 Posty: 875 Miasto: z DNA
Wysłany:
2011-03-17, 16:30
LimakXRobczuk, czy ty chociaż DOCZYTAŁEŚ mój post?
w moim przypadku NIE DA SIĘ sprawdzić kiedy mam owu, chyba, że non stop bym latała i robiła badania (z mizernym skutkiem -_-), które niestety KOSZTUJĄ. Testy na owu wychodzą mi negatywne, więc się schowaj, jeśli nie wiesz o czym mówisz, tym bardziej, że niejednokrotnie udowodniłeś, że brak ci elementarnej wiedzy na ten temat -_-
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).