Forum Blogowe ^{17 lat!}

Usiadłem właśnie, żeby się przyjrzeć i widzę zmieniony wygląd w stosunku do zrzutu ekranu. Niemniej, zobaczmy.

W sumie dobre pytanie, bo miałem kilka lat temu okres fascynacji tematyką tego typu i dziś spoglądam na tę półkę z dużym dystansem. Ale pomyślmy, do czego bym dzisiaj chętnie wrócił.

Robert Kiyosaki - maksymalnie jedna-dwie pozycje z jego katalogu, w szczególności te, które opisują kwadrant przepływu pieniędzy (m.in. Bogaty ojciec, biedny ojciec, ale była jeszcze jedna, której tytułu nie mogę sobie przypomnieć). Reszta w moim odczuciu to zbijanie kapitału na popularnym nazwisku. Niespecjalnie wierzę w historyjki dochodzenia do bogactwa oraz poradniki "jak szybko i łatwo się wzbogacić", ale jego spojrzenie na temat pieniędzy jest interesujące i prowokujące do myślenia.

David Allen - ja czytałem "Making it all work", jest też "Getting Things Done".

Steven Covey - 7 nawyków skutecznego działania - ten pan, razem z Davidem Allenem, w zasadzie ukształtowali moje spojrzenie na produktywność i efektywne zarządzanie pracą. Nie przesadzę, jeżeli napiszę, że ogromna część poradników na podobny temat na rynku czerpie garściami z obu pozycji.

Dale Carnegie - Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi. Ponadczasowy klasyk, niejako instrukcja obsługi człowieka.

Malcolm Gladwell - Tipping point (Punkt Przełomowy) oraz Blink. Jest tego więcej, ale nie sprawdzałem.

wszystkie pozycje Pawła Tkaczyka, choć te są bardziej zorientowane na marketing, z czego moim zdaniem najciekawsza jest Narratologia.

Obecnie, jeśli chodzi o okolice biznesu, to bardziej interesuję się historiami znanych firm i ludzi - lubię czytać o tym, co oni zrobili źle (albo dobrze) i próbować wyciągać z tego wnioski. I tak:

Nick Bilton - Twitter. Prawdziwa historia o bogactwie, władzy, przyjaźni i zdradzie. O Marku Zuckerbergu i Facebooku wiedzą prawie wszyscy, ale historia Twittera jest równie interesująca, a znacznie mniej znana.

Walter Isaacson - Steve Jobs oraz Steve Wozniak - iWoz. W takim tandemie. Książka o Jobsie jest znana i polecanie jej to banał, ale dopiero połączenie jej z książką o Woźniaku daje jako-tako obiektywne spojrzenie na historię Apple i całego tego szału z jabłkiem w tle.

Nicholas Carlson - Marissa Mayer and the Fight to Save Yahoo. To z kolei o byłej szefowej Yahoo i jej wcześniejszej pracy w Google. Też ciekawa i miejscami burzliwa historia.

I na razie chyba tyle. Mam też sporo do polecenia na temat psychologii oraz tego, jak działa internet, społeczeństwo informacyjne i gdzie to wszystko zmierza, ale nie wiem, czy chcemy aż tak bardzo poszerzać definicję książki o biznesie.

[ Dodano: 2017-09-29, 14:47 ]
Na prośbę Krzyśka przejrzałem moje zbiory nieco dogłębniej. Poniższe pozycje, w odróżnieniu od poprzedniego zestawienia, czytałem dość niedawno i pamiętam w miarę na świeżo.

Wojciech Orliński - Internet, Czas się bać - od tej książki zacząłem trochę bardziej zastanawiać się nad kwestiami prywatności, bezpieczeństwa czy wpływu internetu na ekonomię i politykę. O ile sama pozycja jest dość powierzchowna, o tyle jej wartością są odnośniki do innych, bardziej szczegółowych pozycji. Polecam wszystkie inne książki, które są tam cytowane.

Eli Pariser - Filter Bubble. Jest też prezentacja TED na ten sam temat. 'Bańki informacyjne' to coś, co po części zraziło mnie do Facebooka i nieco zmieniło sposób, w jaki przeglądam internet (choć nie zawsze mi to wychodzi).

Scott Adams - How to Fail at Almost Everything and Still Win Big. Książka twórcy Dilberta. Takie skrzyżowanie biografii z poradnikiem motywacyjnym, z dużym przymrużeniem oka.

Daniel Kahneman - Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym. O tym, jak działa ludzki mózg i jak bardzo racjonalne (lub nie) są nasze wybory. Jest tam trochę rzeczy, które mnie osobiście mocno zaskoczyły, a które faktycznie się sprawdzają.

Cathy O'Neill - Broń matematycznej zagłady, Jerry Kaplan - Humans Need Not Apply. Obie są trochę na pograniczu rzeczywistości i przyszłości (a może nawet science-fiction), ale i tak dają do myślenia - prezentują świat z robotami i algorytmami jako podstawą naszego codziennego życia i próbują zwrócić uwagę na konsekwencje tego faktu.

Jaron Lanier - Who owns the future? Tu również o ekonomii i polityce, a w szczególności wpływie internetu (z naciskiem na dużych graczy jak Facebook, Google czy Amazon) na nią.

cokolwiek, co opisuje mechanizm rajów podatkowych (tax havens). Wyjątkowo nie polecę tu żadnej konkretnej pozycji, gdyż wybór jest dość spory. Natomiast to, co czytałem osobiście, z różnych powodów nie zasługuje na polecenie.

Mam jeszcze więcej w kolejce oczekujących, m.in. 'Influence' Roberta Cialdini czy 'Eating the big fish' Adama Morgana, ale jeszcze nie mam wyrobionej opinii na ich temat.

To nie połączenie tych dwóch kolorów jest problemem. Problemem są odcienie tych kolorów. W Twoim wykonaniu (odcień szarości bliski 100% czerni plus dość jaskrawy zielony) faktycznie coś jest na rzeczy, szczególnie, że tekstów w tym kolorze masz całkiem sporo.

Spójrz na Rajdową Kolekcję naszego forumowego kolegi Hitfana. On używa podobnej palety barw, co Ty. Z tym że u niego tło nie jest prawie-czarne, lecz ciemnoszare, przez co nagłówki - choć są w bardzo podobnym kolorze jak u Ciebie - nie rzucają się aż tak mocno w oczy. No i na całej stronie jest ich znacznie mniej (stosujesz nagłówki dłuższe niż 1-2 słowa, stąd różnica).

Zastanowiłbym się albo nad kolorem tła pod tekstem, albo odcieniem zieleni w nagłówkach.

Nie podałaś adresu bloga, więc ciężko dokładnie wysondować, co rzeczywiście wyświetla Google. W każdym razie takie rzeczy się zdarzają.

1. Upewnij się, czy Twój WordPress pozwala na indeksowanie strony przez Google (Ustawienia -> Ustawienia czytania, jeśli dobrze pamiętam).

2. Dodaj bloga do Google Webmaster Tools i za jego pomocą poproś Google o zaindeksowanie strony (tutaj opisałem jak to zrobić). Nie zaszkodzi też dodać mapę strony.

Premium Themes to możliwość wybrania szablonu z nieco większej puli niż ta dla darmowych użytkowników, z kolei custom design to prawdopodobnie możliwość edycji CSS i niewiele więcej. Żaden z płatnych planów nie umożliwia instalacji własnych motywów. Chyba że mówimy o ogromnym serwisie typu TechCrunch, ale wtedy w grę wchodzi plan VIP.

Ergo - WordPress na własnym koncie hostingowym to jedyna sensowna droga.

Nie czuję się ani blogerem, ani tym bardziej znawcą. Ale lubię udawać, że się znam, więc jedziemy.

Coś poszło nie tak z komentarzami Disqusa, np. tutaj i zabierają całą szerokość kolumny. Z marginesami takimi jak reszta treści byłoby znacznie lepiej.

Brakuje mi konsekwencji w pasku bocznym - raz font szeryfowy, raz bezszeryfowy. "Najnowsze posty" wyglądają nieźle. Ale kolumny "POPULARNE POSTY" oraz "NAJCHĘTNIEJ CZYTANE..." cicho popłakują w kącie z zazdrości.

Do kwestii paska bocznego za chwilę jeszcze powrócę.

Podoba mi się typografia i w ogóle sam fakt, że te teksty da się przeczytać bez męczenia oczu. Czuć, że się do tego przykładasz.

Linki pod nagłówkiem (O mnie / Kontakt/współpraca), tutaj dwie sprawy. Pierwsza: Wydaje mi się, że lepiej wyglądałby font bez szeryfów, taki jak przy linkach pod tytułami wpisów, tylko może ciut większy. Teraz jest jakoś tak... niemrawo. Druga: tam są tylko dwa linki i do tego wcale nie najbardziej istotne dla czytelnika, a mimo to zabierają całkiem sporo miejsca. Zastanowiłbym się np. nad wrzuceniem tam linków do kategorii. Nie musisz tego miejsca zapychać co do piksela, ale to jednak jedna z pierwszych rzeczy, na które pada wzrok nowego czytelnika i można dałoby się lepiej wykorzystać potencjał tego miejsca na stronie.

Co do paska bocznego - masz identyczny na stronie głównej i przy treści wpisu. Trochę szkoda.

Podszedłbym do tematu nieco behawiorystycznie. Przykład: jak już kliknąłem w tytuł na stronie głównej i przechodzę do wpisu, to nie potrzebuję już _wszystkich_ tych elementów w pasku bocznym. Ba, w Twoim interesie jest, żeby nic nie odciągnęło mojej uwagi od lektury tekstu. Tymczasem na samej górze krzyczy do mnie plugin FB oraz co najmniej 3 listy linków do innych Twoich wpisów. Zastanowiłbym się też, czy koniecznie potrzebujesz eksponować chmurę tagów oraz archiwum miesięcznie, ale decyzję o ich usunięciu oparłbym raczej o statystyki klikalności. Jeśli Twoi czytelnicy faktycznie w nie klikają, to nie będę się o to kłócił.

Nad stopką, a pod kolumną z tekstem masz puste białe pole. Strzelam, że to pewnie niewykorzystana powierzchnia na widgety WordPressa, w każdym razie wygląda jakoś tak... przypadkowo. Albo bym spróbował to usunąć (zostawiając tam jednocześnie margines, trochę oddechu na stronie nie zaszkodzi) albo jakoś zagospodarować.

Ogólnie dobrze to wygląda, wyglądasz na spoko człowieka, więc nieźle to wszystko rokuje. Teraz jeszcze wytrwaj na podobnym poziomie kilka lat.

FreeImages jest jednym z najpopularniejszych darmowych (ta sama firma co iStockPhoto), choć sporo tam tematów oklepanych do bólu.

Znalazłem jedno zestawienie, co prawda z 2014, ale po pobieżnym przeklikaniu widzę, że większość linków działa.

Zdjęcia w Wikipedii posiadają informacje o prawach autorskich i trzeba to sprawdzać przy każdej fotografii. Jednak w większości są one na bardzo liberalnych licencjach (np. to jest na wariancie licencji Creative Commons wymagającym jedynie załączenia informacji o autorze zdjęcia) i można z nich korzystać bez większych problemów przy spełnieniu minimalnych warunków. Jest też artykuł poświęcony w całości wykorzystywaniu treści z Wikipedii.

[ Komentarz dodany przez: Htsz: 2016-03-21, 23:42 ]
mamy też wątek na forum

skąd można pobierać darmowe zdjęcia do wpisów na blogu?

Zdaje się, że można włączyć strony i własne typy treści do kanałów RSS za pomocą wtyczki.

Szybkie przejrzenie kodu źródłowego kilku znanych mi blogów wskazuje, że wtyczka działa bez problemu z WP 4.3.1 - widocznie nie było potrzeby aktualizować jej przez ostatni rok. Nie podejrzewam Disqusa o porzucenie istotnego komponentu generującego im przychody, chociaż informację o kompatybilności wtyczki to faktycznie mogliby zaktualizować. :luka:

Jedyną alternatywą dla tej wtyczki jest integrowanie komentarzy Disqusa samodzielnie (pomijam powrót do klasycznych komentarzy WP oraz inne konkurencyjne systemy tego typu), ale nie widzę potrzeby naprawiać czegoś, co działa.

Na Chrome pod Windows 10 i 1366x768 wygląda OK. Czysto, schludnie, duże grafiki przyciągają oko.

Przy tej rozdzielczości trochę mi się rzuca w oczy wąski font i dość szeroka kolumna tekstu - łatwo zgubić się w trakcie czytania, jeśli linijka tekstu nie da się ogarnąć maks. 2-3 ruchami gałek ocznych (oryginałowi zarzuciłbym w sumie to samo, ale tam font jest szerszy i wygląda to ciut lepiej). Jeśli obecny font ma pozostać bez zmian, to rozważyłbym zwężenie kolumny tekstu do 80-90% obecnej szerokości. Tak samo komentarze Disqusa, które chyba są na pełną szerokość ekranu.

Reklama AdSense na górze wygląda jak doklejona z automatu przez Twojego dostawcę hostingu, do tego ten margines na górze... jakoś mi nie gra (na screenie wygląda dużo estetyczniej). Oczywiście jeśli takie umiejscowienie banera przynosi Ci kliknięcia, to nie będę się kłócił z Twoimi statystykami, ale dużo lepiej wyglądałby gdzieś w treści tekstu - o ile nie zostanie "zakrzyczany" grafikami.

Masz dużo miejsca obok linka "O mnie" i spodziewałbym się tam linków do kategorii bloga (zwłaszcza, że masz ich niewiele i całkiem zgrabnie opisują one tematykę Twojego bloga), a one dopiero gdzieś na dole w stopce.

Poza tym jest fajnie, wszystko na swoim miejscu, wygląda z sensem. Jestem na tak.

Forum Blogowe 17 lat!

Forum Blogowe ^{17 lat!}