ps. nie wiem, czy jest sens zadawać pytania zamknięte (Czy...) bo logicznym tropem idąc, odpowiada się na nie TAK lub NIE.
Problem polega na tym, że ludzie traktują tytuł w temacie jak ankietę i nie czytają zawartości pierwszego posta, w którym padło kilka pytań i spostrzeżeń. Rzadko się odnoszą do wypowiedzi innych a wątek ma już szóstą stronę
Jednym z pytań było:
Cytat
jak bardzo jesteście podatni na reklamy np. telewizyjne?
Kto sprawdza ten szampon zanim kupisz? Jeżeli sama kupujesz, to rozumiem, że bawisz się w testerkę np. 20 produktów z półki? Jeżeli czytasz opinie w internecie, to jak je weryfikujesz? Nie wiem czy wiesz, ale marketing szemrany wręcz dominuje na stronach z opiniami czy forach. Najlepszą rekomendację można otrzymać od bliskich znajomych, ale skąd oni wiedzieli co wybrać i jak bardzo podatni są na reklamę ?
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
Tak już mam, że nikogo nie pytam o zdanie. Idę do sklepu, czytam etykietki i decyduję. Ewentualnie pytam pani w sklepie, jeśli się na sprawie zna (np. farbach do włosów; myk cyk i już wiedziałam, którą mam kupić).
Jeśli jest coś arcy ważnego, a ja mam dylemat między kilkoma produktami, to czytam opinie na ten temat- choć są najczęściej skrajnie różne i nierzadko okupione produktem czy dwoma w celu uskutecznienia marketingu klikanego
trochę jestem ostatnio w tk maxxie widziałam skarpetki i miały na opakowaniu napis "zaopiekuj się mną, pokochaj mnie" i tak mnie to rozczuliło strasznie. serio. niby ich nie kupiłam, ale cały czas pamiętam te skarpetki i ten napis, a to już chyba o czymś świadczy.
Tak już mam, że nikogo nie pytam o zdanie. Idę do sklepu, czytam etykietki i decyduję. Ewentualnie pytam pani w sklepie, jeśli się na sprawie zna (np. farbach do włosów; myk cyk i już wiedziałam, którą mam kupić).
Jeśli jest coś arcy ważnego, a ja mam dylemat między kilkoma produktami, to czytam opinie na ten temat- choć są najczęściej skrajnie różne i nierzadko okupione produktem czy dwoma w celu uskutecznienia marketingu klikanego
Z etykietkami też trzeba uważać. Pamiętaj, że one też są wyklepane sześć razy przez cały sztab marketingowców
Oj, wiadomo, że nie uwierzę, że na moich włosach pojawią się "diamenty" jak je umyję szamponem X, albo że "2 razy zwiększą swoją objętość".
Jestem z natury wyjątkowo podejrzliwą osobą, więc wygląda to mniej więcej tak, że idę do sklepu z nastawieniem JAKIEGO np.szamponu potrzebuję gdyż to wiem i szukam po etykietkach te odpowiadające moim wymaganiom + odrzucam te, które już kiedyś miałam, a które się nie sprawdziły.
jeżeli chodzi o etykietki to czytam na nich tylko i wyłącznie skład, a nie jakieś brednie marketingowców czego to dany produkt nie robi. często kosmetyki teoretycznie o różnych przeznaczeniach mają identyczny skład. np. miałam taki olejek z eveline. tzn. dwa olejki. jeden antycellulitowy a drugi taki specjalny po depilacji. i obydwa miały identyczny skład. (a tak nawiasem mówiąc to obydwa te olejki stosowałam na włosy ) podobnie jest z odżywkami do włosów. niby różne potrzeby wymieniane na etykietce, a skład identyczny
Mnie osobiście reklamy irytują. Nawet te niby zabawne, które mogą ludzi śmieszyć. Co do etykiet to ja podobnie, czytam skład, a nie to co wypunktuje sobie marketingowiec, ile to już było kremów gdzie nie było składnika wyetykietowanego, albo był gdzieś w drugiej połowie składu, albo napój na którym piszą, że niesłodzony, a w składzie cukier, albo syrop malinowy herbapolu, w którym malin jest tyle co nic, a większość to woda i cukier itd.
Ja dostaje białej gorączki przy reklamach Bankowych. Poza tym nie oglądam filmów w tv. A, jak już chce jakiś obejrzeć to nagrywam i później reklamy przewijam
Mnie bardzo zirytowała reklama świąteczna - codziennie niskie ceny (zresztą nie tylko mnie). Przeważnie jak reklama mnie bardzo denerwuje to nie kupuję danego produktu.
Ja reklam emitowanych w TV bardzo nie lubię. Mam wrażenie, że albo robią z nas głupków (żeby gorzej nie powiedzieć), albo myślą, że nimi jesteśmy.
No z całym szacunkiem, ale:
- jak wyskakuje mi na ekranie baba z rozdartym ry.. buzią, to wcale mnie nie zachęca,
- jak jem obiad i słucham o podpaskach, żylakach odbytu itd... to krew zalewa.
Tak wiem, trochę czytałem o psychologii reklam. Mają wkurzyć, zdenerwować, bo łatwiej zapamiętać produkt. Ale czy to działa na ludzi inteligentnych?
A na stronach czy blogach reklamy toleruję, czasem lubię nawet. Wszystko zależy jak bardzo są nachalne.
______________________________________________________ Student. Pasjonat muzyki. Prawie lekarz. Bloger.
Zapraszam do mnie: http://www.thinkhealthypz.blogspot.com/
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).