Imię: Karol
Wiek: 31 Dołączył/a: 29 Maj 2013 Posty: 64 Miasto: Śląsk
Wysłany:
2013-11-18, 17:02
Odbiegliście troszeczkę od tematu, więc postaram się do niego wrócić ^^
Co robić gdy brak natchnienia? Odpowiem paradoksalnie - PISAĆ.
Nie ma nic gorszego niż zastój. Pisanie regularne jest jedną z najważniejszych wartości, dla których potencjalni czytelnicy odwiedzają bloga.
Jeśli nie ma natchnienia, zawsze da się napisać gorszy tekst - taki, który nie ma sprawdzonych wiadomości, szerokich opisów, czy też jest słabszy składniowo. Moim zdaniem jednak gorszy tekst jest lepszy niż żaden.
Zawsze rzucasz jakiś temat do dyskusji, do przemyśleń. Zawsze blog się aktualizuje, a w miejscach zbytu treści zdobywasz przyłożenie - może nie takie za dużą liczbę punktów, ale jednak.
Warto czasem zastanowić się nad tym, czy autor danego bloga nie ogranicza się sam? "Ciasną" tematyką na przykład lub brakiem otwartości na nowe.
______________________________________________________ I'm just a dreamer but I'm hanging on.
Odbiegliście troszeczkę od tematu, więc postaram się do niego wrócić ^^
Co robić gdy brak natchnienia? Odpowiem paradoksalnie - PISAĆ.
Nie ma nic gorszego niż zastój. Pisanie regularne jest jedną z najważniejszych wartości, dla których potencjalni czytelnicy odwiedzają bloga.
Jeśli nie ma natchnienia, zawsze da się napisać gorszy tekst - taki, który nie ma sprawdzonych wiadomości, szerokich opisów, czy też jest słabszy składniowo. Moim zdaniem jednak gorszy tekst jest lepszy niż żaden.
Zawsze rzucasz jakiś temat do dyskusji, do przemyśleń. Zawsze blog się aktualizuje, a w miejscach zbytu treści zdobywasz przyłożenie - może nie takie za dużą liczbę punktów, ale jednak.
Warto czasem zastanowić się nad tym, czy autor danego bloga nie ogranicza się sam? Ciasną tematyką na przykład lub brakiem otwartości na nowe.
Dokładnie. Do tej pory stwierdzałam, że skoro nie mam weny to nie piszę i tyle. Kończyło się to paromiesięcznymi przerwami na blogu, albo pojawianiem się 2 postów na miesiąc. Teraz spięłam się i wg rad Kominka, którego książka bardzo mnie zainspirowała i dała pozytywnego kopa - posty pojawiają się co 2-3 dni, nawet jeśli miałyby być pisane na siłę (swoją drogą sama zauważyłam, że te pisane na siłę, z których nie byłam zadowolona zdobywały największą popularność)
Ja również wyznaję taką ideologię, że nie można sobie popuszczać.
Może ma ktoś jakąś inną taktykę na brak natchnienia? Ja jeszcze robię tak, że jak załapię doła to chwytam za "Blogera" i sobie kartkuję, czytam kartki, które pozaginałem i fragmenty, które pozaznaczałem. Wtedy często nasuwają mi się pomysły i jestem zmotywowany. Ktoś ma swoją unikalną taktykę?
Dobra, ja pomijam temat weny i natchnienia, ale mam jeszcze inne obowiązki i czasami poczytam komentarze które zostawili mi czytelnicy, popatrzę co na social mediach, a nagle budzi się dziecko. Ok, jest na tyle duże (2 latka), że samo się sobą zajmie, ale tu mnie ciągnie za rękę, żebym wyciągnęła samochód z pod łóżeczka, tu nagle pada zasilanie w laptopie i morduje się, by kabel zaskoczył (wiem, wiem, po wypłacie ide po nowy). Nie wspominam już o tym, że nie mam podzielności uwagi, nawet przy tworzeniu prostej i banalnej grafiki
I tu nagle dzień za dniem mija, a coś trzeba pisać. Statystyki mam... nie mam właściwie, bo sukcesem jest jak liczba odwiedzin wychodzi ponad 100, ale wiem, że to tylko wina mojego braku pracy.
Dodam jeszcze, że zorganizowana jestem po same pachy. Mam zeszyt, w którym wszystko notuje o czym napisać (np będąc w parku gdzie zapala mi się żarówka piszę notatkę w telefonie, po czym przepisuje wszystko do zeszytu, gdy mąż siedzi na kompie) i nawet zaryzykowałabym, że niektóre przygotowane w głowie posty mam na prawdę dobre i co z tego, jak brakuje mi czasu do zebrania się. Pomijam już to, że wieczorami mam fatalne oświetlenie w pokoju i padnięty łeb...
ale pisać trzeba i staram się wypocić coś z siebie co 2-3 dni.
______________________________________________________ Mamspired- parentingowy blog lifestyle.
Ja prowadzę bloga z recenzjami książek - więc ktoś mógłby stwierdzić, że automatycznie przez tematykę strony mam łatwiej, bo przecież cały czas coś czytam, a jak skończę, to piszę recenzję. Czasami jednak zdarza się, że jedna książka zabiera mi i 2 tygodnie czasu. Bo studia, bo jakieś rodzinne zobowiązania czy zwyczajny brak ochoty na czytanie przez jakiś czas. Wtedy staram się, w miarę możliwości, napisać tekst z cyklu Kolumna dyskusyjna, czyli dyskusja na określony temat związany z literaturą. Kiedy i to nie wychodzi, bo nie mam pomysłu, weny - radzę się czytelników, o czym chcieliby podyskutować. Bo kto lepiej może to wiedzieć niż oni? Jak się zdarzy, że nie dadzą żadnych propozycji - po prostu nie piszę nic, no chyba że jednak coś wymyślę. Ale nie ma mowy o pisaniu na siłę w moim przypadku. Nie chcę zaniżać sobie poziomu. Wolę nie pisać nic przez kilka tygodni niż pisać byle co, byleby było regularnie. Życie jest jakie jest, wielu z nas uczy się, pracuje, ma rodzinę, obowiązki - a to regularności nie sprzyja. Jak ktoś da radę znaleźć jednak chwilę czasu co 2-3 dni i napisać coś dobrego - jestem pełna podziwu. Ale jeżeli ktoś pisze regularnie byleby pisać, nawet za cenę upadnięcia na jakości - gratuluję, naprawdę. Patrzę na to bardzo złym spojrzeniem.
Zgadzam się z poprzedniczką - lepiej nie wstawiać czegokolwiek, byle tylko "zapchać" bloga. Lepiej stawiać na jakość, nie ilość.
Co do recepty na brak weny? W takim przypadku należy po prostu odpocząć, wyłączyć się, coś obejrzeć, coś przeczytać, nie myśleć o tym, że się zacięliśmy.
Czasem mam tak, że palce mi się kręcą nad klawiaturą - ale nic nie wypływa... Za inspirację może służyć wszystko - audycja w radiu, artykuł, sytuacja wzięta z życia, zdjęcie, które nas urzekło.... Co prawda wiele zależy od tego, o czym piszemy
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).