Forum Blogowe ^{19 lat!}

Jak się tak bardzo boisz hejtów, to sobie odpuść.

Wybacz, dla mnie nic specjalnego.

Uwielbiam minimalizm, ale nie nudę. A tu, niestety, jest to drugie.

Sama spojrzę zawsze na taki licznik, ale nie przywiązuję wagi do liczby, którą przyuważę. Jest, bo jest.
A sama przed chwilą usunęłam ten licznik, bo w sumie... po co? Ja i tak mogę sobie zobaczyć, jak to wygląda, czytelnicy wiedzieć nie muszą, a że lubię minimalizm, to wszystko jest dobrze.

W marcu go zmienię. Blog, oprócz miejsca, gdzie mogę dzielić się z ludźmi tym, co uważam i gdzie mogę szlifować styl, jest także zakątkiem, gdzie mogę realizować wszystkie swoje obsesje. Ustaliłam sobie, że szablony będą odpowiadały aktualnej porze roku. I tak ten będzie wisiał do pierwszego dnia kalendarzowej wiosny, oczywiście następny będzie wiosenny, który zniknie pierwszego dnia kalendarzowego lata etc. Poza tym - nagłówki się robią dopiero.

Mool, dziękuję za linki, bardzo mi pomogłaś!

GoodByAccident, nawet nie wiesz, jak miło mi czytać coś takiego. Mam czasami opory przed napisaniem tego czy owego, jednak przyświeca mi jedna myśl: nastoletnie gówniary nie wstydzą się chwalić w internecie tym, że chleją do upadłego, a ja mam się bać przyznać, że za kimś nie przepadam, coś mi nie podeszło? W blogu cenię sobie bardzo to, że jest mój, że mam prawo - dopóki nikogo nie obrażam, a tego staram się nie robić, jeżeli ktoś by do mnie napisał, że poczuł się urażony, to postarałabym się załagodzić sprawę - pisać, co naprawdę sądzę. I wiem, że tak naprawdę ludzie tego szukają, a nie obiektywnego podejścia, na co komu bowiem suche fakty? Cieszę się, że mam w Twojej osobie czytelnika, zapraszam ponownie i mam nadzieję, że inne moje teksty przypadną Ci do gustu tak samo lub bardziej

Sprawa jest prosta: jeżeli poważnie podchodzimy do tego, co robimy, chcemy mieć porządnego bloga, to nad nim siedzimy czasami i pół dnia. Jak mamy to gdzieś, to możemy nawet poświęcać 5 minut raz na miesiąc, ale wtedy musi stać się cud, żebyśmy zostali zauważeni i docenieni. A po tej dziewusze z początku tematu, tej koleżance autora wątku, widać, że bloguje, bo jej się nudzi, ale celu w tym nie widzi (marnuje czas na wpis?).

Ja na przykład piszę o literaturze. Głównie recenzje, ale i kolumnę dyskusyjną tworzę, i parę innych kolumn. Recenzuję wszystko, co czytam, a że nie chcę długiego zastoju miedzy jednym a drugim wpisem, to czytam coś cały czas. Pochłanianie książki więc dla mnie jest już nie tylko pasją, ale i pracą nad blogiem. I taka praca potrafi mi zająè kilkanaście godzin dziennie.

Też mi się tak wydaje. Tylko muszę znaleźć dobre zródło, gdzie mogę znajdować informacje o nich.

Zgłosiłam się tak, by zobaczyć z czym to się je. Bloguję dopiero 7 miesięcy.
Ale powiem, że jak na tak krótki czas, to jest bardzo dobrze, jestem na początku dziewiątej strony w swojej kategorii. Duży odzew w postaci wysyłania SMS przez moich znajomych też mnie bardzo zadziwił. Pozytywnie.

Pozwolę sobie odświeżyć ten temat. Dziś mija 7 miesięcy odkąd bloguję. Potrzebuję obiektywnego podejścia osób trzecich. Myślicie, że idę w dobrym kierunku? Chodzi mi zarówno o treść jak i wygląd.
Co do treści - mam zamiar 'uambitnić' stronę poprzez wpisy o poważniejszych dziełach. Czasami będą to lektury, innym razem poważne pozycje spoza kanonu lektur obowiązkowych w szkole. Poważnie myślę też nad nową kategorią postów na blogu: kulturalne Trójmiasto, czyli moje relacje z wydarzeń kulturalnych w Trójmieście, na których mam zamiar bywać, przy czym nie zawsze będą to wydarzenia związane z głównym tematem bloga, czyli literaturą. Myślicie, że to chwyci?

Kiedy byłam młoda i głupia - sama zaczepiałam ludzi, pisząc 'komentarz za komentarz?'. Dopiero po czasie zrozumiałam, jakie to dziecinne.
Dzisiaj najważniejszy jest dla mnie fanpage na FB i liczba obserwatorów - choć ta powiększa się bardzo wolno, jednak jestem jedną z tych blogerek, dla której nawet 1 nowy obserwator na pół roku znaczy wiele.
Ostatnio dostałam podobną propozycję od jednej z blogerek - zwyczajnie jej odmówiłam. Nie będę pisała byle jakich komentarzy, byle pisać, i w zamian dostać to samo. Komentuję blogi innych bardzo rzadko właściwie, chyba że coś mnie naprawdę zainteresuje. I nie zamierzam tego zmieniać. Szkoda mi czasu na komentowaniu wpisu, który nie obszedł mnie wcale.

Ja prowadzę bloga z recenzjami książek - więc ktoś mógłby stwierdzić, że automatycznie przez tematykę strony mam łatwiej, bo przecież cały czas coś czytam, a jak skończę, to piszę recenzję. Czasami jednak zdarza się, że jedna książka zabiera mi i 2 tygodnie czasu. Bo studia, bo jakieś rodzinne zobowiązania czy zwyczajny brak ochoty na czytanie przez jakiś czas. Wtedy staram się, w miarę możliwości, napisać tekst z cyklu Kolumna dyskusyjna, czyli dyskusja na określony temat związany z literaturą. Kiedy i to nie wychodzi, bo nie mam pomysłu, weny - radzę się czytelników, o czym chcieliby podyskutować. Bo kto lepiej może to wiedzieć niż oni? Jak się zdarzy, że nie dadzą żadnych propozycji - po prostu nie piszę nic, no chyba że jednak coś wymyślę. Ale nie ma mowy o pisaniu na siłę w moim przypadku. Nie chcę zaniżać sobie poziomu. Wolę nie pisać nic przez kilka tygodni niż pisać byle co, byleby było regularnie. Życie jest jakie jest, wielu z nas uczy się, pracuje, ma rodzinę, obowiązki - a to regularności nie sprzyja. Jak ktoś da radę znaleźć jednak chwilę czasu co 2-3 dni i napisać coś dobrego - jestem pełna podziwu. Ale jeżeli ktoś pisze regularnie byleby pisać, nawet za cenę upadnięcia na jakości - gratuluję, naprawdę. Patrzę na to bardzo złym spojrzeniem.

Forum Blogowe 19 lat!

Forum Blogowe ^{19 lat!}