Ja też jestem tego zdania, że pierwszy raz powinien być przed ślubem, ale jak dla mnie - koniecznie z miłości.
Związek to okres, kiedy dwójka ludzi ma możliwość zbliżenia się do siebie, poznania. To okres szaleństw i zabawy. Po ślubie zwykle jest własne mieszkanie, rodzina, praca i brak czasu na "odkrywanie się". W każdym z tych etapów jest pewna magia i akurat dla mnie pierwszy seks zalicza się do tego pierwszego
Jak dla mnie to kwestia indywidualna. Każdy sam o tym decyduje i nikogo się nie czepiam, jeśli zamierza czekać z seksem do ślubu - choć nie do końca to rozumiem (ale z drugiej strony ja nawet nie zamierzam brać ślubu, więc co ja mogę o tym wiedzieć?).
A czy z miłości - jak dla mnie, jak najbardziej (trzeba by najpierw ustalić, czym jest miłość), ale znowu; każdy ma swoje potrzeby i mi nic do tego. Jak dla mnie seks bez żadnego rodzaju uczucia jest raczej pustą zabawą i niewartą czasu, ale jeśli ktoś ma inne zdanie i mi go nie narzuca, to nie ma sprawy. Niech sypia z kim chce i gdzie chce, z miłością i bez, przed i po ślubie
______________________________________________________ Zapraszam do spróbowania:
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Cze 2013 Posty: 32 Miasto: Kraków
Wysłany:
2013-07-17, 08:37
co tu dużo mówić... mam zdecydowanie inne podejście do tematu niż założyciel tematu
jestem za całkowitym zakazem seksu po ślubie, chyba, że był uprawiany przed.
jeśli nie uprawiasz seksu przed ślubem, to dla dobra swojego małżeństwa w ogóle zrezygnuj z tego typu przyjemności, bo jedyne, co cię czeka, to najprawdopodobniej rozczarowanie. skoro twój partner wytrwał w takim postanowieniu, to najprawdopodobniej było mu to na rękę, bo mu nie staje i teraz, kiedy już jesteście związani węzłem małżeńskim, ma cię w garści i mu nie uciekniesz
mówiąc bardziej poważnie, takie poglądy jak "seks tylko po ślubie" są domeną ludzi, którzy nie wiedzą, co to seks i nie zdają sobie sprawy z tego, jaki jest ważny.
ps. z tego miejsca witam wszystkich, to mój pierwszy post na forum
______________________________________________________ jestem specjalistką od spraw damsko-męskich. jestem perfekcjonistką - w życiu i w kuchni (gdzie odpoczywam). lubię pieprzyć. czytaj mnie więcej tutaj
Jak to mawiała moja babcia.. tak babcia! Żadnego ślubu przed seksem. Znam naprawdę wiele małżeństw, które rozpadły się przez "niedogadanie się w łóżku". Monotonia, brak rozmów o seksie, wstyd przed partnerem. A nie ma czego się wstydzić. Zawsze wolałem, kiedy partnerka otwarcie, może z lekkim skrępowaniem mówiła mi o swoich fantazjach. Naprawdę drogie Panie, faceta to tylko mocniej nakręca.
Istnieją jeszcze ludzie, którzy uprawiają seks po ślubie? Co za różnica kiedy. Przynajmniej świadomie eliminujemy jeden z powodów dlaczego nasze małżeństwo może się rozpaść.
Pomijając kwestię możliwego i bardzo prawdopodobnego niedopasowania w łóżku - po pewnym czasie zaczynamy się zastanawiać, jak to by było z kimś innym, czy każdy jest taki sam, itd
Ach, no i noc poślubna do dupy, bo prawiczek skończy raz dwa, a dziewica nie będzie umiała jeszcze z seksu czerpać frajdy.
Tylko z miłości - jak najbardziej, dopiero po ślubie - na pewno nie. Co prawda również należę do osób, które nie zamierzają stawać na ślubnym kobiercu i to może wpływać trochę na moją opinię Niemniej seksualność jest na tyle ważnym obszarem naszego życia, że zdecydowanie powinniśmy "sprawdzić" czy partnerka/partner będzie nam odpowiadał(a) pod tym względem, i to zanim zwiążemy się (w domyśle) na całe życie. IMO, to czy będzie mi z dziewczyną dobrze w łóżku, jest równie ważne jak to, czy będziemy mieć wspólne zainteresowania i czy będziemy się wzajemnie wspierać.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).