Kościół to wspólnota ludzi wierzących, choć teraz większość chodzi do "świętego miejsca", bo musi. Nigdy nie chciałam uczestniczyć w mszach, bo ludzie się gapili i to dostarczało mi niepotrzebnego stresu. Księży osobiście nie lubię, ale w Boga wierzę.
Nie chodzę do kościoła od kilku lat z różnych powodów. Wiara to coś osobistego i nie trzeba się z nią obnosić. Nie zgadzam się z wieloma poglądami KK(aborcja, in vitro, antykoncepcja) i uważam że KK znacznie oddalił się od Biblii i nauk kościoła. Mam nadzieję że Papież Franciszek coś zmieni w Kościele a zwłaszcza w Polskim.( jednak przerost formy nad treścią, tylko mówi,mówi a mało robi)
Nie chodzę do Kościoła ani nie odbywam żadnych praktyk religijnych już od kilku ładnych lat.
Nie podoba mi się zakłamanie tej instytucji. Jej wtykanie nosa w życie prywatne innych. A także uważam, że uczęszczanie na msze jest pewnego rodzaju obnoszeniem się ze swoją wiarą, a ja obnoszenia się z czymkolwiek nie znoszę. Jestem zdania, że prawdziwy katolik odnajdzie Boga wszędzie i wcale nie jest mu do tego potrzebna jakakolwiek świątynia.
A także uważam, że uczęszczanie na msze jest pewnego rodzaju obnoszeniem się ze swoją wiarą, a ja obnoszenia się z czymkolwiek nie znoszę
- obnoszenie się? Błagam...
W imię idei, które kościół faktycznie zatracił ostatnimi laty, chodzimy do kościoła BO CHCEMY. Piszesz, że prawdziwy Katolik odnajdzie Boga wszędzie i nie potrzebuje chodzić do kościoła. No tak, szukajmy Boga w szklance piwa w sobotni wieczór i czekajmy, aż Muzułmanie wybudują nam meczety pod balkonami. Tu nie chodzi o to, że Bóg jest wszędzie - bo jest. Chodzenie do kościoła, samo przygotowanie się, ubranie się w ładniejsze ciuchy to swego rodzaju okazanie szacunku i ofiara z samych siebie. To MY mamy możliwość przyjścia do Boga, raz w tygodniu, na godzinę, bo ON jest z nami codziennie w każdej sekundzie.
Papież Franciszek ostatnio dokonał "rewolucji" w Kościele. Kazał wyjść księżom, duchownym do ludzi. Ot się zdziwili. Oni zawsze powinni przy ludziach być, zawsze wspomagać biednych i potrzebujących. To tutaj się zatracili. W miliardach euro w watykańskich skarbcach.
Nie chodzę do kościoła, bo nie mam na to najmniejszej ochoty, ani czasu. Nie specjalnie podoba mi się też system w jakim tworzeniu są ludzie, którzy tam się wypowiadają i kierują słowa do innych - księża.
Są rzeczy i miejsca, które wywołują przyjemne emocje. Kościół nie należy do takich miejsc, betonowe mury, obrzędy rodem średniowiecza, pieśni, które wprowadzają grobowy nastrój. Starzy schorowani ludzie. Ludzie z kamiennymi twarzami i bez jakiegoś wyrazu, czy uśmiechu na nich.
Ostatnio zmieniony przez LuckyDevil 2013-07-30, 15:41, w całości zmieniany 1 raz
Wydaje mi się, że w stosunku do Kościoła powinniśmy wykazać się, tak potrzebnym w każdej dziedzinie życia, zdrowym rozsądkiem.
Nie rozumiem argumentu, że księża są oddzieleni jakimś murem od wiernych. U nas w parafii po mszy księża zawsze rozmawiają z wiernymi na schodach pod kościołem. Są różne grupki, które prowadzą księża, jak oaza, czy ruch młodych. Grupki te organizują z księdzem wyjścia na pizzę, rajdy rowerowe, czy wieczorki filmowe. Sam, gdy byłem ministrantem w tym uczestniczyłem.
Jako były ministrant znam wielu księży i tylko o jednym z nich były plotki, że podobno zalecał się, czy próbował zgwałcić jakąś kobietę - nie wiem, czy prawdziwe, bo powiedział mi o nim kumpel. Dziwię się więc, skąd opinia, że każdy ksiądz ma kochanka, kochankę i dziecko, które gwałci. Czyżby ktoś czytał zbyt dużo Newsweeka :p?
Nie można zapomnieć o tym, jak bardzo Kościół, jako instytucja, pomaga biednym. Każdy zna chyba Caritas, czy Szlachetną Paczkę. Te dwie, prowadzone, odpowiednio, przez Kościół i księdza, organizacje robią wiele dobrego dla potrzebujących ludzi w naszym kraju.
To, że znajdzie się jeden, czy dwóch księży, którzy jeżdżą drogimi autami, namawiają do głosowania na pis, mają gdzieś wiernych, czy też gwałcą dzieci, nie oznacza, że wszyscy tacy są. Nie dajmy się zwariować, tylko sami pójdźmy do kościoła i sprawdźmy, jak jest .
Wiek: 45 Dołączył/a: 01 Lis 2014 Posty: 12 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2014-11-01, 20:41
Jestem ateistą więc nie chodzę. Już jako dziecko wiedziałem, że nie wierzę - do komunii nie poszedłem z własnego wyboru. Mój syn nie był chrzczony i nie będzie o ile sam świadomie nie dokona takiego wyboru (póki co ma 3 miesiące więc jeszcze troszkę to potrwa ). Jeżeli będąc już w miarę świadomym człowiekiem stwierdzi, że jest wierzący i chce zostać ochrzczony - nie będę robił z tym problemów, ba, pomogę to załatwić. Ale bez jego wiedzy i chęci - nie ma mowy.
Imię: Patrycja
Wiek: 26 Dołączyła: 21 Maj 2016 Posty: 24
Wysłany:
2016-05-23, 13:16
Nie chodzę do kościoła, lecz nie określam siebie jako osobę niewierzącą. Zdaję sobie sprawę, że nie istnieje ktoś taki jak :"wierzący, niepraktykujący". Dlatego na pytanie : w co wierzysz? odpowiadam: wierzę w ludzi. Mam troszkę odmienną definicję Boga. Uważam, że Bóg to całe dobro, które jest nam dane i którym obdarowujemy innych. Boga możemy znaleźć w człowieku, ale też ktoś może znaleźć Boga w nas. Wydaje mi się, że taka definicja Boga jest uniwersalna i pasuje do każdego wyznania.
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Sie 2015 Posty: 65 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2016-05-24, 00:36
Nie jestem katoliczką, ani nawet chrześcijanką. Jedyna wspólnota/instytucja posiadająca w nazwie słowo "Kościół" z jaką jest mi w jakikolwiek sposób po drodze to Rodzimy Kościół Polski. Ale na organizowane przez nich obrzędy nie chodzę - nie czuję takiej potrzeby. Mam naturę pustelnika i wolę oddawać cześć Bogom i Naturze indywidualnie.
______________________________________________________ OGIEŃ W USZACH - blog muzyczny. Rock, metal, folk, alternatywa.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).