Forum Blogowe ^{17 lat!}

Taka jeszcze mała sugestia z mojej strony - Recenzje na blogach zdecydowanie różnią się od tych o szkolnej konstrukcji, w których musisz trzymać się jakichkolwiek reguł. Ludzie nie chcą nudy i obiektywizmu, a konkretnej, zdecydowanej opinii autora. Nawet jak się z nią nie zgadzają. Im więcej "Ciebie" jako autora w tekstach i humoru/emocji/przemyśleń/rozterek, tym recke będzie czytało się lepiej. Recenzji jest cała masa, jeśli ta nasza ma się z czymś przebić to musimy wyjść z konwencji

W notatce na Evernote mam kilkaset tematów. Taki mam styl pracy, że poświęcam sobie dziennie 10 minut z stoperem w ręku, na wymyślanie nowych, ciekawych tematów. Na początku każdego miesiąca, z ogromnej listy wybieram sobie kilkanaście z nich. Potem na początku każdego tygodnia precyzuje to sobie, planując pisanie z wyprzedzeniem. Muszę przyznać, że to rewelacyjne narzędzie, bo nigdy nie mam twórczego kryzysu i tendencji " Nie mam o czym pisać"...

Prócz tego, korzystając ze strony DATY PREMIER wypisuje sobie, co dokładnie chce w danym miesiącu zrecenzować. Muszę przyznać, że trudno narzekać na brak pomysłów

Zawsze na pierwszymi miejscu jest szablon. Z blogiem jest jak z sprawami damsko-męskimi, można mówić, że wygląd nie jest ważny, ale prawda jest trochę inna.

Jak blog jest brzydki i nieprofesjonalny na pierwszy rzut oka, to najpewniej już nigdy się na nim nie pojawię. Wyjątkiem są blogi, które nadrabiają treścią, ale raczej to się nie zdarza, by genialny redaktor miał słaby szablon.

W związku z tym, że od razu wiedziałem o czym ma być blog, nie miałem problemu z wymyśleniem nazwy. Jako, że chcemy oddzielić " ziarno od plew" i mówić o tym co "warto" a co "nie warto", domena musiała być tylko jedna.

Warto-nie-warto

Gdybym mógł cofnąć czas, trochę inaczej załatwił bym sprawę z myślnikami.

Ja grę Ragnara lubię. Wobec rodziny i przyjaciół nie jest upośledzony. Jego "tiki" i mimika jest celowa. Może przed wrogami chce wyjść na przygłupa?

Swoją drogą, dzisiaj kolejny dobry odcinek. Choć nie do końca kupuje pewną scene z ukrzyżowaniem , specjalnie nie spoilerując.

Nic nie subskrybuje. Kiedyś kochałem kanadyjskiego komika, Jona Lajoie, teraz czasem obejrzę na Wardęgę, Abstrachuje i M.M. Kolonko. Co prawda wiem co i jak w youtuberskim świecie piszczy, ale nie specjalnie mnie to kręci.

Ludzie dają coraz więcej i to nie tylko na komunie, ale i wesela, chrzty i inne takie.

A niby taka bieda w kraju i Tusk złodziej.

Moim zdaniem nie ma co być rozrzutnym, tylko dlatego, że reszta gości szasta. Zresztą, przecież nie o drogie prezenty na takich imprezach powinno przecież chodzić....

Milka z karmelem. Staram się nie jeść czekolady poza gorzką, ale wystarczy, że dostane "ZŁO" w prezencie i gigantyczna tabliczka znika po paru chwilach.

Swego czasu kochałem seriale, ale większość po pewnym czasie staje się gówniana, przez co sobie je odpuściłem. Do teraz żałuję czasu poświęconego chociażby na 6 sezonów LOSTów, które w sumie okazały się być o niczym.

Bałem się zaczynać Wikingów bo serialom już nie ufam, ale się przełamałem i... było warto. Rewelacyjna rozrywka, genialne zdjęcia i klimat. Od dłuższego czasu nie widziałem nic lepszego.

Akcja swoją drogą, ale świetnie zostaje przedstawiony sam surowy świat Wikingów - kultura i religia. Póki co, szalenie mi się podoba, oby tylko nie zaczął się psuć od 3 sezonu, ja,k to zwykle bywa

A ja od kiedy pod koniec lutego usłyszałem o nowym Risenie " Titan Lords", to cały czas odświeżam profil facebookowy Pirahny Bites żądając więcej informacji. Nie ma w tym pewnie nic dziwnego - w Polsce wszyscy kochają serię Gothic, a Risen jest do niego strasznie podobny.

Szczerze mówiąc czuję tez, że będą chcieli połączyć uniwersa Gothica i Risena - wcześniej w grze mówiono o tym między wierszami, ale jako, że prawa do serii wróciły do Pirahni, to mogą zrobić to otwarcie. Gdyby tak było, to świat fanowski by zwariował ( ze mną na czele)

Znacznie to mało powiedziane.

Hobbit zaczął podobać mi się dopiero wtedy, kiedy uświadomiłem sobie, że twórca nie ma obowiązku tworzyć wiernych ekranizacji. Nawet, jeśli ekranizuje samego Tolkiena.

Pomogło, bo film - obiektywnie rzecz biorąc - jest całkiem niezły

Świetne wspomnienia mam z tą piosenką - soundtrack "Pachnidła" ( świetny film, podobnie jak książka). Piosenka, która przewija się dość często ale strasznie zapada w pamięć. Wiecie może jak się nazywa ten muzyczny gatunek? Chętnie posłuchał bym sobie czegoś więcej w tym tonie

Prócz tego, polecam cały soundtrack do filmu " Hero" autorstwa Tan Duna ( dostał też Oscara za "Przyczajony tygrys, ukryty smok"). Swego czasu byłem od niego uzależniony.

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}