Forum Blogowe ^{17 lat!}

Radek dobrze ujął sprawę. Grunt to umiejętny dobór do okoliczności. Fakt pozostaje jednak faktem, że jak dla mnie spódnice częściej lepiej wyglądają niż spodnie. Może poza takimi, które mają nawiązywać do dzieci kwiatów czy innej kolorowej pstrokacizny

Myślę, że wiele zależy od tego, po co blogujemy.
Jeśli chcemy mieć coraz więcej czytelników, społeczność tworzącą się wokół naszego pisania, to wydaje się, że tylko sprecyzowanie poruszanych tematów pozwoli na wytworzenie chociaż szczątkowego przywiązania innych ludzi na zasadzie ciągle podkreślanej wspólnoty zainteresowań.
Z drugiej jednak strony, jeśli blog ma dla nas stanowić coś w rodzaju internetowego pamiętniczka, pisanego głównie dla siebie z powodu jakiejś potrzeby, to wtedy trzymanie się określonych tematów będzie występować o tyle, o ile będą się powtarzać nasze przeżycia czy przemyślenia. Ale nie powinno nas to w ogóle zajmować, bo w tym założeniu piszemy dla siebie, a nie dla innych.
Oczywiście, możliwa jest też jakaś mieszanina obu podejść, bo czemu nie?
Sadzę, że pytanie "czy blog o wszystkim i o niczym ma sens?" samo w sobie ma sens tylko wtedy, kiedy jest zadawane równolegle z pytaniem: "co chcę poprzez bloga osiągnąć?".

Generalnie zgadzam się ze sceptycznymi głosami w dyskusji.
Chociaż dla mnie ideałem byłoby najpierw dziewczynę dobrze poznać, zaprzyjaźnić się z nią właśnie, a dopiero potem się pakować w jakieś związki. Sprawa jednak jest dość karkołomna. Raz spróbowałem i... nie mam ani dziewczyny ani przyjaciółki

Błądząc sobie po zakamarkach internetów trafiłem na w/w stronkę. Ktoś może coś o niej napisać poza tym, co jest oficjalnie na niej przedstawione? Nie to, żebym bardzo miał parcie na zarabianie, bo ani nie ma z czym do ludu ani moje klimaty chyba się za bardzo nie nadają. Ciekaw jestem jednak, czy dla blogerów też to funkcjonuje. Zawsze mi się wydawało, że youtuberzy mają z taką współpracą odrobinę prościej

Ja wole najpierw w wordzie napisać tekst, a dopiero później wklejać go do wordpressa. Mam wrażenie szerszego oglądu sytuacji, bo widać więcej niż w okienku tworzenia posta. Zawsze sobie czytam raz czy dwa przed publikacją. Zwracam głównie uwagę na powtórzenia (nie lubię bardzo!), przecinki (nigdy nie wiem gdzie postawić) i wspomniane też już wcześniej ogonki. Nie staram się jako długo bardzo nad tym rozwodzić, żeby nie przekombinować i samemu się nie zniechęcić utwierdzaniem się w złudnym (mam nadzieję) przekonaniu, że to jednak jest stek bzdur co ponawypisywałem

Z racji tego, że jestem w blogowaniu świeżakiem aż piszczy, to jeszcze nie do końca wiem co lubię. Na pewno spodobało mi się już kilka z mojej dziedziny, to znaczy szeroko pojęte pisanie i literatura. Tak ludzie, którzy piszą jakieś utwory jak i ci, co "piszą o pisaniu". Dla mnie to wszystko są bardzo cenne informacje i doświadczenia. Poza tym, dobrze wiedzieć, że się da

Ja założyłem swojego bloga z trzema głównymi myślami:
Po pierwsze, żeby mieć motywację do w miarę regularnego pisania i szlifowania warsztatu.
Po drugie, żeby stworzyć sobie okazję do poznawania nowych ludzi zainteresowanych podobnymi sprawami.
Po trzecie, żeby się zająć czymś kreatywnym w ramach czegoś w rodzaju terapii.
Póki co to, to są moje główne cele. Nie ukrywam jednak, że w dalszej perspektywie byłbym mega zajarany, gdyby się okazało, że mogę dzięki temu w jakiś sposób coś zarobić. Póki co poszerzam swoje horyzonty na przykład poprzez podpatrywanie ludzi, którzy dzięki swojej determinacji zdołali wydać książki

Akurat w pomieszczeniach palić też nie lubię. Chyba, że chodzi o palarnię w jakimś lokalu. Akurat pomysł rozdzielenia stref dla palących i nie rozumiem, a nawet popieram

Chociaż czasami wychodzą z tego zabawne kwiatki. Przykładowo w jednym z krakowskich barów palarnia ma postać przeszklonego pokoiku wydzielonego z korytarza. Wygląda to trochę tak, jakby palacze siedzieli w jakimś akwarium czy innym terrarium ku przestrodze reszty

A ja pod tym względem trochę chyba wbrew powszechnej opinii idę. Długi czas byłem przeciwnikiem fajek, ale przekonałem się jakieś 2-3 lata temu, że zapalenie od czasu do czasu jest całkiem przyjemne. Zwłaszcza, jeśli ma miejsce w towarzystwie palaczy, z którymi można sobie porozmawiać przy okazji.
Dość mnie jednak irytuje powszechna w moim odczuciu nagonka na palaczy. Momentami nachalna propaganda zdrowia, kosmiczne akcyzy i inne podatki w cenie paczki papierosów...
Nikogo nie przekonuję, żeby zaczął palić i byłoby miło, gdyby nikt nie przekonywał mnie do rzucenia. Jeśli się na to zdecyduję, to będzie moja decyzja. Prawdopodobnie podyktowana cenami wybijającymi sufity sklepów

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}