Dla Ciebie idealny mężczyzna jest brunetem, a dla mnie idealny mężczyzna ma blond włosy.
a kolor włosów ma tak duże znaczenie? bo mi się zawsze wydawało, że wolę blondynki a trzy ostatnie kobiety, za którymi się uganiałem to były brunetki Dopiero teraz trafiła się inna - najpierw widziałem ją w rudych na kamerze i zdjęciach a potem na spotkaniu w naturalnych, blond.
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
A tam, tak tylko powiedziałam. Żeby było wiadomo o co chodzi
Równie dobrze mogłam napisać "Ty wolisz mężczyzn z poczuciem humoru, które Ci odpowiada, a ja wolę gbura i ponuraka"
cyro-graf Blogger.Klub
Dołączyła: 21 Gru 2011 Posty: 26 Miasto: Polska
Wysłany:
2013-02-03, 01:01
suvennes,
To straszne jak człowiek nie ma poczucia humoru To śmieszne jak wszyscy piszą, że ideał nie istnieje. Oczywiście, że nie istnieje, ale to dziwne nie mieć żadnych wymagań i zadowalać się pierwszym lepszym, który cię chce. Rozumiem, że Ty nie masz żadnych wymagań, bo uważasz, że jesteś brzydka i nie masz wymiarów 90-60-90 oraz długich nóg. Zadowolisz się bucem, chamem, bo kiedy nie jest bucem jest przecież "cudownym mężczyzną". Jak będziesz miała do wyboru przystojniaka i kurdupla mającego 160 i nadwagę to wybierzesz tego drugiego. Żywię jednak uzasadnione obawy, że temu drugiemu nie dałabyś nawet szansy. Nie oszukujmy się szlachetne ideały, a prawdziwe realia to dwie różne sprawy. Faceci zawsze deklarują, że liczy się wnętrze, a na końcu prawie zawsze wybierają długonogą piękność, a nie tą brzydką, chociaż np. super inteligentną. To nawet nie wynika ze złej woli, ale człowiek zawsze naturalnie wybiera to co ładne lub przynajmniej interesujące niż to co go już na wstępie z różnych pobudek odpycha. Jak już się człowiekowi coś podoba to wówczas dopisuje temu cechy prawdziwe, a jeszcze częściej wyimaginowane (zwie się to niekiedy zauroczeniem).
A kiedy piszę, o pieniądzach to nie piszę o Porshe, ale o tym, że niefajnie zakładać rodzinę nie mając mieszkania, żadnych oszczędności i większych perspektyw. W gruncie rzeczy start jest bardzo ważny. No i nie napisałam, że to wymóg konieczny, ale to chyba dobrze jak nie trzeba zaczynać życia w wynajętej kawalerce żyjąc od wypłaty do wypłaty. Oczywiście każdy powie, że można się dorobić, ale do tego z kolei potrzebna jest odrobina przedsiębiorczości o której zresztą napisałam.
Myślałam, że to temat w którym opisujemy swój zmyślony ideał, a nie swoje realne możliwości poznania takiej osoby A w sumie negujesz sama siebie, bo piszesz, że ideał to pojęcie względne, a potem cytujesz moje wypowiedzi i je krytykujesz. Zdecyduj się co myślisz. W sumie chyba byłoby dziwne gdyby ktoś pisał, że marzy o facecie będącym chamem, pijakiem czy kretynem.
serio? ja to częściej od kobiet słyszę a życie i tak weryfikuje, że najpierw wrażenia wzrokowe decydują. Facet jednak tym się będzie zazwyczaj kierował przy wyborze kobiety do zaczepienia. Kobieta częściej da szansę także mniej atrakcyjnemu o ile wykorzysta on swoje 5 sekund i ją zaintryguje :>?
Dlaczego popadacie w skrajności? jak nie przystojny, bogaty i wysoki to od razu musi być biedny i brzydki kurdupel? to nie jest walka na argumenty
cyro-graf napisał/a:
Myślałam, że to temat w którym opisujemy swój zmyślony ideał, a nie swoje realne możliwości poznania takiej osoby
ideał owszem, ale czy zmyślony? już to było powtarzane, dla każdego co innego jest ideałem
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Zgadzam się z Arkiem, hasło "liczy się wnętrze" częściej jest słyszane u kobiet.
A więc cyro-graf szukasz od razu, na starcie faceta, który będzie posiadał willę? :> Miłość rośnie wokół nas...
Taaak, kawalerka to zło i to, że facet zarabia 1500 to zdecydowanie za mało. Bo przecież poznając faceta od pierwszego dnia chcę z nim mieszkać Aż przypomina mi się czołówka programu "Śmiechu warte" )
Suvennes jest dobrą dziewczyną, mająca głowę na karku. Ty, z tego co widzę - księżniczką czekająca na księcia daleko za 7 górami w zamku, do którego zgubiono wszystkie mapy. A i jakby jakiś zbłąkany książę przyjechał na nieumytym rumaku to byś wolała zostać w swojej komnacie, bo przecież będzie zbyt biedny )
To straszne jak człowiek nie potrafi wyczuć ironii, droga cyro-graf
Na swoją urodę nie narzekam i myślę, że zadowolę się facetem, z którym będę potrafiła się dogadać i który będzie wart tego, żebym pomyślała "o, z tym panem chyba zostanę na dłużej".
Tylko raz (albo aż raz) zdarzyło mi się skreślić kogoś przez wygląd (przez wzrost, jego 167cm przy moich 177cm nie wyglądało "wyjściowo"), ale dzięki Bogu sumienie nie dało mi żyć i wszystko odkręciłam. Do tej pory utrzymujemy ze sobą dobry kontakt. I gdyby nie okoliczności o których nie będę się teraz rozwodzić, bo nie ma to najmniejszego znaczenia, pewnie teraz byłabym w szczęśliwym związku z cudownym, przystojnym facetem.
Jeśli chcesz się pokazać z facetem na ulicy i pochwalić nim, to fakt, lepiej szukać takiego z Twojego opisu, ale żeby z nim wiązać przyszłość... ja bym się nad tym zastanowiła dobrych kilka razy.
Sugerowanie się pierwszym wrażeniem i wyglądem człowieka na dłuższą metę nie przynosi nic dobrego, uwierz.
Jasne, że dobry start jest ważny, ale dlaczego to facet ma mieć wszystko? Czy tak dobrze jest być zależną tylko i wyłącznie od faceta? Poza tym, tak jak mówi RayGarraty, niekoniecznie od razu wprowadzasz się do faceta, a tym bardziej nie zakładasz z nim na wejściu rodziny. Czy nie byłoby cudownym wspólne dojrzewanie do założenia rodziny, do wiązania ze sobą przyszłości? Wspieranie ukochanego to jedna z wielu zalet bycia w związku.
A jeśli chodzi o pijącego kretyna, siedzącego dniami przed telewizorem to trzeba się nieźle naszukać. A nawet jeśli się taki trafi, to co Cie będzie przy nim trzymało skoro nie będzie w nim niczego dobrego?
I niczego nie krytykuje. Wyrażam własne zdanie i próbuje otworzyć oczy komuś, kto zagubił się w świecie z podziałami na tych "lepszych" i tych "gorszych". Albo z drugiej strony - może liczę na to, że Ty pokażesz mi w czym ja robię błąd w "segmentacji rynku" i przy wyborze partnera
I tak jak powiedział Htsz, nie ma co popadać w skrajności, bo tego kwiatu jest pół światu, każdy inny.
cyro-graf Blogger.Klub
Dołączyła: 21 Gru 2011 Posty: 26 Miasto: Polska
Wysłany:
2013-02-03, 21:40
RayGarraty,
Fajnie jak ktoś nie potrafi wyczuć idei, ale się wypowiada. Czy ja coś pisałam o willi? Nawet napisałam, że to nie jest wymóg konieczny, chociaż byłoby miło. Nigdy nie napisałam też, że odrzuciłabym kogoś przez wzgląd na wzrost, a Twoja notatka na blogu jest głupia (a i w gwoli ścisłości nie pisałam pod nią komentarzy). Dlaczego uważasz, że trzeba być pustym (tak przepraszam, że jestem taką pustą skorupą, a Ty takim głębokim człowiekiem o ciekawej osobowość, nawet jeśli niskim, chociaż nieprzyznającym się do tego). Wzrost jest ważny dla wielu kobiet i wrednością jest nazywanie kogoś o takich poglądach głupim. Mam koleżankę, która ma 184 i z jej punktu widzenia to przekleństwo. Mniejsi faceci nie chcą się z nią nawet umawiać (tzn. w twojej terminologii powinni być nazwani pustymi). Ona też utrzymuje, że posiadanie faceta mniejszego od niej byłoby dla niej bardzo niekomfortową sytuacją. Ty nie umiesz zrozumieć, że ktoś może się czuć w takim związku źle? Twoje stereotypy są w gruncie rzeczy znacznie gorsze od moich. To chyba trudne bawić się w eksperta od spraw damsko-męskich kompletnie nie potrafiąc wczuć się w sytuację kobiet, a patrząc jedynie z seksistowskiego punktu widzenia mężczyzny. Ale to miło wiedzieć, że tylko dla kobiet wzrost ma znaczenie, a dla mężczyzn już nie ma.
Htsz,
Nie chodzi o to, że mężczyźni deklarują to częściej niż kobiety, bo akurat tak nie jest, ale o to, że jakby zapytać znajomych kolegów co myślą na ten temat to żaden chłopak nie jest przed dziewczyną na tyle szczery żeby przyznać prawdę. Wrodzone tchórzostwo
Facet, powinien, cytuję: mieć przynajmniej 180 wzrostu. Czyż to nie jest odrzucenie tych niższych?
W mojej notce, którą przytoczyłem ani razu nie użyłem słowa pusty, więc nie zarzucaj mi czegoś czego nie napisałem.
W mojej notce - jakbyś przeczytała ją całą, napisałem ile mam wzrostu i napisałem wprost, że uważam się za niskiego faceta - wcale się z tym nie ukrywam. Kolejny bezpodstawny zarzut.
Ani razu też nie napisałem, że kobieta jest głupia. Zarzut wyssany z palca.
Owszem, dla was ma znaczenie. Dla nas nie. A już na pewno mniejsze.
Stereotypy? Czytasz ze zrozumieniem? Robisz niepotrzebny burdel.
Facet, powinien, cytuję: mieć przynajmniej 180 wzrostu. .
skoro facet zaczyna się od 180 cm to kobieta od stanika D Sam jestem poniżej 180 (może nie dużo ale nie mam magicznych 180 cm) kiedyś spotykałem się z jedną dziewczyną (fakt głównie na seks ale się spotykałem) i powiedziała mi gdybym miał te 180 cm to moglibyśmy być para
Czepiacie się dziewczyny, a ja tez wymieniłam szereg cech podobnych do jej wymagań i jakoś nikt nie krytykuje nawet mojej chęci przygarnięcia majątku i korony
i też bym chciała by mój facet nie pił, nie palił, nie ćpał, kleju nie wąchał i nie zapalał 'kadzidełek' ;p
______________________________________________________ Gdyby jutra miało nie być . . .
Agatonek Blogger.Klub
Dołączyła: 28 Sie 2012 Posty: 125
Wysłany:
2013-02-04, 11:36
Zastanawia mnie dlaczego za każdym razem jak kobieta stwierdza, że mężczyzna dla niej / jej ideał powinien mieć tyle i tyle wzrostu, albo przynajmniej tyle i tyle zostaje zjechana z góry na dół.
Nie jest to przecież równoznaczne ze stwierdzeniem, że niżsi są gorsi jako mężczyźni, są mniej wartościowi, czy coś w tym stylu.
Oznacza to jedynie tyle, że przy takim wyższym mężczyźnie kobieta czuje się lepiej, bezpieczniej, przyjemniej. Więc dlaczego ma otwarcie jako kobieta nie komunikować, że woli mężczyzn wyższych od siebie ? Lepiej jest oszukiwać i kłamać, jak akurat znajdzie się niższy mężczyzna zainteresowany nią ? Bezsens.
podobno rozmiar nie ma znaczenia
Większość kobiet, które znam woli wyższych od siebie, więc mnie to już nie dziwi.
W podstawówce na biologii pani nauczycielka usłyszała, że się ze mnie ktoś zaśmiał (bo byłem dość niski) i powiedziała na głos: nie przejmuj się, małe jest piękne a duże to chwasty rosną
cyro-graf napisał/a:
to żaden chłopak nie jest przed dziewczyną na tyle szczery żeby przyznać prawdę
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).