byłam w rijo, byłam w bajo, miałam bilet na hawajo, byłam na wsi, byłam w mieście, byłam nawet w bukareszcie, byłam w wojsku i w szpitalu, w pierdlu i na kupie szmalu, byłam w kinie i na plaży
Imię: Agata Pomogła: 1 raz Wiek: 33 Dołączyła: 13 Cze 2011 Posty: 136 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2011-07-23, 14:15
Byłam we Francji, Anglii oraz Czechach, jeśli chodzi o zagranicę. Chciałabym kiedyś zobaczyć Japonię na własne oczy (takie marzenie moje małe).
Poza tym raz do roku staram się pojechać gdzieś w Polskę. Tak na włóczykija zostałam już wychowana.
______________________________________________________ krewetki i szczypiorki.
Ja byłam tylko w Italy wiele razy a marzą mi się takie prawdziwe wakacje. Chciałabym choć raz skorzystać z dość niskich cen w Itace i polecieć np. do Tunezji czy Egiptu...
Cały czas na bieżąco zerkam na ofertę last minute bo schodzą jak ciepłe bułeczki.
to brzmi jak jakaś reklama... przecież to nie jedyne biuro podróży gdzie są oferty last minute, jest także wiele małych biur (z wyrobioną marką), które mają o wiele korzystniejsze ceny niż wielkie firmy udawanymi tanimi ofertami.
Ja wymieniłem już Egipt i Grecję.
Wcześniej byłem także w:
- Hiszpania Sant Feliu de Guíxols + zwiedzanie Barcelony (pamiętam głównie Camp Nou, zakupy w jakimś wielkim centrum handlowym oraz multimedialną fontannę) a także druga miejscowość, której nazwy nie pamiętam (całkiem spore miasteczko, kamienista plaża, woda głęboka już przy brzegu, skałki z których ludzie skakali do wody)
- Francja - okolice St. TRopez - nie pamiętam nazwy miejscowości + wycieczka do St. Tropez a także szybka wycieczka po Strasburgu a konkretnie to pamiętam jedynie Katedrę Najświętszej Marii Panny.
- Włochy - zwiedzanie Wenecji, zwiedzanie Rzymu, pobyt w ośrodku Manacore (Wybrzeże Adriatyku, pomiędzy Peschici a Vieste)
- Dania - wyspa Bornholm - zwiedzanie
chciałbym:
- USA (turystycznie w kilka miejsc typu NYC)
- Grecja - Santorini
- Azja np. Chiny lub Japonia
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Podróże lubię, ale nie mam aż takiego parcia na wyjazdy zagraniczne. Prawdę mówiąc, w samej Polsce jest pierdylion pięknych miejsc, a w większości jeszcze mnie nie było. ;/ Staram się więc nie odstawiać takiego "cudze chwalicie, swego nie znacie". ;]
Choć nie ukrywam, że parę miejsc chciałoby się zwiedzić: Irlandię (dawna miłość do tego kraju ), Rzym, Pompeje i parę miejsc w Grecji (wyłącznie ze względu na zboczenie antyczne - bo tak prawdę mówiąc, te kraje mnie nie kręcą jakoś szczególnie), może Teksas ^^ (jakoś lubię południe USA ), Kanadę (tu z kolei dawna miłość do serialu Na południe ), może też coś w Skandynawii (sentyment do Wikingów^^)... Ale to takie tam nic pilnego.
Co bardziej mnie męczy, to pragnienie wyjazdu do Rosji. Kolej Transsyberyjska, mwaaaah. Od lat o tym marzę.
______________________________________________________ – A fella I knew in El Paso took all his clothes off and jumped on a cactus. I asked him same question: „why?”.
– And...?
– He said: „It seemed to be a good idea at the time”.
[Vin, "The Magnificent Seven"]
Mnie marzy się nauka hiszpańskiego, do którego nie mogę się przełamać, mimo, że cholernie mi się podoba. W późniejszym życiu moją podróżą marzeń byłby kilkumiesięczny wyjazd do Ameryki Południowej. Kręci mnie ten kontynent jak jasna cholera, pod względem historycznym, kulturowym, przyrodniczym, geologicznym, klimatycznym. Szczególnie Peru, Ekwador, Chile, Argentyna, może zachód Brazylii. A jak się potoczy...kto wie.
______________________________________________________ mente et malleo
Zaproszone osoby: 14
Imię: Tomek
Wiek: 30 Dołączył/a: 23 Maj 2011 Posty: 319 Miasto: Kraków
Wysłany:
2011-08-09, 14:00
Zoso napisał/a:
moją podróżą marzeń byłby kilkumiesięczny wyjazd do Ameryki Południowej
[2]
Ja chciałbym (pojechać i zamieszkać) w jakimś anglojęzycznym kraju, gdzie mieszka bardzo mało Polaków, gdzie łatwo znaleźć pracę i gdzie są piękne widoki. Planowałem Australię, ale zauważyłem, że to marzenie większości młodzieży ^^
Mnie marzy się nauka hiszpańskiego, do którego nie mogę się przełamać, mimo, że cholernie mi się podoba
Przełam się, skoro Ci się podoba, bo jest naprawdę łatwy do nauki (mam porównanie np. ze szwedzkim, którego zaniechałam po pół roku, choć w brzmieniu podobał mi się jeszcze bardziej niż hiszpański).
______________________________________________________ Nic na siłę. Weź większy młotek.
Kredka, no normalnie mam ochotę Ci zaśpiewać "choć pomaluj mój świat"
Szwedzki (zaraz po angielskim brytyjskim) jest moim fetyszem...akcent grawisowy! Umieram z rozkoszy jak słucham...mogłabym się zasłuchać na śmierć. Szczególnie jak mówi facet. Zboczenie jakieś mam, raczej nieuleczalne.
A gdzie się uczyłaś jeśli można spytać i co Cię tak zniechęciło?
Szczególnie jak mówi facet. Zboczenie jakieś mam, raczej nieuleczalne.
Rozumiem doskonale mam słabość do szwedzkich filmów, najchętniej w wersji z napisami, żeby dobrze było słychać. Zresztą, w ogóle lubię brzmienie języków germańskich (poza niemieckim, ten jest za ostry i zupełnie nie ma melodyjności), taki islandzki chociażby - cudo.
Via napisał/a:
A gdzie się uczyłaś jeśli można spytać i co Cię tak zniechęciło?
Wiesz co, jakoś jak byłam w liceum, udało mi się wygrać konkurs literacki i załapałam się na w sumie sporo fajnych nagród (książki, dvd itp.), a jedną z nich był kurs wybranego języka w łódzkiej Akademii Języków Obcych. No i wybrałam szwedzki, na który już wtedy miałam chrapkę. Język cudowny, ale jednak dość trudny i wymagający solidnej nauki (na którą wtedy nie miałam czasu, bo to jakoś przed maturą chyba było). Trochę żałuję, że przerwałam i może jeszcze kiedyś spróbuję się wybrać na jakiś kurs (choć tu problemem jeszcze jest skompletowanie grupy), zobaczymy.
______________________________________________________ Nic na siłę. Weź większy młotek.
Tak czytam wasze odpowiedzi i zastanawiam się kto z Was sięga głównie po oferty biur podróży a ile z Was podróżuje na własną łapkę? Po często wymienianych kierunkach wnioskowałabym zwolenników biur, ale mogę się mylić...
Jacyś backpackerzy?
Zapewne wszystko zależy od tego w jakim celu się jedzie. Jeżeli ktoś chce odpocząć od pracy, telefonów, znajomych to raczej nie będzie sobie zawracał głowy szukaniem wszystkiego na własną rękę tylko wybierze gotową ofertę biura podróży
W przypadku kiedy zależy nam na pełnej penetracji miejsca, do którego się chcemy wybrać to raczej poszukiwania na miejscu (ale orientacja przez internet z domu też) dadzą lepszy efekt. Wycieczki organizowane na miejscu przez biuro, które nas tam zawiozło są zwykle bardzo okrojone (a mało nie kosztują) - zwiedza się najpopularniejsze miejsca.
Np. będąc w Kairze godzinę spędziłem w jakimś sklepie z perfumami. Wolałbym ten czas poświecić na chodzeniu po mieście czy dłuższym pobycie przy Sfinksie i Piramidach.
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).