Wiek: 39 Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 35 Miasto: Warszawa
Wysłany:
2010-03-11, 19:00
LimakXRobczuk napisał/a:
zuzzi napisał/a:
Jestem katoliczką.
Ty twierdzisz, że jesteś katoliczką? To czemu nie praktykujesz? Kościół katolicki nakazuje chodzenie co niedzielę na mszę świętą, spowiedź przynajmniej raz w roku i przyjęcie komunii w okresie wielkanocnym. Jak możesz być katoliczką nie przestrzegając reguł Katolicyzmu? To tak, jak gdybyś powiedziała, że jesteś lekarzem, ale nie znasz anatomii człowieka. Wytłumacz w co wierzysz, bo ja tego nie rozumiem.
Nie. To zupełnie nie tak jak z lekarzem! Czy to, że ktoś skończył medycynę znaczy że musi pracować w zawodzie?
Ok. Kościół nakazuje. Ale jaka byłaby ze mnie za katoliczka gdybym chodziła do kościoła i nie słuchała kazań, czuła się nie na miejscu. Gdybym chodziła bo Kościół nakazuje, a nie bo ja chcę!?! Myślę, że tłumaczenie w co wierzę jest zbędne, bo wierzę w to co Ty, tylko w innym i mniejszym stopniu!
Dołączyła: 29 Lis 2008 Posty: 630 Miasto: z łożyska
Wysłany:
2010-03-11, 20:05
LimakXRobczuk napisał/a:
zuzzi napisał/a:
Jestem katoliczką.
Ty twierdzisz, że jesteś katoliczką? To czemu nie praktykujesz? Kościół katolicki nakazuje chodzenie co niedzielę na mszę świętą, spowiedź przynajmniej raz w roku i przyjęcie komunii w okresie wielkanocnym. Jak możesz być katoliczką nie przestrzegając reguł Katolicyzmu? To tak, jak gdybyś powiedziała, że jesteś lekarzem, ale nie znasz anatomii człowieka. Wytłumacz w co wierzysz, bo ja tego nie rozumiem.
Pogrubione - to nie nakazuje Bóg. To nakazują Przykazania Kościelne. A przykazania kościelne wymyślili księża po to, żeby dostać więcej mani mani za siedzenie w stołek i pierdzenie w niego, tak samo jak Polscy politycy.
Jeśli człowiek przestrzega Przykazań Bożych (tak, tych danych prosto od Boga na kamiennych tablicach, których szukają archeolodzy na całym świecie), to powinien już się cieszyć. Mimo tego, że moja religijność jest pod kreską, to nadal czuję się jak wyrzutek społeczeństwa, gdy złamałam jedno z najważniejszych.
Cytat
Rododendron napisał/a:
Proszę o wyjaśnienie różnicy między chrześcijaninem, a katolikiem, bo obawiam się, że nie ogarniam.
Przyznaj się, ile masz lat? Bo to jest pytanie bardzo infantylne, ale wyjaśnię.
Chrześcijanin to każda osoba ochrzczona wodą w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Każdy Katolik jest Chrześcijaninem. Ale Chrześcijanami są także Prawosławni, Anglikanie, Luteranie, Ewangelicy, Zielonoświątkowcy, Świadkowie Jehowy. Katolicyzm, to wywodzący się w najprostszej linii odłam chrześcijaństwa. Uznający papieża, posługujący się określonymi rytami liturgicznymi oraz nabożeństwami.
Podać ci rocznikowo czy wolisz nie?
lapavlo [Usunięty]
Wysłany:
2010-03-11, 20:43
Co ma piernik do wiatraka, ja też nie ogarniam że jedna osoba mówi że jest Chrześcijaninem a druga Katolikiem. Ogólnie kościół w moim życiu nie istnieje, nie ma takiej instytucji. Jak powiedziała Rododendron, kościół jest wymysłem, wymyślonym przez księży dla zarobienia pieniędzy. Ja wierzę w Boga, ale do kościoła nie zamierzam się wybierać w najbliższym stuleciu, i to że nie uczęszczam co niedziela na msze itp itd oznacza że od razu nie wierze? bez przesady. I tak jak powiedziała poprzedniczka, ważne aby człowiek wierzący wypełniał dekalog i żył według niego, modlił się. A myślę, że niektórzy po prostu myślą że jak chodza do kościoła to są wielkimi katolikami. Czytałem kilka książek Jana Pawła II i popieram jego poglądy, i śmiało moge stwierdzić, że wierze w niego, w jego czyny itp itd. Ale do kościoła nigdy nie pójde, nie ide do bierzmowania, nie będe chciał chrzcić dziecka ani brać ślubu, bo te czynności są zarezerwowane dla "praktykujacych"
Aaa. Jak słyszę tekst "jestem wierzącym niepraktykującym" to automatycznie się zaczynam śmiać. Nie ma czegoś takiego jak wierzący niepraktykujący. Albo wierzysz w Boga i przyjmujesz wszelkie zasady Kościoła, albo nie wierzysz. Nie można wierzyć i jednocześnie nie przyjmować sakramentów, nie słuchać Ewangelii, itakdalej.;-)
[ Dodano: 11-03-2010, 21:36 ]
Rododendron napisał/a:
Kościół katolicki nakazuje chodzenie co niedzielę na mszę świętą, spowiedź przynajmniej raz w roku i przyjęcie komunii w okresie wielkanocnym.
Rododendron napisał/a:
Pogrubione - to nie nakazuje Bóg. To nakazują Przykazania Kościelne. A przykazania kościelne wymyślili księża
Jezus powiedział: "Gdzie jest dwóch albo trzech zgromadzonych w imię moje, tam Ja jestem." [cytuję z pamięci]
______________________________________________________ Ale on zmartwychwstał i wiedział o tym, czuł to całym swym odnowionym jestestwem,
a ona – ona żyła przecież tylko jego życiem.
Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof
Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2010-03-11, 21:45
Laleczko, można mieć własne "odczucie boga", które nie koniecznie musi się zgadzać z nauką kościoła, ale nie lubię określenia "wierzący niepraktykujący". Zastanawiam się dlaczego Ci ludzie tak bardzo nie podejmą się za apostazję, by jednoznacznie potwierdzić swój udział w kościele, a tak to lawirują między Kościołem, a czymś własnym. Tak jakby zostawiali za sobą uchylone drzwi na wszelki wypadek.
Nie można wierzyć i jednocześnie nie przyjmować sakramentów, nie słuchać Ewangelii, itakdalej.;-)
Oczywiście, że można. Można wierzyć w BOGA, tylko w Boga. Ja nie uważam się za katoliczkę, bo nie wierzę w to, co mówi kościół. Ale w Boga tak.
______________________________________________________ Marzenia to niczym niezmącona rozkosz, a oczekiwanie aż się spełnią to prawdziwe życie.
● Portfolio ●
Ok. Kościół nakazuje. Ale jaka byłaby ze mnie za katoliczka gdybym chodziła do kościoła i nie słuchała kazań, czuła się nie na miejscu. Gdybym chodziła bo Kościół nakazuje, a nie bo ja chcę!?! Myślę, że tłumaczenie w co wierzę jest zbędne, bo wierzę w to co Ty, tylko w innym i mniejszym stopniu!
Jeżeli mówisz o wierze opartej na Piśmie Świętym, to jest to związane z "praktykowaniem". Jezus dał władzę swoim namiestnikom na ziemi, i co ustanowią, to tak ma być. Jeżeli nie słuchasz się Kościoła, to nie jesteś Katoliczką, nawet jeżeli tak sama siebie nazywasz. Możesz być kimś w rodzaju "wolnego" Chrześcijanina, ale do tego musisz znać i czytać całe Pismo Święte. Jeżeli nie zgadzasz się z Pismem Świętym, to nawet ciężko mówić o byciu Chrześcijaninem.
Krzysiek napisał/a:
mały poślizg.
Nie rozumiem? Katolicy uznają papieża, większość innych odłamów nie.
Rododendron napisał/a:
A przykazania kościelne wymyślili księża po to, żeby dostać więcej mani mani za siedzenie w stołek i pierdzenie w niego, tak samo jak Polscy politycy.
Ha ha ha q;. Bo księżom naprawdę podoba się siedzenie godzinami w konfesjonale i wysłuchiwanie biadolenia ludzi.. poza tym nie wiem, jak aktualne masz informacje, ale chyba jeszcze sprzed epoki baroku, bo ja nigdy w życiu nie płaciłem za spowiedź, dawno nie wrzucałem na tacę, a zawsze jestem mile widziany na różnych spotkaniach i konferencjach. Ponadto przykazania kościelne wywodzą się bezpośrednio z dekalogu. "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił". Przeznaczyć jedną godzinę w tygodniu i półtorej od święta, jest chyba naprawdę mało wymagającym dowodem wiary.
Rododendron napisał/a:
Podać ci rocznikowo czy wolisz nie?
Jak chcesz. Możesz nawet miesiąc i dzień, to Ci złożę życzenia urodzinowe (;.
lapavlo, poczytaj Pismo Święte, to zobaczysz kto "wymyślił" Kościół. Równie dobrze można powiedzieć, że Boga wymyślił Mojżesz, żeby jakoś zmotywować Żydów do wyniesienia się z Egiptu, gdzie nałożono na WSZYSTKICH [nie samych Żydów] dodatkowe "godziny pracy", z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej.
W boga można wierzyć, można nawet wierzyć w Boga. Ale Katolikiem jest tylko osoba, która chodzi na msze, spowiada się, zgadza i stosuje się do etyki seksualnej proponowanej przez Kościół. Każdy, kto chodź w jednym z tych elementów się wyłamuje, nie jest Katolikiem. Choćby nawet czasem od święta chodził do Kościoła, obchodził Katolickie Święta itd..
Wychowanie w wierze chrześcijańskiej/katolickiej wcale nie musi oznaczać, że jest się wierzącym. Też nie lubię stwierdzenia "wierzący niepraktykujący", mimo, iż obecnie tak to u mnie wygląda, kiedyś praktykowałem, na dzień dzisiejszy nie. Wiara (w danej religii) polega także na przyjmowaniu wszystkiego co z nią związane i postępowanie zgodnie z jej zasadami. Jeżeli się ktoś do tego nie stosuje to niestety jest niewiernym - grzesznym.
Druga sprawa. Kościół to ludzie, nie budynek. Mimo, iż potocznie tak to nazywamy. Jeżeli z czymś się możesz nie zgadzać to z Duchowieństwem. Jednak i oni są wysłannikami Boga.
Kolejny błąd to "wymyślenie" kościoła LimakXRobczuk słusznie zauważył. Skoro przyjmujesz wiarę w Boga przeczytaj pismo Święte. Podpowiem ->
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
I tak jak powiedziała poprzedniczka, ważne aby człowiek wierzący wypełniał dekalog i żył według niego, modlił się.
pamiętaj, aby dzień święty święcić?
zuzzi napisał/a:
Htsz napisał/a:
yy, czyli co? Wierzysz w Boga, do którego się nie modlisz? wierzący-niepraktykujący to wymysł
Jestem wychowana w tej wierze. Nie modlę się, nie spowiadam. Chodzę do kościoła od okazji do okazji.
no dla mnie to równa się, że nie jesteś wierząca, ale dużo już zostało powiedziane.
LimakXRobczuk mówi dobrze - jeśli ktoś się nie stosuje zasad, to trudno powiedzieć, że jest katolikiem. stosowniejsze by było na początku zaznaczenie, że po prostu wierzycie w coś co sprawuje nad nami opiekę itd itd.
Oczywiście, że można. Można wierzyć w BOGA, tylko w Boga. Ja nie uważam się za katoliczkę, bo nie wierzę w to, co mówi kościół. Ale w Boga tak.
Ale w jakiego Boga Ty wierzysz? Katolickiego? Przecież nie jesteś katoliczką. Według mnie to jest oszukiwanie samych siebie. Powierzę sobie w Boga, ale z zasadami Kościoła Katolickiego (który ustanowił Jezus - Bóg) zgadzać się nie będę, bo są mi nie na rękę?
______________________________________________________ Ale on zmartwychwstał i wiedział o tym, czuł to całym swym odnowionym jestestwem,
a ona – ona żyła przecież tylko jego życiem.
lapavlo [Usunięty]
Wysłany:
2010-03-12, 18:45
Cytat
pamiętaj, aby dzień święty święcić?
gdzie tu mowa o chodzeniu do kościoła?
Ludzie, Nie ma czegoś takiego jak kościół, ja wierzę w boga a nie jakiś głupkowaty kościół.
Wierzę w to co mówi Bóg a nie kościół. W dupie mam czy ktoś będzie mnie uważał za katolika czy nie, ja nim być nie muszę, ważne że mam świadomość swojej wiary i wiem że postępuje zgodnie z nią. A czy będę przynależał do grupy katolików to mi to zwisa za przeproszeniem
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).