Jeżeli rozmowa ma się dalej toczyć na takich argumentach to niestety zakończę temat.
Czyli analogia to nie jest argument? Analogia to nie jest zobrazowanie tematu, o którym się dyskutuje? Analogia to nie jest pokazanie tematu, o którym się dyskutuje w innym świetle?
Czyli analogia to nie jest argument? Analogia to nie jest zobrazowanie tematu, o którym się dyskutuje? Analogia to nie jest pokazanie tematu, o którym się dyskutuje w innym świetle?
jeżeli sprowadzasz porównania do poziomu przedszkola to znaczy, że nie szanujesz drugiej strony a takim przypadku druga strona przestaje traktować również ciebie na poważnie.
Czy ktoś tu kiedyś w temacie demoralizował innych w jakiś sposób? Nie. Ciągle próbujemy przedstawić poglądy obu stron w żaden sposób nie mówiąc "róbcie tak, to jest lepsze", bo wolny człowiek ma ten plus, że ma wybór i sam decyduje o swoim losie a mam wrażenie, że niektórzy na siłę próbują siać propagandę
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
jeżeli sprowadzasz porównania do poziomu przedszkola to znaczy, że nie szanujesz drugiej strony a takim przypadku druga strona przestaje traktować również ciebie na poważnie.
A ja myślę, że gdy ktoś nie potrafi odeprzeć argumentów drugiej strony, to zaczyna rzucać hasłami, że to poziom przedszkolaka, że to niepoważne, że to idiotyczne. I w ten sposób mają z głowy obalanie argumentu.
A jeżeli ciągle ktoś uważa, że to poziom przedszkolaka, to proste pytanie: Dlaczego? Proszę podpierać tezy argumentami, a nie rzucać na oślep i mieć z głowy dyskusję.
Htsz napisał/a:
Czy ktoś tu kiedyś w temacie demoralizował innych w jakiś sposób? Nie. Ciągle próbujemy przedstawić poglądy obu stron w żaden sposób nie mówiąc róbcie tak, to jest lepsze, bo wolny człowiek ma ten plus, że ma wybór i sam decyduje o swoim losie a mam wrażenie, że niektórzy na siłę próbują siać propagandę
Jeżeli ktoś kontruje moje argumenty, to chyba mam prawo odpisać na zarzuty, co nie? I także mam prawo kontrować argumenty innych. Normalna dyskusja.
A ja myślę, że gdy ktoś nie potrafi odeprzeć argumentów drugiej strony, to zaczyna rzucać hasłami, że to poziom przedszkolaka, że to niepoważne, że to idiotyczne. I w ten sposób mają z głowy obalanie argumentu.
A jeżeli ciągle ktoś uważa, że to poziom przedszkolaka, to proste pytanie: Dlaczego? Proszę podpierać tezy argumentami, a nie rzucać na oślep i mieć z głowy dyskusję.
ale jak ja mam ci to inaczej argumentować? W przedszkolu dzieciom się tłumaczy na takich przykładach co jest dobre a co złe, to nie była przenośnia tylko dosłowność.
O słodyczach już odpisywałem tekstem piosenki, widocznie śledzisz posty po łebkach.
Co następne? lepiej nie chodzić na basen bo się można utopić albo dostać grzyba? takimi porównaniami dyskusja zmierza donikąd.
Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąćlubię to!na facebooku.
ale jak ja mam ci to inaczej argumentować? W przedszkolu dzieciom się tłumaczy na takich przykładach co jest dobre a co złe, to nie była przenośnia tylko dosłowność.
To było akurat pierwsze z brzegu porównanie. A co w tym złego, że dzieciom się tak tłumaczy? Widocznie jest to dobry sposób, żeby zobaczyć, że pewne czyny są złe.
Ale skoro tu wszyscy czują się urażeni tym, że mówi się do nich słowami, jakich używa się w stosunku do dzieci, można powiedzieć inaczej: Seks przedmałżeński zwiększa szanse na rozwód w przyszłości. Te pary, które współżyły ze sobą przed ślubem, częściej rozwodzą się niż te, które nie współżyły.
Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof Pomógł: 17 razy Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2010-02-28, 15:21
Ruciński napisał/a:
Seks przedmałżeński zwiększa szanse na rozwód w przyszłości. Te pary, które współżyły ze sobą przed ślubem, częściej rozwodzą się niż te, które nie współżyły.
Masz jakieś statystyki?
miglu149 mm1
Imię: Piter Pomógł: 30 razy Wiek: 30 Dołączył/a: 21 Lip 2008 Posty: 2220
Wysłany:
2010-02-28, 15:33
Ruciński napisał/a:
Seks przedmałżeński zwiększa szanse na rozwód w przyszłości. Te pary, które współżyły ze sobą przed ślubem, częściej rozwodzą się niż te, które nie współżyły.
Od razu mówię, że w tym momencie nie popieram żadnej ze stron i chciałbym tylko coś wtrącić (nie atakować).
Być może to co napisałeś powyżej spowodowane jest tym, że seks przedmałżeński uprawiają w Polsce głównie osoby niewierzące, albo niepraktykujące. Ci co chodzą co tydzień do kościoła i żyją zgodnie z zasadami Kościoła (w tym uprawiają seks po ślubie) bardziej przygotowują się do ślubu i mają tą świadomość, że już zawsze będą żyć z mężem/żoną. Chodzi mi głównie o to, że Ci drudzy bardziej poważnie (jeśli mogę tak powiedzieć) traktują związek małżeński.
http://www.rozwod.pl/inde...id=26&Itemid=26
Średnia długość rozwiedzionego związku to 13lat. Gwałtowny wzrost rozwodów ma miejsce od 2003 roku. 2003-13=1990. Obalenie komunizmu przyniosło ze sobą postępującą "rewolucję seksualną". Można uznać ją za czynnik prowadzący do większej ilości rozwodów.
Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof Pomógł: 17 razy Wiek: 33 Dołączył/a: 18 Maj 2008 Posty: 3466 Miasto: R-ków.
Wysłany:
2010-02-28, 15:48
LimakXRobczuk, a kto za komuny przejmował się takimi statystykami? Miało być dobrze, coś się dodało i był piękny wynik -_-
Link 1 - nie widzę nic o seksie.
Link 2 - pfff... liczyłem na dłuższą i bardziej fachową wypowiedź.
Pomogła: 1 raz Wiek: 33 Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 245
Wysłany:
2010-02-28, 17:17
miglu149, masz bardzo dużo racji. Osobami, które czekają z seksem do ślubu są zazwyczaj osoby bardzo mocno wierzące, które w każdym calu zgadzają się z zasadami Kościoła Katolickiego. Mama Mojego kiedyś zrobiła mu wykład dlaczego warto czekać z seksem do ślubu. Jako jeden z głównych argumentów podała to, że kobiet, która bardzo łatwo ulega swojemu mężczyźnie i idzie z nim do łóżka nie ma później mu już nic do zaoferowania po ślubie i traci na atrakcyjności.
LimakXRobczuk, w drugim linku jest napisane, że związek niszczy mieszkanie ze sobą przed ślubem, nie sama seks. Z czym się zgodzę. Mieszkanie ze sobą przed ślubem, rokuje szybkim rozwodem.;-)
______________________________________________________ Ale on zmartwychwstał i wiedział o tym, czuł to całym swym odnowionym jestestwem,
a ona – ona żyła przecież tylko jego życiem.
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły. Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły. Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).