Blogerzy wszystkich platform, łączcie się!

Dyskusje Blogerów, Fotoblogerów i Vlogerów, fora blogowe, graficzne, ogólnotematyczne
rozmowy o blogach, porady, instrukcje, ciekawostki z internetu



::
Autor Wiadomość
peggy.s 
Blogger.Klub


Pomogła: 1 raz
Wiek: 31
Dołączyła: 23 Lut 2009
Posty: 474
Miasto: Katowice

Wysłany: 2009-12-23, 19:43   

lomuelle napisał/a:

obecny tutaj człowiek z X'em w nicku tak się zarzeka, że seks przedmałżeński jest zły
nie powiedziałabym że seks przedmałżeński jest złem wcielonym. ale niech LimakXRobczuk się w końcu zdecyduje i ustali jedną wyraźną postawę wobec tego tematu.
 
  podziel si� tym postem na:




Utwórz darmowe konto na forum --- Zaloguj się --- Polub Blogowicza na FB!
Dołącz do grupy Bloggerów na FB

LimakXRobczuk 
WordPress.Klub
konserwArTYSTA


Imię: LXR
Pomógł: 1 raz
Wiek: 34
Dołączył/a: 28 Paź 2009
Posty: 97
Miasto: 3miasto

Wysłany: 2009-12-24, 23:22   

teneniel napisał/a:

bo tylko dziecko myśli, że seks to coś strasznego
Nie uważam, że seks, to coś strasznego! I zastanawiam się, jak można dojść do takiego wniosku q;.. Rozbawiło mnie to q;.

teneniel napisał/a:

a miłość może dotyczyć tylko małżonków.
Głupota.. miłość jest jedna i ta sama. Dotyczy rodziców z dzieckiem, przyjaciół, narzeczonych, małżonków w jednakowym stopniu.

teneniel napisał/a:

raz mówisz że miłość i seks jest cudownym odczuciem duchowym, a zaraz potem temu jawnie zaprzeczasz.
A Ty chyba zaczynasz czepiać się na siłę.. Miłość i seks jest bardzo cudownym i głębokim przeżyciem duchowym i nie wiem, gdzie temu zaprzeczyłem. Chodzi mi o to, że w dzisiejszych czasach seks został obrany z cudownego, intymnego, zbliżającego przeżycia do środka zaspokajania swoich potrzeb.

teneniel, wybacz, ale nie rozumiem Twoich postów.. jeżeli dyskusja ma się rozwijać, proszę jaśniej, bo uznam, że zaczynasz pisać coś bez sensu, byle tylko mnie przegadać.

&rashell napisał/a:

zastanawiam się, jak osoba która w życiu się nie kochała może od razu zakładać, że podejście do ślubu ma jakiekolwiek znaczenie w tej sferze. żaden człowiek nie może tego ocenić, ponieważ nigdy nie będzie w dwóch sytuacjach jednocześnie - kochając się przed ślubem i czekając do dnia ślubu na pierwsza konsumpcję. więc nikt nie powinien mówić z własnej perspektywy, co jest lepsze dla człowieka i z czego on czerpie większe korzyści.
Są całe rzesze osób, które przekonały się, że ich dotychczasowe życie, podobne do tego z waszych relacji, nie przyniosło szczęścia. Istnieją także rzesze osób, które żyjąc, tak jak ja to opisuję cieszą się szczęściem i widać, jak dobrze to wpływa na ich życie.

&rashell napisał/a:

edit: uwielbiam jeszcze, że twoją wiedzę czerpiesz w oparciu o słowa księży (przynajmniej takie sprawiasz wrażenie mówiąc że masz wśród nich dużo przyjaciół i o tym rozmawiacie, jesteśmy forum antychrist i te sprawy), którzy z seksem i związkami mają tyle wspólnego co ja z uprawą roli.
Może takie sprawiam wrażenie, bo słowa księży sprawdzają się w praktyce. Tylko, nie wiedzieć czemu, nikt nie chce zwrócić na to uwagi.
Teraz podam kilka przykładów:
1. Czy kiedy idę do lekarza, a on stwierdzi u mnie zapalenie płuc, mam się zapytać "a skąd pan wie, przecież pan nie miał"? Nie trzeba być chorym na serce, aby być kardiologiem. A na studiach teologicznych te aspekty życia także są bardzo głęboko rozważane.
2. Księża mają często o wiele większe doświadczenie w tych sprawach od większości par, bo znają problemy "łóżkowe" nie jednej, a wielu par, które zdecydują się poradzić księdza przy spowiedzi.
3. Facet, który współżył kiedykolwiek, będzie postrzegał seks od męskiej strony, jak facet, a to wyklucza obiektywność. Ksiądz-prawiczek jest obiektywny, wie teoretycznie wszystko, co konieczne i doradza parze, bez stronniczości [najczęściej na korzyść faceta].
4. Całą wiedzę potwierdziłem słowami ludzi, którzy księżmi nie są. Wręcz przeciwnie, mają żony, mężów, dzieci, prowadzili wcześniej życie nieodpowiedzialne [znaczy, w moich oczach hulaszcze], często popełniali aborcje, stosowali antykoncepcje.. I włożyli dużo wysiłku, aby odmienić swoje życie i tego NIE ŻAŁUJĄ! Wręcz przeciwnie. Cieszą się tym, bo takie odmienione życie dało im o wiele więcej satysfakcji, niż to poprzednie. I nie znam nikogo, kto po takiej przemianie by tego żałował i nie doceniał. Żeby nie być gołosłownym podam nazwiska:
ks. Piotr Pawlukiewicz
Jadwiga i Jacek Pulikowscy
Stasi i John Eldredge
Eduardo Verástegui
Ingrid i Walter Trobisch
Sylwester Laskowski [www.jim.org.pl - polecam sybskrypcję]
i trochę jeszcze.. Ale nie mam siły wysilać łepetyny (;.

Rododendron napisał/a:

Księża akurat praktykują seks przedmałżeński. w końcu nie jeden może pochwalić się pokaźną gromadką dzieci, a mogą i bez ślubu. Hah. Można pozazdrościć.
[/ tyle w kwestii wtrącenia się ;) ]

lomuelle napisał/a:

To ja też się wtrącę i dodam fajne zdanie które kiedyś usłyszałam. Ksiądz spytany o to, czy uprawiał kiedyś seks odpowiedział lubię wiedzieć co tracę x).

Htsz napisał/a:

żeby zostać księdzem nie trzeba być chyba prawiczkiem ;)
Owszem, ksiądz nie musi być prawiczkiem. Gorzej jednak, jeżeli kontynuuje aktywne życie seksualne po święceniach. Wtedy może mieć niezłe problemy. Czasem niektórzy popełniają życiowy błąd wybierając kapłaństwo.. i to oni sprawiają najwięcej problemów. Ale wszędzie znajdzie się ktoś, kto dokona w życiu złego wyboru.. tylko wtedy o wiele lepiej z pokorą przejść przez życie, a nie sprawiać sobie i innym.

lomuelle napisał/a:

obecny tutaj człowiek z X'em w nicku tak się zarzeka, że seks przedmałżeński jest zły, a tymczasem jego autorytety same to robią
Bo każdy ma prawo zabłądzić i się odnaleźć i każdemu należy się przebaczenie (;.

peggy.s napisał/a:

nie powiedziałabym że seks przedmałżeński jest złem wcielonym. ale niech LimakXRobczuk się w końcu zdecyduje i ustali jedną wyraźną postawę wobec tego tematu.
Uważam, że seks przedmałżeński jest zły i może bardzo namieszać w przyszłym życiu obojga partnerów, ale dla każdego jest nadzieja. Owszem, można ułożyć sobie bardzo dobrze życie nie biorąc ślubu w ogóle, albo tylko cywilny, ale obarczone jest to ogromnym ryzykiem, które nie jest warte podejmowania. Dla osób niewierzących także polecam wstrzemięźliwość do ślubu cywilnego lub gdy sytuacja materialna pozwoli na przyjęcie potomstwa, a przynajmniej do czasu szczerego wyznania, że "my już razem na zawsze".


I Wesołych Świąt (;.
 
  podziel si� tym postem na:
rashell 
Blogowicz.Friend


Pomogła: 1 raz
Wiek: 33
Dołączyła: 23 Lip 2008
Posty: 875
Miasto: katowic

Wysłany: 2009-12-25, 00:19   

LimakXRobczuk napisał/a:

Chodzi mi o to, że w dzisiejszych czasach seks został obrany z cudownego, intymnego, zbliżającego przeżycia do środka zaspokajania swoich potrzeb.


mów za siebie i swoje otoczenie. serio. bo chyba w złym towarzystwie się zadajesz, skoro takie wnioski wysuwasz. i gadanie, że wszyscy twoi znajomi tak mieli - no serio, zmień towarzystwo.

LimakXRobczuk napisał/a:


Są całe rzesze osób, które przekonały się, że ich dotychczasowe życie, podobne do tego z waszych relacji, nie przyniosło szczęścia. Istnieją także rzesze osób, które żyjąc, tak jak ja to opisuję cieszą się szczęściem i widać, jak dobrze to wpływa na ich życie.

są też rzesze osób, którym powodzi się dobrze mimo że nie czekały do ślubu, to żaden argument stary bo tu nie może być argumentów jak już wspominałam. to zależy od ludzi bo nei ma stałej zasady: seks przed ślubem zły, seks po ślubie zaje***ty bla bla.



co do rozprawki o wiedzy księży - no i w oparciu o ich słowa, obiektywność i wiedzę na najwyższym poziomie masz podejście z którego śmiałby się niejeden seksuolog.
 
  podziel si� tym postem na:
Inez 
Blogowicz.Friend


Pomogła: 12 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 03 Maj 2006
Posty: 2978
Miasto: Wrocław

Wysłany: 2009-12-25, 00:34   

A ja uważam, że to jest prywatna sprawa każdego z osobna czy seks powinno się uprawiać przed czy po ślubie.

Ja jednak sądzę (nie wiem czy już o tym wspominałam), że seks to jest zaspokajanie swoich potrzeb fizjologicznych, podobnych do chęci jedzenia, załatwiania się czy oddychania. No... Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi każdy z nas potrzebuje seksu. Oczywiście nie można go traktować typowo zwierzęco i partnera należy odpowiednio dobrać, ale co złego w samym seksie przedmałżeńskim?

Ktoś kiedyś powiedział, że seks przed ślubem to zło... A czy sprecyzował dokładnie dlaczego? Co jest w tym złego? To, że chcemy poznać bliżej swojego partnera to coś beee? Jeśli tak to ok, ale niech mi to ktoś normalnie i logicznie wytłumaczy bo ja nie wiem co jest w tym wszystkim takiego okropnego.
 
  podziel si� tym postem na:
LimakXRobczuk 
WordPress.Klub
konserwArTYSTA


Imię: LXR
Pomógł: 1 raz
Wiek: 34
Dołączył/a: 28 Paź 2009
Posty: 97
Miasto: 3miasto

Wysłany: 2009-12-25, 01:28   

rashell napisał/a:

mów za siebie i swoje otoczenie. serio. bo chyba w złym towarzystwie sie zadajesz, skoro takie wnioski wysuwasz.
Sama stwierdziłaś, że chciałabyś czuć oparcie w mężczyźnie, mieć pewność, że nie opuści Cię do końca swych dni, a z tego co wnioskuję takich odczuć nie masz i uprawiałaś już seks.

Niewątpliwie wielu seksuologów wzbudza irytację księży i ludzi, którzy wiedzą, co jest ważne w życiu. Złodziej zawsze mówi, że kradł tylko tym, co mieli za dużo, albo dlatego, że sam nie miał nic. Morderca zawsze znajdzie powód do zabijania swoich ofiar i każdy przypadek dokładnie wytłumaczy. To jest naturalne - usprawiedliwianie się, bo sumienie gryzie. A najprostszym dowodem na potwierdzenie moich słów, jest statystyka, że pary, rozpoczynające współżycie dopiero po ślubie mają najrzadziej się rozwodzą/rozchodzą, a ogólna ilość rozwodów/rozejść zmniejsza się, o ile para zaczęła później współżyć.

Inez napisał/a:

A ja uważam, że to jest prywatna sprawa każdego z osobna czy seks powinno się uprawiać przed czy po ślubie.
Ok, ale niech ludzie współżyjący przed ślubem nie mówią, że są Katolikami. Niech nie ubierają choinki i nie święcą jajek na Wielkanoc.

Inez napisał/a:

zaspokajanie swoich potrzeb fizjologicznych, podobnych do chęci jedzenia
I chociażby tutaj.. zobacz jak wiele jest ludzi otyłych, a oni po prostu zaspokajają swoja potrzebę fizjologiczną. Nad każdą potrzebą trzeba umieć zapanować, bo to wyróżnia nas od zwierząt.

Inez napisał/a:

Ktoś kiedyś powiedział, że seks przed ślubem to zło... A czy sprecyzował dokładnie dlaczego? Co jest w tym złego? To, że chcemy poznać bliżej swojego partnera to coś beee? Jeśli tak to ok, ale niech mi to ktoś normalnie i logicznie wytłumaczy bo ja nie wiem co jest w tym wszystkim takiego okropnego.
To jest zło w Kościele Katolickim, ponieważ seks zarezerwowany jest tylko dla małżeństw, jako najwyższe zjednoczenie ciał, które jest kulminacją całej wspólnej drogi i które nie może być oderwane, ponieważ jest przeżycie zbyt silnym, aby przeżyć je bez szwanku, bez odpowiedniego dojrzenia.

A tak "po ludzku". Seks to naprawdę silne przeżycie.. Łatwo się od tego uzależnić. Nieopanowanie popędu seksualnego może wyrządzić bardzo wiele szkód. Ale opanowania można się nauczyć. Trzeba też pamiętać, że fizjologicznie każdy facet zbudowany jest tak samo, dlatego wręcz cudem jest, kiedy mężczyzna prawidłowo przeżywa swoją seksualność nie będąc do tego dobrze przygotowanym [zaważ, że sam jestem płci męskiej]. Przy takim nieprzygotowanym rozpoczęciu współżycia istnieje ogromne ryzyko, którego na prawdę nie opłaca się podejmować, że facet przestanie zauważać "Twoje" potrzeby, a skupi się tylko na swoich. Unika się też problemu "dopasowywania", który przy odpowiednim nastawieniu obojga partnerów, po prostu NIE ISTNIEJE. Jeżeli para rozmawia ze sobą na te tematy, o tym co i jak daje najwięcej przyjemności i skupiają się tylko na tym, aby drugiej osobie było dobrze, to zawsze będzie dobrze. Poza tym, naprawdę głębokim męskim pragnieniem, jest aby być jedynym dla swojej kobiety, a kobieta chce być zawsze ostatnią dla swojego mężczyzny. Można to matematycznie pogodzić, kiedy jest się tylko ze swoim pierwszym i ostatnim. Na pytanie "skąd mam wiedzieć, że mnie nie zostawi" przytoczę statystykę, że małżeństwa rozpoczynające współżycie po ślubie mają prawie zerową rozwodowość [jest takie słowo!? q;]. Dlatego uważam, że warto poczekać, aby docenić seks.
 
  podziel si� tym postem na:
Htsz 
Blogger Product Expert
Blogowicz.Team


Zaproszone osoby: 84
Imię: Arkadiusz Narowski
Pomógł: 816 razy
Wiek: 39
Dołączył/a: 01 Sty 2006
Posty: 8949
Miasto: Wrocław

Wysłany: 2009-12-25, 03:15   

Cytat

Ok, ale niech ludzie współżyjący przed ślubem nie mówią, że są Katolikami. Niech nie ubierają choinki i nie święcą jajek na Wielkanoc.

Cytat

I chociażby tutaj.. zobacz jak wiele jest ludzi otyłych, a oni po prostu zaspokajają swoja potrzebę fizjologiczną.
A księża niech nie jeżdżą merolami jak mówią o ubóstwie i nieprzywiązywaniu się do rzeczy materialnych, niech żyją zgodnie z zasadami jakie wyznają i nie molestują małych chłopców a na koniec niechaj dbają o swoją tężyznę fizyczną. Włącz jakąkolwiek mszę, gdzie jest zjazd biskupów i policz ile procent to ci nie będący otyli ;) i można się tak wymieniać na słowa do usranej śmierci.

LimakXRobczuk napisał/a:

To jest zło w Kościele Katolickim, ponieważ seks zarezerwowany jest tylko dla małżeństw
tak jest to niedopuszczalne. Tylko dlaczego księża dają ślub "parom w ciąży"? czy to oznacza, że jedno się gada z ambony a za pieniądze są mniejsze zła? bo odejdą z kościoła? bo się obrażą? bo pojadą do innego księdza i on zarobi? czy zostanie to podsunięte pod "ludzie są tylko ludźmi, każdy robi błędy i trzeba mu dać szansę"?

LimakXRobczuk napisał/a:

A tak po ludzku. Seks to naprawdę silne przeżycie.. Łatwo się od tego uzależnić. Nieopanowanie popędu seksualnego może wyrządzić bardzo wiele szkód.
Jak można pisać o czymś czego się nie przeżywało? możesz jedynie wysnuwać pewne tezy, rozmowy X osób, które znają coś tylko w teorii to jedynie abstrakcja, nic poza tym, nawet jeżeli nasłuchały się opowieści od innych.

LimakXRobczuk napisał/a:

Trzeba też pamiętać, że fizjologicznie każdy facet zbudowany jest tak samo, dlatego wręcz cudem jest, kiedy mężczyzna prawidłowo przeżywa swoją seksualność nie będąc do tego dobrze przygotowanym [zaważ, że sam jestem płci męskiej]. Przy takim nieprzygotowanym rozpoczęciu współżycia istnieje ogromne ryzyko, którego na prawdę nie opłaca się podejmować, że facet przestanie zauważać Twoje potrzeby, a skupi się tylko na swoich. Unika się też problemu dopasowywania, który przy odpowiednim nastawieniu obojga partnerów, po prostu NIE ISTNIEJE. Jeżeli para rozmawia ze sobą na te tematy, o tym co i jak daje najwięcej przyjemności i skupiają się tylko na tym, aby drugiej osobie było dobrze, to zawsze będzie dobrze.
od tego są rodzice żeby dawać przykład, od tego są odpowiednio zorganizowane zajęcia wychowania z życia w rodzinie czy wychowania seksualnego, aby znawcy w tym temacie edukowali młodzież i przygotowywali ich do dorosłości, ksiądz powinien jedynie poruszać tematy czysto religijne wiążące obie te sprawy.
Zdrowy związek polega na komunikacji, więc do rozmawiania na wszelakie tematy dotyczące partnerstwa wcale nie jest potrzebna wiara, tylko zaangażowanie i otwartość na potrzeby bliskiej Ci osoby.

LimakXRobczuk napisał/a:

Poza tym, naprawdę głębokim męskim pragnieniem, jest aby być jedynym dla swojej kobiety, a kobieta chce być zawsze ostatnią dla swojego mężczyzny. Można to matematycznie pogodzić, kiedy jest się tylko ze swoim pierwszym i ostatnim.
to chyba cytaty z jakichś książek i nie wychodzisz z domu w ogóle ;) bo realny świat rządzi się obecnie niestety innymi prawami, nie pochwalam tego, ale takich pierwszych i ostatnich dla siebie to są pewnie tylko wybrane przypadki.

LimakXRobczuk napisał/a:

Na pytanie skąd mam wiedzieć, że mnie nie zostawi przytoczę statystykę, że małżeństwa rozpoczynające współżycie po ślubie mają prawie zerową rozwodowość [jest takie słowo!? q;].
to już kolejny raz o tych statystykach, chętnie je poczytam, rozumiem, że pytane są pary po ślubie kościelnym. Kto robi te badania? księża? bierze na boczek parę i pyta jak im się tam w łóżku figluje i potem sprawdza czy po X latach nadal są razem?

LimakXRobczuk napisał/a:

Dlatego uważam, że warto poczekać, aby docenić seks.
to teraz wracamy do początku. Seks z miłości i po ślubie. Tylko jak to jest z tym seksem według wiary/kościoła? czy nie jest to przypadkiem sposób na zrobienie potomstwa? wychodzi wtedy (co chyba nawet papież kiedyś potępiał ostro), że używanie prezerwatywy wychodzi z gry, bo zabijasz ewentualne potomstwo. Skoro zabezpieczenie mamy z głowy u Ciebie to i zapewne tabletki nie wchodzą w grę. Pozostaje współżycie na kalendarzyk i trochę szczęścia albo zgodnie z zasadami, czyli tylko do zrobienia sobie dziecka. Wynika z tego, że jak dobrze pójdzie to może sobie poużywacie w ciągu życia z 1-3 razy lub jak was będzie stać to z 5 razy, przyfarci ci się jak małżonka nie zajdzie za pierwszym razem, wtedy będziesz miał wiecej podejść ;) No ale życie w małżeństwie to nie tylko seks liczy się przecież coś więcej ;)
______________________________________________________
nie radzisz sobie? :arrow: pomoc indywidualna oraz blogi i strony na zamówienie
zapraszam do przewodnika po forum oraz grupy Blogger Polska! na fb

Think before you post™ | ^_^ na każdego posta znajdzie się riposta™

Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąć
lubię to! na facebooku. :^^:
 
  podziel si� tym postem na:
rashell 
Blogowicz.Friend


Pomogła: 1 raz
Wiek: 33
Dołączyła: 23 Lip 2008
Posty: 875
Miasto: katowic

Wysłany: 2009-12-25, 09:50   

LimakXRobczuk napisał/a:

rashell napisał/a:

mów za siebie i swoje otoczenie. serio. bo chyba w złym towarzystwie sie zadajesz, skoro takie wnioski wysuwasz.
Sama stwierdziłaś, że chciałabyś czuć oparcie w mężczyźnie, mieć pewność, że nie opuści Cię do końca swych dni, a z tego co wnioskuję takich odczuć nie masz i uprawiałaś już seks.


tyle że u mnie seks był jednym z tych dobrych motywów w związku, więc nie wiem o co chodzi - na pewno nie rozpieprzył się z tego powodu. poza tym chodziło mi o OPARCIE a nie o presję: nie opuszczaj mnie. O_o

Cytat

A najprostszym dowodem na potwierdzenie moich słów, jest statystyka, że pary, rozpoczynające współżycie dopiero po ślubie mają najrzadziej się rozwodzą/rozchodzą, a ogólna ilość rozwodów/rozejść zmniejsza się, o ile para zaczęła później współżyć.


a nie zauważyłeś może, że to ten sam powód, który trzyma ich seks do ślubu? skoro nie ma w prawie kościelnym czegoś takiego jak rozwód i w ogóle jest to niedopuszczalne, j*bane wręcz przez wszystkich dookoła, to ludzie czują presję poza tym dla nich to naturalne: poznawanie się, ślub, wesele, noc poślubna, małżeństwo przez całe życie, to jest raczej automatyczna myśl. jeśli komuś jest źle w związku po latach, a nie trzyma go jezusek, to w czym problem. (nie mówię tu że wszystko katolopary są nieszczęśliwe, bo też pewnie spotkam się z nadinterpretacją).

Cytat

Jeżeli para rozmawia ze sobą na te tematy, o tym co i jak daje najwięcej przyjemności i skupiają się tylko na tym, aby drugiej osobie było dobrze, to zawsze będzie dobrze.


no i problem rozwiązany. tylko dziwnie pochopnie stwierdzasz, że jak ktoś uprawia seks przed ślubem to już go partner gówno obchodzi - zupełnie nie wiem czemu.
i czy dobrze wywnioskowałam, że wszyscy seksuolodzy są źli?
:looka:
 
  podziel si� tym postem na:
LimakXRobczuk 
WordPress.Klub
konserwArTYSTA


Imię: LXR
Pomógł: 1 raz
Wiek: 34
Dołączył/a: 28 Paź 2009
Posty: 97
Miasto: 3miasto

Wysłany: 2009-12-25, 11:21   

Htsz napisał/a:

A księża niech nie jeżdżą merolami jak mówią o ubóstwie i nieprzywiązywaniu się do rzeczy materialnych,
Właśnie tu pojawia problem, bo interpretacja kościelna słowa "ubóstwo" oznacza oddanie całego życia Bogu. A samochód jest właściwie jedynym większym dobrem materialnym, jakie ksiądz może posiadać. I, co ciekawe, bardzo często są to prezenty, znam księdza, który dostał od rodziny z USA 100000zł właśnie na samochód.. I co miał za to kupić? Nawet nie wypada wydać na coś innego. Gdyby mogli przyjechaliby do Polski i kupili mu samochód, a że nie mogli, to wysłali pieniądze [samochód jednak trudniej przesłać].

Htsz napisał/a:

zjazd biskupów i policz ile procent to ci nie będący otyli
Właśnie całkiem niewielu jest otyłych! A trzeba zauważyć, że istnieją też różne choroby.

Htsz napisał/a:

Tylko dlaczego księża dają ślub parom w ciąży?
Już pisałem, każdy ma prawo do zmiany swojego życia. Bardziej się zastanawiam, po jaką cholerę takie pary biorą ślub, skoro tak naprawdę nic ma to nie zmienić w ich życiu.

Htsz napisał/a:

to chyba cytaty z jakichś książek i nie wychodzisz z domu w ogóle ;) bo realny świat rządzi się obecnie niestety innymi prawami, nie pochwalam tego, ale takich pierwszych i ostatnich dla siebie to są pewnie tylko wybrane przypadki.
Człowieku, ten realny świat, to MY. Żyjemy w takim świecie, jaki sobie tworzymy. Jeżeli jeden rozdziewiczy 10 panienek, to już dziewięciu potencjalnych "prawych" na tym traci. Naprawdę jest wiele osób, które chciałyby być tylko jedynym życiowym partnerem seksualnym dla swoich partnerów.. Ale muszą bardzo dokładnie szukać.. Bo takich osób nie brakuje, ale jest jednak o wiele mniej. A często brak cierpliwości doprowadza do kompromisu. No ok.. i tak już nie jesteś dziewicą, no to ja spróbuję.. I następuje reakcja łańcuchowa..

Htsz napisał/a:

Tylko jak to jest z tym seksem według wiary/kościoła?
W tej chwili mógłbym wyjąć Katechizm Kościoła Katolickiego i przepisać, co trzeba q;, ale zapomniałem wziąć z Poznania na Święta (;.

A generalnie jest tak, że Kościół szanuje seksualność, zachęca do seksu, bo jest to akt najwyższego zjednoczenia małżonków. I nie musi on prowadzić do potomstwa, ale celowe, mechaniczne utrudnianie poczęcia jest zabronione. Można dopasować współżycie do naturalnego cyklu kobiety [nie żaden kalendarzyk!], a sprawdza się to na podstawie temperatury ciała i śluzu pochwowego kobiety. Praktyczne zastosowanie tej metody planowania rodziny oznacza, że podczas jednego cyklu należy przez ok 2 tyg. zachować wstrzemięźliwość. Każdy stosunek powinien być zakończony wytryskiem nasienia do dróg rodnych kobiety. Nie ma żadnych praw ponad to.

A jeszcze dodam, że pary, sumiennie realizujące Naturalne Planowanie Rodziny wcale nie zaliczają "wpadek". Jest to najskuteczniejsza, najbardziej naturalna, najbardziej bezpieczna metoda planowania rodziny, bo daje także informacje, kiedy należy współżyć, aby do poczęcia doszło, a nie tak, jak wiele par stara się o dziecko - na chybił-trafił..

rashell napisał/a:

Jak można pisać o czymś czego się nie przeżywało?
Wypisałem nazwiska osób, na których teoriach się opieram. A są to w większości małżeństwa.

rashell napisał/a:

jeśli komuś jest źle w związku po latach, a nie trzyma go jezusek, to w czym problem.
W tym, że trzeba być konsekwentnym. Jak się mówi komuś "Przysięgam ci miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci", a jeszcze lepiej jeszcze potem "tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci", to oprócz tego, że się łamie się dane słowo drugiej osobie, to jeszcze słowo dane Bogu. Jest to grzech ciężki, który uniemożliwia wejście do Królestwa Niebieskiego. W perspektywie życia wiecznego to się po prostu nie opłaca.

rashell napisał/a:

dziwnie pochopnie stwierdzasz, że jak ktoś uprawia seks przed ślubem to już go partner gówno obchodzi - zupełnie nie wiem czemu.
Wyjaśniłem to wcześniej..

LimakXRobczuk napisał/a:

Uważam, że seks przedmałżeński jest zły i może bardzo namieszać w przyszłym życiu obojga partnerów, ale dla każdego jest nadzieja. Owszem, można ułożyć sobie bardzo dobrze życie nie biorąc ślubu w ogóle, albo tylko cywilny, ale obarczone jest to ogromnym ryzykiem, które nie jest warte podejmowania. Dla osób niewierzących także polecam wstrzemięźliwość do ślubu cywilnego lub gdy sytuacja materialna pozwoli na przyjęcie potomstwa, a przynajmniej do czasu szczerego wyznania, że my już razem na zawsze.
Chodzi tylko o to, że trudno o poszanowanie godności ciała, kiedy nie jest się do tego dobrze przygotowanym.
 
  podziel si� tym postem na:
rashell 
Blogowicz.Friend


Pomogła: 1 raz
Wiek: 33
Dołączyła: 23 Lip 2008
Posty: 875
Miasto: katowic

Wysłany: 2009-12-25, 13:19   

LimakXRobczuk napisał/a:

znam księdza, który dostał od rodziny z USA 100000zł właśnie na samochód.. I co miał za to kupić? Nawet nie wypada wydać na coś innego.


myślę, że ani rodzina ani ludzie ani bozia nie mieliby mu za złe gdyby sto tysięcy złotych wydał na jedzenie dla głodnych dzieci albo przytułki dla bezdomnych.

nie chce mi się cytować więc: co do konsekwencji - nie nie trzeba, nikt tego nie powiedział. nie trzeba żyć kilkudziesięciu lat w złym i toksycznym związku żeby być konsekwentnym. i wiem co mówię, mam takich dziadków.

co o przysięgach i królestwie niebieskim szalalala - o tym mówię, dlatego jest 100% katolowych związków.


szczerze, powiedziałam byłemu to co mi mówiłeś - że jeszcze mam szansę odzyskać godność i kobiecość. był nieco oburzony.
 
  podziel si� tym postem na:
Krzysiek 
WordPress.Klub
Pan Cosiek


Zaproszone osoby: 4
Imię: Krzysztof
Pomógł: 17 razy
Wiek: 33
Dołączył/a: 18 Maj 2008
Posty: 3466
Miasto: R-ków.

Wysłany: 2009-12-25, 16:03   

LimakXRobczuk napisał/a:

Ok, ale niech ludzie współżyjący przed ślubem nie mówią, że są Katolikami.
Bóg jest ponoć wielkoduszny i wybacza skruszonym, chyba że mówisz o innym "Bogu".

LimakXRobczuk napisał/a:

Właśnie tu pojawia problem, bo interpretacja kościelna słowa ubóstwo oznacza oddanie całego życia Bogu. A samochód jest właściwie jedynym większym dobrem materialnym, jakie ksiądz może posiadać. I, co ciekawe, bardzo często są to prezenty, znam księdza, który dostał od rodziny z USA 100000zł właśnie na samochód.. I co miał za to kupić? Nawet nie wypada wydać na coś innego. Gdyby mogli przyjechaliby do Polski i kupili mu samochód, a że nie mogli, to wysłali pieniądze [samochód jednak trudniej przesłać].
Terefe kuku :rotfl:

rashell napisał/a:

yślę, że ani rodzina ani ludzie ani bozia nie mieliby mu za złe gdyby sto tysięcy złotych wydał na jedzenie dla głodnych dzieci albo przytułki dla bezdomnych.

To samo pomyślałem, ale chyba to zbyt trudne do zrozumienia dla nas grzesznych ludzi pierwotnych :]

LimakXRobczuk napisał/a:

A jeszcze dodam, że pary, sumiennie realizujące Naturalne Planowanie Rodziny wcale nie zaliczają wpadek. Jest to najskuteczniejsza, najbardziej naturalna, najbardziej bezpieczna metoda planowania rodziny, bo daje także informacje, kiedy należy współżyć, aby do poczęcia doszło, a nie tak, jak wiele par stara się o dziecko - na chybił-trafił..
Chyba, że facet zapomniał, iż plemniki w macicy kobiety lubią pożyć sobie nieco dłużej, to wtedy mamy maluśki problem ^^

LimakXRobczuk napisał/a:

Człowieku, ten realny świat, to MY. Żyjemy w takim świecie, jaki sobie tworzymy. Jeżeli jeden rozdziewiczy 10 panienek, to już dziewięciu potencjalnych prawych na tym traci. Naprawdę jest wiele osób, które chciałyby być tylko jedynym życiowym partnerem seksualnym dla swoich partnerów.. Ale muszą bardzo dokładnie szukać.. Bo takich osób nie brakuje, ale jest jednak o wiele mniej. A często brak cierpliwości doprowadza do kompromisu. No ok.. i tak już nie jesteś dziewicą, no to ja spróbuję.. I następuje reakcja łańcuchowa..
Nie każdy ma odpowiednie predyspozycje, by być tym jednym. Po za tym mówisz o dziewictwie jakby to było wręcz coś mistycznego. Jeżeli kobieta nie jest dziewicą to nie jest to żadną tragedią, a jeśli szukanie życiowej partnerki polega na "wyniuchaniu" dziewicy, no to cud, że jeszcze gatunek ludzki się rozmnaża.
 
  podziel si� tym postem na:
Htsz 
Blogger Product Expert
Blogowicz.Team


Zaproszone osoby: 84
Imię: Arkadiusz Narowski
Pomógł: 816 razy
Wiek: 39
Dołączył/a: 01 Sty 2006
Posty: 8949
Miasto: Wrocław

Wysłany: 2009-12-25, 16:43   

LimakXRobczuk napisał/a:

Właśnie tu pojawia problem, bo interpretacja kościelna słowa ubóstwo oznacza oddanie całego życia Bogu. A samochód jest właściwie jedynym większym dobrem materialnym, jakie ksiądz może posiadać. I, co ciekawe, bardzo często są to prezenty, znam księdza, który dostał od rodziny z USA 100000zł właśnie na samochód.. I co miał za to kupić? Nawet nie wypada wydać na coś innego. Gdyby mogli przyjechaliby do Polski i kupili mu samochód, a że nie mogli, to wysłali pieniądze [samochód jednak trudniej przesłać].
ja pisze o ubóstwie materialnym, tu nie ma co interpretować. Pieniądze, które dostał powinien oddać lub rozdać dając w ten sposób przykład swoim wiernym. Za 100tys. można kupić 20 starych, ale sprawnych samochodów, 10 trochę lepszych lub 4 nowe z salonu. Prezenty to jedno, samochód się przydaje w działalności duszpasterskiej, ja ogólnie nie mam nic przeciwko, bo uważam, że ksiądz to zawód jak każdy, ale niedopuszczalne jest dla mnie nawoływanie do czegoś kiedy samemu nie daje się na to przykładów. No ale nie o tym ta rozmowa.

LimakXRobczuk napisał/a:

Właśnie całkiem niewielu jest otyłych! A trzeba zauważyć, że istnieją też różne choroby.
ja na twierdzę, że całkiem niewielu nie jest otyłych, większość księży, których spotkałem na swojej drodze (a było ich sporo, bo byłem ministrantem przez wiele lat) miało tzw. brzusio i to wcale nie były problemy zdrowotne tylko brak ruchu ;) jedynie młodzi księża aktywnie jeszcze uprawiający sport i integrujący się z młodzieżą wyglądali jak należy.

LimakXRobczuk napisał/a:

A często brak cierpliwości doprowadza do kompromisu. No ok.. i tak już nie jesteś dziewicą, no to ja spróbuję.. I następuje reakcja łańcuchowa..
nie wiem jaki masz cel swoich wypowiedzi, ale tu już jak dla mnie wchodzą elementy lepszych i gorszych ludzi. Z tego wynika, że ta co już nie jest dziewicą jest gorszą skoro ma następować jakaś reakcja łańcuchowa. Uważasz, że z kobietą, która przeżyła już swój pierwszy raz nie można szczęśliwie żyć? a co z wdowami? mają już pozostać same do końca życia? moja ciocia brała ślub kościelny w wieku 60 lat i była ze swoim mężem prawie 20 lat (w tym roku umarł), kobieta mocno wierząca..

LimakXRobczuk napisał/a:

A generalnie jest tak, że Kościół szanuje seksualność, zachęca do seksu, bo jest to akt najwyższego zjednoczenia małżonków. I nie musi on prowadzić do potomstwa, ale celowe, mechaniczne utrudnianie poczęcia jest zabronione.
czyli sprawa zabezpieczeń tak jak wspominałem, co do drugiego nie byłem pewien, nie dociekałem tych spraw w czasach kiedy analizowałem katechizmy ;)

LimakXRobczuk napisał/a:

Można dopasować współżycie do naturalnego cyklu kobiety [nie żaden kalendarzyk!], a sprawdza się to na podstawie temperatury ciała i śluzu pochwowego kobiety. Praktyczne zastosowanie tej metody planowania rodziny oznacza, że podczas jednego cyklu należy przez ok 2 tyg. zachować wstrzemięźliwość. Każdy stosunek powinien być zakończony wytryskiem nasienia do dróg rodnych kobiety. Nie ma żadnych praw ponad to.

A jeszcze dodam, że pary, sumiennie realizujące Naturalne Planowanie Rodziny wcale nie zaliczają wpadek. Jest to najskuteczniejsza, najbardziej naturalna, najbardziej bezpieczna metoda planowania rodziny, bo daje także informacje, kiedy należy współżyć, aby do poczęcia doszło, a nie tak, jak wiele par stara się o dziecko - na chybił-trafił..
a to nie na tym właśnie polega owy kalendarzyk ;>? kobieta przechodzi swój cykl indywidualnie jednak mechanizmy biologiczne są u każdej takie same, więc to kiedy istnieje najmniejsze ryzyko ciąży powinna wiedzieć każda trochę bardziej wyedukowana i znająca swój cykl ;) To samo jest z wpadkami, wpadki są wtedy kiedy jest brak edukacji i myślenia ;)

LimakXRobczuk napisał/a:

Wypisałem nazwiska osób, na których teoriach się opieram. A są to w większości małżeństwa.
tak, doczytałem to teraz. Nie podważam twoich autorytetów, jednak nadal pozostanę przy swoim, że teoria w większości kwestii to tylko teoria a w praktyce jest zupełnie inaczej. Prosty przykład kulinarny. Wiele osób w rodzinie zachwala sobie flaczki, jakie są pyszne i w ogóle. Spróbowałem, i co? ohyda. Czy to oznacza, że teoria jest zła? a może spróbowałem od złej kucharki? doświadczenie innych to tylko element do analizy nad własnych zachowaniem a te zachowania i tak powinny być dla nas indywidualne bo każdy z nas mimo, że jesteśmy podobni to jednak jest inny ;)

LimakXRobczuk napisał/a:

Chodzi tylko o to, że trudno o poszanowanie godności ciała, kiedy nie jest się do tego dobrze przygotowanym.
jak dla mnie przygotowania przedmałżeńskie to obecnie kpina, więc i samo sakramentalne tak w kościele nie gwarantuje takowego przygotowania. Poszanowanie drugiej osoby i samego siebie zależy o wychowania, o którym wspomniałem (tu oczywiście ma znaczenie jakie wartości przekazują ci rodzice, chrześcijańskie mają w sobie wiele dobrego), ale także indywidualna tego interpretacja, ktoś może być niedojrzałym w miłości i partnerstwie nawet jeżeli spotka się z 20 uczonymi i przeczyta tony książek.
______________________________________________________
nie radzisz sobie? :arrow: pomoc indywidualna oraz blogi i strony na zamówienie
zapraszam do przewodnika po forum oraz grupy Blogger Polska! na fb

Think before you post™ | ^_^ na każdego posta znajdzie się riposta™

Jeżeli nasze posty pomogły rozwiązać Twoje problemy możesz odwdzięczyć się, udostępniając link do tego forum na swoim blogu, fanpejdżu lub stronie!
Nie zapomnij kliknąć
lubię to! na facebooku. :^^:
 
  podziel si� tym postem na:
rashell 
Blogowicz.Friend


Pomogła: 1 raz
Wiek: 33
Dołączyła: 23 Lip 2008
Posty: 875
Miasto: katowic

Wysłany: 2009-12-25, 18:30   

co do kalendarzyka przypomniał mi się dialog z księdzem na katechezie dawno dawno o tym
- no bo jak jest antykoncepcja to człowiek świadomie nie chce potomstwa i się na nie nie nastawia i grzech, są naturalne sposoby takie jak kalendarzyk i mierzenie sobie temperatury bla bla
- a jak używa kalendarzyka to się nastawia? przecież specjalnie celuje w dni niepłodne, żeby go nie mieć - więc pewnie i go nie chce i dziecko nie będzie dla pary szczęściem tylko wpadką nawet po ślubie
- ale to nie grzech, bo wiecie, niby nie chce, ale dopuszcza taką możliwość
- aa, takie robienie w konia siebie i bozi
- nazywaj to jak chcesz
:padam:
 
  podziel si� tym postem na:
Wyświetl posty z ostatnich:   
::
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów. Zobacz szczegły.
Nie możesz odpowiadać w tematach. Zobacz szczegły.
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB & Weblove.pl © 2006-2024 Wrocław | modified by Przemo © 2003 phpBB Group.
skocz na górę   |  shoutbox
 
Dodaj na Facebooku:

Zobacz także:


Szablony blogów i stron na wordpress
ogromna baza motywów WP, podzielona na kategorie tematyczne. Proste, jednostronicowe wizytówki lub zaawansowane układy, także z funkcją sklepu internetowego (ecommerce).
Wyszukaj na Blogowiczu:
snapchat blogowicz instagram blogowicz